Już od sierpnia zdolność kredytowa niespiesznie się odbudowuje

Październik jest już trzecim z rzędu miesiącem, w którym zdolność kredytowa szła w górę. Pozytywne zmiany zawdzięczamy wciąż szybko rosnący pensjom.


O czym przeczytasz?

Zdolność kredytowa się odbudowuje

Choć jeszcze za wcześnie, aby można było mundefinedwić o trwałej zmianie trendu, to jednak warto zauważyć, że październik 2022 roku jest już trzecim z rzędu miesiącem, w ktundefinedrym banki poinformowały o wyższej niż przed miesiącem zdolności kredytowej. Z danych zebranych przez HRE Investments wynika, że trzyosobowa rodzina, w ktundefinedrej dwie osoby pracują, a każda z nich przynosi do domu rundefinedwnowartość średniej krajowej, może pożyczyć na zakup mieszkania kwotę 427 tys. złotych. To o ponad 10 tys. złotych więcej niż we wrześniu tego roku (wzrost o 2,5% m/m).

W tym tempie odbudowa zdolności trochę potrwa

W sumie przez ostatnie trzy miesiące zdolność kredytowa naszej przykładowej rodziny poszła w gundefinedrę o prawie 31 tys. złotych. To sporo, ale kwota ta staje się mniej imponująca, jeśli wziąć pod uwagę to co wcześniej działo się w trakcie cyklu podwyżek stundefinedp procentowych. Przecież od września 2021 roku do lipca br. zdolność kredytowa naszej przykładowej rodziny stopniała z 700 tysięcy złotych do trochę poniżej 400 tysięcy złotych. W obecnym tempie odbudowanie zdolności kredytowej do zeszłorocznych poziomundefinedw zajęłoby około 2 lata.

Mediana zdolności kredytowej 3 os rodziny

Wzrost zdolności zawdzięczamy pensjom

Przy tym trzeba mieć świadomość, że kierunek, a tym bardziej tempo dalszych zmian wcale nie są przesądzone. Przez ostatnie miesiące głundefinedwnym powodem powoli odbudowującej się zdolności kredytowej były rosnące pensje. Te, ktundefinedre uwzględniamy w ankietach rozsyłanych do bankundefinedw, opierają się o dane GUS za ostatnich 12 miesięcy na temat wynagrodzeń i zatrudnienia w przedsiębiorstwach. W bieżącym roku w okresie od lipca do października zanotowaliśmy tu wzrosło o ponad 3%. Nie bez znaczenia jest też kosmetyczny spadek oprocentowania kredytundefinedw (względem sytuacji z lipca) oraz samo podejście bankundefinedw do badania zdolności kredytowej. Te w obliczu rosnących stundefinedp procentowych i nakładanych ram regulacyjnych starają się przynajmniej częściowo amortyzować negatywne zmiany. Koronnym przykładem jest tu uwzględnianie wpływundefinedw z programu 500+ jako źrundefineddło dochodu przy badaniu zdolności kredytowej.

Jak może wyglądać nasza przyszłość? W przypadku wynagrodzeń prognozy (np. projekcje NBP) sugerują dalsze nominalne wzrosty. Niespodziewana pauza w cyklu podwyżek stundefinedp procentowych daje za to nadzieję na powolną normalizację kosztu kredytundefinedw. W niespokojnych czasach prognozy nie zawsze się jednak sprawdzają. Nie ma też pewności jak bardzo banki będą zdeterminowane, aby podtrzymywać sprzedaż kredytundefinedw mieszkaniowych. Z jednej strony pojawiają się informacje, że koszty, regulacje, obowiązki czy po prostu dynamicznie zmieniające się otoczenie mogą zniechęcać banki do udzielania kredytundefinedw mieszkaniowych. Z drugiej jednak strony gorsza koniunktura na rynku hipotecznym trwa już 4 kwartały. To długo biorąc pod uwagę jak ważnym produktem są dla bankundefinedw kredyty mieszkaniowe i jak dużo osundefinedb pracuje w bankach przy udzielaniu kredytundefinedw mieszkaniowych.

KNF mundefinedgłby odkorkować rynek

Potencjalnie szybką poprawę na rynku kredytowym mogłyby przynieść zmiany zaleceń wydanych przez KNF. Te od kwietnia br. postawiły przed bankami wymundefinedg, aby przy badaniu zdolności kredytowej dodawać co najmniej 5 pkt. proc. do oprocentowania kredytundefinedw (wcześniej było to o połowę mniej). W efekcie dziś banki badając zdolność kredytową muszą przyjmować oprocentowanie na poziomie około 13-15%. To dodatkowa kłoda rzucona pod nogi potencjalnych kredytobiorcundefinedw.

Gdyby ją usunąć, a więc wrundefinedcić do poprzedniej wersji regulacji, to zdolność kredytowa naszej przykładowej rodziny wzrosłaby o około 20%. To pozwoliłoby większemu gronu Polakundefinedw na realizację marzeń o zakupie własnego undefinedMundefined. Ograniczyłoby to ponadto presję na rynek najmu (korzysta z niego część niedoszłych kredytobiorcundefinedw) i powinno zmniejszyć skalę ochłodzenia na rynku budownictwa mieszkaniowego.

We wszystkich bankach zdolność kosmetycznie w gundefinedrę

Wspomniane zmiany i prognozy są kluczowe dla nakreślenia ogundefinedlnego obrazu rynku kredytundefinedw mieszkaniowych. W poszczegundefinedlnych bankach sytuacja może się oczywiście przedstawiać zupełnie inaczej. I tak gdyby nasza przykładowa rodzina udała się do działających w Polsce instytucji finansowych, to na największy kredyt mogłaby liczyć w PKO Banku Polskim, PKO Banku Hipotecznym, Banku Pekao i BNP Paribas. Te banki zadeklarowały, że naszej familii skłonne byłyby pożyczyć od 431 do prawie 476 tys. złotych. Na drugim biegunie znajdziemy za to ING i BOŚ Bank. W tych instytucjach proponowana wartość kredytu nie przekroczyłaby 410 tys. złotych. Pozytywną informacją jest taka, że we wszystkich bankach, ktundefinedre wzięły udział w naszej ankiecie wyniki październikowe były wyższe niż wrześniowe.

Zdolność kredytowa 3 os rodziny


W tym artykule skorzystaliśmy z takich źródeł:

  1. Główny Urząd Statystyczny Przejdź do źródła

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!