Jeśli wierzyć prognozom, to nie tylko w lutym stopy procentowe pójdą w górę. Seria podwyżek będzie jeszcze kontynuowana. Nikła w tym pociecha, że raty kredytów po wzroście o ponad 1/3 pójdą w górę już „tylko” o kolejne 10-15%.
Wiadomości
Na tle innych europejskich stolic warszawskie czynsze najmu mieszkań zajęłyby dopiero 23 miejsce. Więcej zapłacimy chociażby w Bratysławie. Kilka razy drożej jest też w Londynie i Monako. Znajdziemy również miasta dwa razy tańsze.
Powrót koniunktury na rynek najmu jeszcze w 2021 roku spowodował, że stawki czynszu wróciły do poziomów sprzed epidemii. Na tym nie koniec. Wysoki popyt, podatki i rosnące koszty pchają stawki dalej wzwyż.
W Polsce istnieje już ponad 15 milionów mieszkań. Szczególnie ostatnie lata przyniosły dużą poprawę w tym zakresie. Wciąż jednak mieszkań w Polsce jest za mało, aby zaspokoić potrzeby. Spora część lokali jest też w złym stanie i należy je zastąpić.
Ktoś kto kupi nowe detaliczne obligacje skarbowe zarobi więcej. Różnica nie jest duża, ale rząd w końcu zdecydował się podnieść oprocentowanie tych papierów. Wciąż będzie to jednak za mało, aby pokonać inflację.
Prawie 89 mld złotych - na taką kwotę zadłużyliśmy się w 2021 r. kupując nieruchomości – wynika z danych BIK. Jest to o 40% więcej niż rok wcześniej. Wyższa niż przed rokiem jest też liczba udzielonych kredytów, choć wciąż daleko nam tu do rekordów.
Na bankowych lokatach można już zarobić 3-4%, choć wymaga to spełnienia dodatkowych warunków. Z oferty instytucji finansowych znikają propozycje z oprocentowaniem liczonym w promilach. Problem w tym, że to wciąż za mało, aby podjąć walkę z inflacją.
W 2021 roku oddano w Polsce do użytkowania prawie 235 tys. nowych domów i mieszkań. To najwyższy wynik od ponad 4 dekad. W latach 70-tych budowaliśmy co prawda więcej, ale przeciętna nieruchomość miała niecałe 64 m kw. Dziś są to prawie 93 metry.
Wsparcie popytu na tańsze mieszkania, podwyżki czynszów najmu i utrzymanie hossy na rynku działek budowlanych – takie mogą być konsekwencje Polskiego Ładu w kontekście rynku mieszkaniowego.
Przez ostatnie lata inwestowanie w mieszkania pozwalało uchronić kapitał przed inflacją. Było tak nie tylko w Polsce, ale też w wielu innych krajach. Kluczem jest tu cierpliwość i inwestowanie w horyzoncie co najmniej kilku czy kilkunastu lat.
Jeśli wierzyć prognozom, to podstawowa stopa procentowa powinna wzrosnąć do 3-4% i na tym poziomie już się zatrzymać. To znaczy, że po tym jak raty kredytów mieszkaniowych mocno ostatnio wzrosły, coraz bliżej jesteśmy kresu podwyżek.
Jeszcze nigdy nie kupiliśmy tylu detalicznych obligacji skarbowych, co w 2021 r. Dotychczasowy rekord z 2020 roku został poprawiony o ponad połowę. Powody? Słabość lokat, inflacja i niechęć do ryzyka. W 2022 roku trudno będzie pokonać ten rekord.
Kto w 2015-23r. trzyma oszczędności w banku, może stracić łącznie 15-20% z ich pierwotnej siły nabywczej. W obliczu rosnących cen ani promocyjne lokaty na 3-4% w skali roku, ani nawet detaliczne obligacje skarbowe mogą nie dać szans na realne zyski.
Tak złego okresu posiadacze lokat nie mieli od lat. Przez inflację pieniądze ulokowane w banku rok temu straciły na wartości prawie 8%. Problem trwa od lat i trwać będzie. Przez 8 lat siła nabywcza kapitału trzymanego w bankach spaść może o 15-20%.
Spora część giełdowych deweloperów nie zachwyciła wynikami sprzedaży z końcówki 2021 roku. Mieliśmy więc słabą końcówkę rekordowego roku. Deweloperom ewidentnie brakuje w ofertach tańszych mieszkań. Te rodacy wykupują na pniu.
W długim terminie nieruchomości są skuteczną egidą w walce z inflacją. W Norwegii czy Wielkiej Brytanii zysk od 1975 roku wynosi około 300%. I mowa tu nie o zmianach nominalnych, ale realnych, a więc takich, które przekraczają inflację.
Przeciętne stawki za wynajem mieszkań w dużych miastach wzrosły w ciągu roku o około 10-15% i przekroczyły już stan sprzed epidemii. Podwyższona inflacja czy podwyżki stóp procentowych każą sądzić, że w 2022 roku może być jeszcze drożej.
Polacy wciąż jeszcze wydają miliardy, kupując detaliczne obligacje skarbowe. Najmocniej rośnie popularność „10-latek”, które częściowo chronią przed inflacją. Czy słusznie wybieramy te papiery? Co najmniej trzy powody sugerują, że niekoniecznie.
Ostatnie tygodnie przyniosły prawdziwy wysyp lepszych lokat i rachunków oszczędnościowych. Na poprawę oferty zdecydował się co drugi bank. W tej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu – inflacja, która nie daje szans na realny zysk z lokaty.
Rok 2022 Rada Polityki Pieniężnej postanowiła rozpocząć od kolejnej podwyżki stóp procentowych. Spłacasz 300 tys. kredytu hipotecznego? Sprawdź ile będziesz płacił przy największych od 2015 roku stopach procentowych.