Pierwsze zapowiedzi o pracy nad projektem pojawiły się w branżowych mediach już 2 lata temu. To wtedy włoski duet obwieścił, że zamierza stworzyć dom szybki w budowie, prosty i ekologiczny. TECLA, bo tak został nazwany, miał być odpowiedzią na problem społeczny, jakim jest nagły wzrost ludności i braki w wygodnym zakwaterowaniu. Ze względu na wybuch pandemii, prace nad realizacją projektu opóźniły się - jednak już wczoraj Mario Cucinella Architects i WASP poinformowali o pierwszym sukcesie.
Dom gotowy do zamieszkania po 200 godzinach
TECLA jest aktualnie w fazie prototypu, jednak pierwsze budynki wykonane zgodne z projektem można już podziwiać w miejscowości Massa Lombarda. Wszystkie powstały przy użyciu wielu zaawansowanych drukarek 3D, które pracując jednocześnie, zdołały “postawić” jeden dom w rekordowym czasie 200 godzin. To pierwszy raz, kiedy na taką skalę zastosowano takie rozwiązanie.
Wykonanie projektu wymagało użycia 60 metrów sześciennych gliny, a całość prac skonsumowała mniej niż 6 kW energii.
Czy gliniane domy z drukarki to przyszłość?
Projekt TECLA, który swą nazwę przyjął od Technology and Clay (Technologia i Glina), wpisuje się w trend wspierania ekologicznych i ekonomicznych rozwiązań. Glina spełnia oba te warunki: jest materiałem biodegradowalnym, który jest niemal powszechnie dostępny.
Włoskiemu duetowi zależało na znalezieniu rozwiązania, które będzie przyjazną środowisku alternatywą dla klasycznego budownictwa, wykonaną w pełni z materiałów, które można poddawać recyclingowi. TECLA wydaje się być idealnym połączeniem najnowszych osiągnięć technologicznych i świetnie znanego, naturalnego materiału, który przed wiekami był podstawowym budulcem dla człowieka. Budynek zostanie pokryty elastyczną powłoką, której zadaniem będzie chronienie przed warunkami atmosferycznymi, jak również zimnem.
Zdaniem projektantów, TECLA to odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na tanie, wygodne i zrównoważone budownictwo, które wpisuje się w trend “zero waste”.
Czy mieszkanie w TECLA będzie wygodne?
TECLA ma charakterystyczny kształt, zainspirowany gniazdem os. Na jeden budynek składają się dwa połączone ze sobą “gniazda” z których jedno przeznaczone jest na sypialnię i małą łazienkę, a drugie na codzienne funkcjonowanie. Projektanci zaplanowali również przestrzeń wokół domu - znajduje się w niej miejsce do zbierania deszczówki, która służy do podlewania ogrodu. Na dachu budynku znajduje się duże przeszklenie zapewniające cały dzień dostęp do światła słonecznego oraz panele fotowoltaiczne. W zamierzeniu projektantów, taki dom ma być jednostką samowystarczalną. Z pewnością nie jest to pałac, jednak to ciekawa alternatywa dla niewielkich domków czy mieszkań, doskonale wpisująca się w minimalistyczny trend tzw. tiny houses.
TECLA otwiera wiele możliwości do tworzenia skomplikowanych architektonicznie projektów, które będą odpowiadać również bardziej wysublimowanym potrzebom.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z materiałów prasowych WASP i Mario Cucinella Architects.