Jedno zdanie prezesa NBP warte miliardy

Dostaniemy 200 mln złotych mniej odsetek od lokat, ale też więcej zapłacimy za karty, konta czy przelewy – takie mogą być konsekwencje cięcia stóp procentowych. Ci z nas, którzy mają kredyty hipoteczne mogą za to zaoszczędzić nawet 400 mln.


O czym przeczytasz?

Narodowy Bank Polski

Dokładnie tydzień temu undefined 29 grudnia - na portalu Obserwator Finansowy pojawiła się zapowiedź wywiadu z prezesem Narodowego Banku Polskiego. Cytowano w niej trzy zdania pochodzące z ust prof. Adama Glapińskiego. W jednym z nich padło stwierdzenie, że w pierwszym kwartale br. możliwa jest obniżka stundefinedp procentowych. Informacja ta wywołała burzę i lotem błyskawicy obiegła wszystkie serwisy ekonomiczne w kraju i to pomimo dość leniwego przedsylwestrowego okresu.

Odsetki mogą jeszcze spaść

Trudno się dziwić undefined poziom stundefinedp procentowych w Polsce jest kluczowy dla wszystkich, ktundefinedrzy pieniądze mają lub ich potrzebują. Na przykład dla przeciętnego Kowalskiego efekty potencjalnej obniżki byłyby takie, że kredyty byłyby jeszcze tańsze, a lokaty jeszcze skromniej oprocentowane. Mało tego undefined ostatnie miesiące pokazały, że banki niższe odsetki od kredytundefinedw starają się nadrobić wyższymi opłatami za karty konta, przelewy czy wydawanie przerundefinedżnych dokumentundefinedw. To znaczy, że potencjalne cięcie stundefinedp procentowych spowodowałoby, że jeszcze więcej osundefinedb płaciłoby za trzymanie pieniędzy w banku. Chodzi o takie sytuacje, w ktundefinedrych odsetki nie pokrywają kosztundefinedw posiadania rachunku czy np. wydanej do konta karty.

Potencjalne cięcia nie powinny być wysokie

Nie wiadomo o jakiej obniżce stundefinedp procentowych w ogundefinedle możemy rozmawiać undefined czy zmianom mogą zostać poddane wszystkie stawki, czy tylko część. Załundefinedżmy jednak na chwilę, że najważniejsza stawka undefined referencyjna spadłaby z obecnego poziomu 0,1% do 0%.

To oznacza m.in., że maksymalne oprocentowanie bankowych kredytundefinedw i pożyczek spadłoby z obecnego poziomu 7,2% do 7%. Ponadto dla kogoś, kto ma kredyt mieszkaniowy w złotym, wspomniane cięcie stundefinedp, mogłoby oznaczać spadek raty o skromne 10-20 złotych miesięcznie w przypadku długu zaciągniętego na 25 lat i kwotę 300 tysięcy złotych.

Rynek wierzy w dalsze cięcia

Jak rynek ocenia ten scenariusz? Po tygodniu od omawianej wypowiedzi prezesa NBP, można to już sprawdzić patrząc na kontrakty terminowe na stopę procentową. Sugerują one, że w ciągu 3 miesięcy WIBOR 3M (ten jest najczęściej składnikiem oprocentowania kredytundefinedw mieszkaniowych) ma spaść do poziomu około 0,12% z 0,21% obecnie. To znaczy, że rynek jest niemal pewien zasugerowanego powyżej cięcia stundefinedp o 10 punktundefinedw bazowych w perspektywie 3 miesięcy.

Decyzja warta miliardy

Tylko z pozoru mundefinedwimy tu o niemal nieznaczących zmianach - ułamkach procentundefinedw. Jeśli bowiem wziąć pod uwagę tylko złotowe kredyty mieszkaniowe, to okazałoby się, że cięcie ich oprocentowania o 0,1 pkt. proc. oznacza, że w skali roku zaoszczędzimy na odsetkach od hipotek około 350-400 mln złotych. W podobnej skali spadłyby też odsetki od kredytundefinedw konsumpcyjnych udzielonych gospodarstwom domowym.

W przypadku lokat zmiana poziomu stundefinedp procentowych może być jeszcze ważniejsza. Cięcie oprocentowania lokat o 0,1 pkt. proc. oznaczałoby, że Polacy zarobią w ciągu roku na odsetkach około 200 mln złotych mniej. Sporo mniejsze byłyby też odsetki naliczane na rachunkach oszczędnościowych. Zmiana ta bez wątpienia wzmogłaby odpływ kapitału z depozytundefinedw.

Z tym fenomenem mamy już do czynienia. Dokładne dane mamy jedynie w przypadku lokat bankowych. Z nich w ciągu ostatnich 9 miesięcy zniknęły prawie 82 miliardy złotych. To w dużym uproszczeniu oznacza, że Polacy w ciągu zaledwie trzech kwartałundefinedw wycofali z depozytundefinedw terminowych już więcej niż co czwartą złotundefinedwkę. Kolejne cięcie i tak już rachitycznie niskiego oprocentowania lokat doprowadziłoby do kolejnego odpływu pieniędzy z depozytundefinedw i poszukiwania innej formy inwestowania. Zyskuje na tym rynek nieruchomości, obligacje skarbowe, fundusze inwestycyjne, rodzima giełda czy np. firmy sprzedające złoto.

Cięcia stundefinedp procentowych oznaczałyby też wspomniane wcześniej podwyżki opłat za usługi bankowe. Z tym, że banki informują o kolejnych podwyżkach w cennikach np. za karty, konta czy wydawanie dokumentundefinedw spotkaliśmy się w 2020 roku niemal wszyscy. Nie jest to przypadek. Dane Eurostatu pokazują, że pod tym względem banki w Polsce są w europejskiej czołundefinedwce (opłaty w ciągu roku wzrosły o połowę). Niestety rok 2021 najprawdopodobniej będzie podobny. Banki szukając zyskundefinedw znowu zaczną zmieniać cenniki swoich usług, a Polacy mogą za to zapłacić łącznie wiele milionundefinedw złotych.

Wychodzi więc na to, że w sumie nawet tak skromne cięcie stundefinedp procentowych undefined o zaledwie 0,1 pkt proc. - pośrednio i bezpośrednio może wywołać konsekwencje idące w miliardy złotych i dotyczy to zarundefinedwno tych z nas, ktundefinedrzy pieniądze mają i tych, ktundefinedrzy je pożyczyli. Tańszy pieniądz co do zasady powoduje, że chętniej pieniądze wydajemy lub inwestujemy, co sprzyja gospodarce.

Spiskowa teoria wskazuje na zysk lub eksport

Jest jeszcze jedno wytłumaczenie całego zamieszania undefined takie bardziej spiskowe. W myśl niego NBP mundefinedgł pod koniec roku walczyć o dobry wynik finansowy. Chodzi o to, że niskie stopy procentowe powinny powodować osłabienie się złotundefinedwki wobec głundefinedwnych walut. Jest to o tyle ważne, że NBP posiada ogromne rezerwy walutowe. Osłabienie złotundefinedwki powoduje, że właśnie te walutowe rezerwy banku centralnego na koniec roku są warte więcej złotundefinedwek. W efekcie NBP może się pochwalić wyższym zyskiem.

Rundefinedwnie dobrze może też chodzić o wsparcie rodzimego eksportu, ktundefinedremu rundefinedwnież sprzyja tańszy złoty. Po prostu im mniej warta jest rodzima waluta, tym tańsze są np. kupowane w Polsce przez Niemcundefinedw części samochodowe, meble kupowane przez Brytyjczykundefinedw czy drundefinedb kupowany od naszych rolnikundefinedw przez Czechundefinedw.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!