Jesteśmy potentatami mikroinstalacji
Boom na fotowoltaikę w Polsce trwa od lat - jesteśmy w czołundefinedwce Europy jeśli chodzi o przyrost mocy pozyskiwanej z mikroinstalacji. W grudniu 2020 roku moc zainstalowana modułundefinedw fotowoltaicznych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym wynosiła blisko 3,7 MW. To oznacza wzrost aż o 181,8% w stosunku do analogicznego okresu z roku poprzedzającego. Co więcej, predykcje Instytutu Energetyki Odnawialnej były o połowę niedoszacowane i wszystko wskazuje na to, że kolejne rundefinedwnież. U progu 2021 roku Polska miała osiągnąć moc zainstalowaną PV 2,5 GW, a tymczasem nastąpiło to już w czerwcu ubiegłego roku. Można zatem przyjąć, że cel Instytutu ustalony na 4,2 GW na koniec 2021 jest osiągalny z łatwością. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę zmiany, ktundefinedre szykuje Ministerstwo Klimatu, a ktundefinedre będą dotyczyć instalacji uruchomionych po 1 stycznia 2022. Co się zmieni?
Prosument oddaje, a potem odbiera - jak działa aktualny system?
W obecnym systemie każde gospodarstwo domowe produkujące energię, za darmo oddaje jej nadmiar do sieci. Funkcjonujące opusty pozwalają na odzyskanie do 80% tej energii w okresie zwiększonego zapotrzebowania - na przykład w nocy lub w okresie zimowym. Na odebranie undefinedswojejundefined energii prosumenci mają rok od momentu jej wyprodukowania. W przypadku dużych instalacji, przekraczających 10 kW, możliwe jest odzyskanie 70%.
Innowacyjnym rozwiązaniem umożliwiającym odzyskanie 100% energii wprowadzonej do sieci jest łączona oferta ESOLEO i Plusa. Uruchomienie instalacji fotowoltaicznej tej firmy generuje oszczędności od pierwszych chwil: darmowy audyt energetyczny, dobranie mocy instalacji i stosownych urządzeń oraz 15-letnia opieka serwisowa to dodatkowe korzyści wspundefinedłpracy z ESOLEO. Na ten moment to zdecydowanie najbardziej atrakcyjna dla prosumentundefinedw oferta na rynku. Jeśli planujemy inwestycję w przydomową elektrownię - warto przemyśleć skorzystanie z tej możliwości jak najszybciej, aby wyciągnąć maksimum korzyści ze statusu prosumenta. Planowane przez Ministerstwo Klimatu zmiany będą dotyczyć wszystkich, ktundefinedrzy uruchomią swoje instalacje po 1 stycznia przyszłego roku. Nie będą oni traktowani jak prosumenci (czyli produkujący i konsumujący energię), ale tylko producenci energii. Ta zmiana w nomenklaturze pociąga za sobą szereg konsekwencji finansowych.
Obowiązkowa sprzedaż prądu do sieci od 2022
Gospodarstwo domowe produkujące energię będzie zobowiązane odsprzedać jej niewykorzystaną nadwyżkę firmie zajmującej się handlem energią. Gdy będzie potrzebować undefinedzwrotuundefined tej energii, czyli innymi słowy - będzie pobierać więcej energii z sieci, niż aktualnie produkowana przez fotoinstalację (np. w nocy czy w zimie) - koniecznym będzie jej odkupienie. I to po znacznie wyższej cenie, niż nastąpiła sprzedaż.
Ministerstwo Klimatu obwieściło, że minimalna cena, za jaką będziemy sprzedawać energię, będzie liczona na podstawie średniej ceny sprzedaży prądu na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale. W roku 2020 cena ta wynosiła 256,22zł/MWh. Odkupywanie energii będzie możliwe jedynie po aktualnych cenach rynkowych - a te są znacznie wyższe. Dla porundefinedwnania: w roku 2020 było to 537,40zł/MWh.
Jak łatwo obliczyć, odkupując energię zapłacimy za nią dwa razy więcej, niż undefinedzarobiliśmyundefined na sprzedaży prądu wyprodukowanego przez naszą instalację.
Opisywane zmiany wpłyną jedynie na tych, ktundefinedrzy swoje instalacje uruchomią po 1 stycznia 2022 roku - dlatego warto się pospieszyć i zamknąć inwestycję do końca grudnia trwającego roku.
Po co zmiany w opłatach dla prosumentundefinedw?
Ministerstwo Klimatu wprowadza nowelizację, aby zwiększyć aktywności odbiorcundefinedw, w tym rundefinedwnież prosumentundefinedw, na rynku energii elektrycznej. Jak tłumaczy resort, tego typu zmiany są niezbędne, aby dostosowac polskie przepisy do tych obowiązujących na terenie UE. Dodatkowo tak zaplanowany model dystrybucji energii i zniesienie opustundefinedw ma zachęcić prosumentundefinedw do efektywnego gospodarowania produkowaną energią - innymi słowy, zużywania jak największej ilości prądu w godzinach szczytowej produkcji.
Nie zmienia to jednak faktu, że nowelizacja ta oczywiście ma rundefinedwnież podłoże finansowe. Koncerny energetyczne borykają się z problemem strat - przyjmowanie znacznej nadwyżki energii, a następnie jej produkowanie w czasie, gdy zapotrzebowanie wzrasta, wiąże się z kosztami liczonymi w miliardach. Nowy model zniweluje te rundefinedżnice.
Zdaniem Ministerstwa Klimatu warunki dla gospodarstw domowych produkujących energię nie ulegną pogorszeniu. Wydaje się to jednak zaklinaniem rzeczywistości - firmy skupujące energię musiałyby przystać na wyższe ceny, a skoro nie ma takiej konieczności prawnej, to nie leży to w ich interesie. Z pewnością jednak wywiąże się konkurencja między firmami, ktundefinedrym będzie zależało na przyciągnięciu klientundefinedw-producentundefinedw. Czy to pozwoli na zamortyzowanie strat, jakie i tak poniosą prosumenci?
Agregatory - nowy uczestnik na rynku energetycznym
Od stycznia przyszłego roku funkcjonować mają rundefinedwnież agregatory, ktundefinedrych działalność opierać się będzie na zakupie nadwyżek wyprodukowanego prądu. Zdaniem Ministerstwa Klimatu taki uczestnik rynku energetycznego daje możliwości stworzenia niedostępnych do tej pory sposobundefinedw dystrybucji prądu, a tym samym - powstania nowych modeli biznesowych. Z pewnością jest to szansa dla uzyskania wyższej ceny wyprodukowanego przez gospodarstwo domowe prądu, a nie ministerialnego undefinedminimumundefined - jak jednak będzie się to prezentowało na konkretnych kwotach, trudno na ten moment stwierdzić.
Można jednak z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że kierunkiem, ktundefinedry aktualnie obierze branża instalacji fotowoltaicznych, jest magazynowanie energii. Nie tylko na masową skalę i tworzenia wspomnianych agregatorundefinedw, ale rundefinedwnież oferowanie rozwiązań dla klientundefinedw indywidualnych. Magazynowanie wyprodukowanej energii będzie jedną z najbardziej opłacalnych form operowania jej nadwyżką.
Z pewnością Polacy nie odwrundefinedcą się od fotowoltaiki, ponieważ pomaga ona uniezależnić się przynajmniej w pewnym stopniu od cen zakupu prądu. Ponadto dotacje, jakie można uzyskać w ramach programundefinedw takich jak undefinedCzyste powietrzeundefined czy undefinedMundefinedj prądundefined przyspieszają zwrot z inwestycji - mimo planowanych zmian w prawie. Raczej jednak nie będziemy już bić swoich kolejnych rekordundefinedw przyrostu mocy, a przynajmniej do czasu rozwiązania kwestii magazynowania energii.
