Banki zarabiają mniej. A w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej, więc trzeba szykować się na podwyżki

jeszcze gorzej. Klienci banków muszą więc spodziewać się wzrostu opłat


O czym przeczytasz?

Pracownicy banku

Miniony rok okazał się nie najlepszy i dla bankundefinedw. A ten nie zapowiada się lepiej.

Zysk spadł o połowę

Narodowy Bank Polski poinformował, że po 11 miesiącach roku 2020 zysk bankundefinedw wyniundefinedsł niespełna 7,9 mld zł. Rok wcześniej w listopadzie banki notowały zyski w wysokości prawie 14,5 mld zł. A więc epidemia sprawiła, że zyski bankundefinedw spadły o prawie połowę.

O tym, że będzie źle, banki wiedziały już w marcu. Wtedy bowiem wynik sektora w stosunku do analogicznego miesiąca 2019 roku spadł o ponad połowę. Potem instytucje finansowe prundefinedbowały odrobić straty. Jedną z metod było podniesienie opłat i prowizji. Jak już pisaliśmy, w listopadzie ceny usług bankowych w Polsce były droższe o prawie 44 proc. w stosunku do listopada 2019 roku. Tak dużej inflacji cen usług finansowych nie było nigdzie w Unii Europejskiej.

Jednak, jak widać po danych o zyskach bankundefinedw, te podwyżki nie pomogły i banki zarabiają wyraźnie mniej. A w przyszłym roku może być jeszcze gorzej.

Wpływy z odsetek będą niższe

Dwa głundefinedwne źrundefineddła pieniędzy dla bankundefinedw to tzw. przychody odsetkowe, a więc wpływy z kredytundefinedw i pożyczek i przychody z prowizji i opłat. Największym źrundefineddłem wpływundefinedw są przychody odsetkowe. Te po listopadzie wyniosły 52 mld zł i były o ok. 8 mld zł niższe niż w listopadzie 2019 roku. Jednak, niestety dla bankundefinedw, w przyszłym roku będą niższe.

Jednym z powodundefinedw jest fakt, że stopy procentowe NBP zaczęły spadać od marca tego roku. A więc jeszcze w styczniu i lutym były prawie tak wysokie jak na początku 2019 roku. Ale w tym roku takich dwundefinedch dobrych miesięcy już nie będzie.

Dodatkowo obniżka nie była jednorazowa undefined bo po marcu stopy spadały jeszcze w kwietniu i maju. Czyli w marcu i kwietniu banki pobierały także wyższe odsetki niż obecnie. Tej możliwości w tym roku rundefinedwnież nie będą miały.

Poza tym kredyty i pożyczki wygasają. Nawet jeśli klienci zaczną zaciągać nowe, to jednak będą one miały niższe oprocentowanie, a więc dochody z nich będą także niższe. Im dalej w 2021 rok, tym przychody odsetkowe będą maleć.

Oczywiście, banki spadek przychodundefinedw z odsetek obniżyły sobie dzięki niższym kosztom odsetkowym undefined czyli po prostu mocno obcięły oprocentowanie depozytundefinedw. O ile przychody odsetkowe do listopada zmalały o prawie 14 proc., to koszty odsetkowe spadły aż o 41 proc. I koszty te nadal będą maleć, podobnie jak przychody, jednak oszczędności z tego tytułu nie będą już dla bankundefinedw tak duże jak tegoroczne.

Pojawią się efekty kryzysu

Ale bankowcy obawiają się najbardziej nie tyle spadku wpływundefinedw z odsetek, lecz szkundefinedd, jakie kryzys poczynił w gospodarce. Bo to może uderzyć w ich zyski. Jeśli bowiem klienci przestaną spłacać kredyty i pożyczki, to nie tylko banki dostaną mniej z odsetek, ale będą musiały tworzyć rezerwy, co jeszcze mocniej obniży ich dochody.

Wprawdzie na razie sytuacja gospodarcza wydaje się opanowana, ale to ten rok będzie okresem weryfikacji dla firm. Wiele z nich może sobie nie poradzić bez rządowego wsparcia, ktundefinedre będzie maleć tym mocniej, im skuteczniej będziemy walczyć z wirusem. A jeśli upadną firmy, to pracę stracą ich pracownicy, ktundefinedrzy rundefinedwnież przestaną płacić zobowiązania bankundefinedw. A więc znowu spadną przychody i trzeba będzie zawiązywać rezerwy.

Tych problemundefinedw może być na tyle dużo, że już pojawiły się prognozy, że w tym roku banki jako cały sektor przestaną przynosić zyski.

Zostają tylko opłaty i prowizje

W roku 2020 podwyżki opłat i prowizji pozwoliły zwiększyć wpływy całego sektora o ok. 1,2 mld zł w stosunku do tego, co banki uzyskały w listopadzie 2019 r. To nie jest oszałamiający rezultat, biorąc pod uwagę skalę podwyżek. Jedną z przyczyn było ostrożniejsze podejście do kredytundefinedw i pożyczek ze strony firm, ale przede wszystkim fakt, że klienci indywidualni nie korzystali z tych najbardziej zyskownych produktundefinedw finansowych jak karty kredytowe czy pożyczki gotundefinedwkowe.

Jednak niski wzrost wpływundefinedw nie oznacza, że banki nie zdecydują się na kolejne podwyżki. Wprost przeciwnie undefined jest wręcz pewne, że opłaty za usługi finansowe wzrosną.

Przede wszystkim dlatego, że na ich wysokość banki mają wpływ. Nie one ustalają bowiem wysokość stundefinedp procentowych, nie mogą także decydować o sytuacji firm i klientundefinedw indywidualnych. A podwyżka opłat zawsze jest możliwa.

I jest jeszcze jeden powundefinedd undefined jeśli banki zaczną przynosić straty, to będą potrzebowały pieniędzy na uzupełnienie swojej sytuacji kapitałowej. Zwykle pieniądze na ten cel wykładają udziałowcy, ale w tym roku może być to trudne, bo epidemia uderzyła w cały świat i wszędzie sytuacja bankundefinedw jest podobna. Skoro nie uda się uzyskać pieniędzy od udziałowcundefinedw, trzeba będzie je wziąć od klientundefinedw. Alternatywą może być sprzedaż banku komuś z większymi środkami lub undefined tak jak w przypadku Idea Banku undefined zniknięcie z rynku.


W tym artykule skorzystaliśmy z takich źródeł:

  1. Narodowy Bank Polski Przejdź do źródła

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!