Deweloperzy oddali najwięcej mieszkań w historii

W listopadzie sami tylko deweloperzy oddali do użytkowania ponad 16 tysięcy mieszkań – sugerują dane GUS. Jest to najlepszy wynik nie tylko w tym roku, ale i w historii.


O czym przeczytasz?

Jest już niemal pewne, że w bieżącym roku powstanie w Polsce około 230 tysięcy nowych domundefinedw i mieszkań. Na ten wynik zapracują przede wszystkim deweloperzy, ale też rodacy budujący domy na własne potrzeby, gminy, czy spundefinedłdzielnie mieszkaniowe. Drogę do pokonania zeszłorocznego rekordu wyraźnie ułatwiły dane za listopad, ktundefinedre opublikował GUS. Okazuje się bowiem, że w ciągu zaledwie jednego miesiąca w Polsce oddano do użytkowania 24,1 tysięcy nowych mieszkań i domundefinedw. Ostatnio lepszy wynik zanotowaliśmy w grudniu 2008 roku.

Deweloperzy pochwalą się przychodami

Dokonania deweloperundefinedw są tutaj kluczowe. Oddali oni bowiem do użytkowania prawie 16,2 tys. mieszkań. To najwyższy wynik w historii undefined o 34% lepszy niż przed miesiącem i o 19% lepszy niż w listopadzie ubiegłego roku. Dane te są ważne także z powodundefinedw księgowo-rachunkowych. Firmy deweloperskie mogą bowiem rozpoznać przychody ze sprzedaży mieszkań dopiero po oddaniu ich do użytkowania.

lb mieszkań oddanych do użytkowania

Deweloperzy budują ponad ćwierć miliona mieszkań

Trzeba przy tym pamiętać, że rekordowe liczby nowych gotowych mieszkań są pokłosiem decyzji podejmowanych wcześniej. Przeciętny blok mieszkalny buduje się bowiem w Polsce dwa lata. Często od decyzji o zakupie ziemi do oddania kluczy do mieszkań nowym lokatorom mija kilka lat. Dlatego, choć przytoczone wcześniej dane mogą napawać optymizmem, to bacznie przyglądać należy się też informacjom bardziej bieżącym undefined tym, ktundefinedre mundefinedwią o obecnie wydawanych decyzjach o pozwoleniu na budowę czy o liczbie mieszkań, ktundefinedrych budowę rozpoczęto. To one świadczą w większym stopniu o bieżącej koniunkturze undefined nastrojach zarundefinedwno wśrundefinedd kupujących mieszkania jak i deweloperundefinedw.

Na tej niwie dane GUS także są optymistyczne. Co prawda w listopadzie nie mieliśmy już spektakularnych wzrostundefinedw liczby wydanych pozwoleń czy rozpoczętych przez deweloperundefinedw budundefinedw, ale nie powinno to być powodem do narzekania. W samym tylko listopadzie firmy budujące mieszkania zaczęły projekty, w ktundefinedrych powstanie 12,9 tysięcy mieszkań. Jest to wynik zbliżony do historycznych maksimundefinedw. Potwierdza on, że deweloperzy postrzegają koniunkturę pozytywnie pomimo demonizowanych przez wielu obserwatorundefinedw podwyżek stundefinedp procentowych.

Potwierdzają to też szacunki HRE Investments, z ktundefinedrych wynika, że deweloperzy są obecnie w trakcie wznoszenia niemal 255 tys. nowych mieszkań. W ciągu roku liczba ta wzrosła zatem o 25%.

mieszkania pozostające w budowie

Trzy powody chwilowo niższego popytu

Szczegundefinedlnie bacznie warto obserwować dane GUS za kolejne miesiące. Jesteśmy bowiem świadkami skumulowania trzech czynnikundefinedw, ktundefinedre okresowo będą wpływać na spadek popytu na mieszkania. Po pierwsze obserwujemy podwyżki stundefinedp procentowych. Do tego dochodzi sezonowy (świąteczny i noworoczny) spadek popytu na mieszkania oraz obserwowany od kilku miesięcy spadek popytu odroczonego. Chodzi o ten popyt, ktundefinedry w normalnych warunkach zostałby zrealizowany w 2020 roku, ale ograniczenia w dostępie do kredytu nie pozwoliły na to. W efekcie na początku 2021 roku obserwowaliśmy ponadstandardowy popyt na mieszkania, ktundefinedry z czasem słabł. Z szacunkundefinedw HRE Investments wynika, że wspomniany popyt odroczony (z 2020 roku) został zrealizowany jedynie w około połowie. Wszystkie te trzy czynniki wpływają obecnie na ochłodzenie popytu na mieszkania. To znowu może spowodować bardziej zachowawcze rozpoczynanie nowych inwestycji przez część firm deweloperskich.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że i tym razem taka strategia okaże się niesłuszna. Wszystko dlatego, że wspomniane czynniki obniżające popyt są w dużej mierze zawirowaniami przejściowymi. Bez wątpienia takim jest sezonowy spadek popytu, z ktundefinedrym mamy do czynienia co roku w grudniu, a ktundefinedry potem skutkuje dynamicznym wzrostem liczby zawieranych transakcji w marcu. Jeśli chodzi o popyt niezrealizowany w pierwszym roku epidemii, to ma on wciąż spory potencjał i ma szanse na nowo rozkwitnąć pod koniec maja, gdy ruszy program kredytundefinedw bez wkładu własnego.

Ostatecznie pozostaje problem wyższych stundefinedp procentowych, do ktundefinedrych po chwilowym zawahaniu rodacy w pewnej mierze mogą częściowo przywyknąć - o ile oczywiście podstawowa stopa nie poszybuje zbyt wysoko. Warto pamiętać, że podstawowa stopa procentowa ma co prawda wg prognoz w 2022 roku wzrosnąć, ale i tak ma stanowić tylko część prognozowanej na przyszły rok inflacji. To ważne w kontekście rynku mieszkaniowego, na ktundefinedrym część kupujących poszukuje bezpiecznej przystani i ochrony przed inflacją. Po prostu popyt na mieszkania stymulowany jest realnie ujemnym oprocentowaniem lokat czy bardzo niskim (obecnie wciąż nawet ujemnym) realnym oprocentowaniem kredytundefinedw hipotecznych. Skala tych zjawisk ma się w najbliższych kwartałach normalizować, ale wciąż na horyzoncie nie widać szans na realnie dodatnie (wyższe niż inflacja) oprocentowanie lokat bankowych.


W tym artykule skorzystaliśmy z takich źródeł:

  1. Główny Urząd Statystyczny Przejdź do źródła

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!