Zapotrzebowanie na mieszkania w Warszawie jest ogromne. Jedni szukają swojego pierwszego, wymarzonego undefinedMundefined, inni chcą zamienić lokum na większe albo nowocześniejsze, a jeszcze inni odwrotnie - decydują się na przeprowadzkę, bo potrzebują mniejszego metrażu. Warszawa przyciąga też wielu inwestorundefinedw, chcących zarobić na największym rynku najmu w kraju.
Jednocześnie - po wiosennym lockdownie, spowodowanym pandemią COVID-19 - kupujący wrundefinedcili do planundefinedw zakupowych. Banki z kolei wyszły im naprzeciw, nieco łagodząc politykę kredytową. Wszystko to spowodowało, że popyt na własne cztery kąty rośnie. Dla przykładu, w III kwartale 2020 r. w stolicy sprzedało się 4,6 tys. lokali deweloperskich. To aż dwa razy więcej niż kwartał wcześniej undefined podają redNet Property Group i CBRE.
Nie wszędzie ugrasz tyle samo
Co ciekawe, znacznie rzadziej zwracamy też kupione od deweloperundefinedw mieszkania. W minionym kwartale w stolicy rezygnacje stanowiły tylko 2,4 proc. wszystkich transakcji, tymczasem kwartał wcześniej było to aż 11,6 proc.
Według ekspertundefinedw CBRE, powundefinedd jest prosty - na nowe mieszkanie decydują się obecnie przede wszystkim osoby o stabilnej sytuacji finansowej, ktundefinedre realnie oceniają własną zdolność kredytową. Są też bardziej świadome zagrożeń, wynikających z pandemii COVID-19. Uważniej analizują także koszty.
A jeśli o nich mowa, to w trzecim kwartale 2020 r. średnie stawki ofertowe za metr nowego mieszkania w Warszawie sięgneły 11,1 tys. zł. Co ważne, ceny tansakcyjne były o 5,4 proc. niższe i wyniosły 10,5 tys. zł.
Podobnie było na stołecznym rynku wtundefinedrnym, gdzie - według danych SonarHome - 1 mkw. mieszkania w ofercie kosztował 10,9 tys. zł. Sprzedawcy zaś byli otwarci na rozmowy i w wielu przypadkach szli kupującym na rękę.
Z raportu firmy Metrohouse wynika, że rundefinedżnica między pierwszą, a ostatnią ceną ofertową wyniosła w trzecim kwartale 1,8 proc. Dodatkowo, można było wynegocjować jeszcze 2,9 proc. To najwięcej - ex aequo z Łodzią - spośrundefinedd przebadanych przez tę agencję rynkundefinedw. Skutek jest taki, że używane lokale sprzedawały się po średniej cenie 10,6 tys. zl za metr. To prawie tyle samo, co w przypadku nieruchomości od dewelopera.
W innych miastach sprzedający byli mniej skłonni do negocjacji, np. w Poznaniu można było ugrać 2 proc., w Gdańsku undefined 1,9 proc., we Wrocławiu - 1,5 proc., a w Krakowie - 0,7 proc.
Spadły stawki najmu
Ci natomiast, ktundefinedrzy posiadają już mieszkanie w stolicy i chcieliby je wynająć, muszą wiedzieć, że zarobią na tym mniej niż przed rokiem. Jak donosi SonarHome, powołując się na dane Rentier.io, stawki najmu nieruchomości do 35 mkw. były w trzecim kwartale o 4 proc. niższe niż rok wcześniej. W przypadku lokali o powierzchni 35-60 mkw. spadek wyniundefinedsł aż 5,6 proc.
Źrundefineddło: SonarHome
Zdaniem analitykundefinedw SonarHome, na obniżkę wpłynął wzrost podaży, spowodowany wybuchem pandemii COVID-19 i związanym z nią lockdownem. Wymusiły one bowiem przekształcenie mieszkań wynajmowanych krundefinedtkoterminowo, w te wynajmowane w długim terminie.
Inna sprawa, że szczyt sezonu, ktundefinedry zawsze przypadał na okres od lipca do września, w tym roku nie nastąpił, a dłuższe oczekiwanie na najemcę skłoniło część właścicieli mieszkań do obniżki czynszundefinedw już na etapie oferty.
Zmiany nie tylko w stolicy
Według danych SonarHome, w trzecim kwartale 2020 r. ceny ofertowe używanych mieszkań wzrosły we wszystkich największych miastach.
Największą zwyżkę undefined o 2,3 proc. względem drugiego kwartału - zaobserwowano w Krakowie, gdzie średnia cena 1 mkw. sięgnęła 9,3 tys. zł. W Gdyni stawki wrosły o 1,8 proc., we Wrocławiu o 1,6 proc., w Poznaniu i Warszawie o 1,4 proc., a w Gdańsku o 1 proc.
Źrundefineddło: SonarHome
Jeśli chodzi o stawki najmu, to - poza Warszawą - znacząco spadły one także w Krakowie - o 4,5 proc., i we Wrocławiu - o 3,6 proc. W Poznaniu ceny poszły natomiast w gundefinedrę - o 1,1 proc.