Zarabiasz w euro i zastanawiasz się nad kredytem w euro? Sprawdziliśmy, czy się to opłaca

Osoby, które zarabiają w euro, mogą także wziąć kredyt hipoteczny w tej walucie. Jeszcze kilka lat temu takie rozwiązanie dawało niższe oprocentowanie. A jak jest teraz?


O czym przeczytasz?

Kolejka w banku

Po doświadczeniach z kredytami w obcych walutach, dostępnymi dla każdego, banki zmieniły zasady. Obecnie kredyt w obcej walucie mogą wziąć osoby, ktundefinedre w tej walucie zarabiają. W efekcie kredyty denominowane, głundefinedwnie w euro, stały się rzadkością. Ale nadal są zaciągane.

Libor dla euro jest ujemny

Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że kredyty w euro powinny być bardziej opłacalne. Obecnie stawki, po jakiej banki pożyczają sobie euro, są ujemne. Międzybankowe pożyczki na 3 miesiące w euro, ktundefinedrych cenę wyznacza Libor 3M dla euro, wynosi -0,54 proc.

Ujemne stawki oprocentowania w euro utrzymują się od 2015 roku. Niedawno, bo w kwietniu 2020 roku, mieliśmy bardzo mocny wzrost oprocentowania w pożyczkach międzybankowych. Ale nawet na szczycie Libor 3M dla euro był nadal na minusie i wnosił -0,14 proc.

Oprocentowanie pożyczek między bankami w złotych jest wprawdzie niskie, ale jednak dodatnie. Obecnie wynosi 0,22 proc. A więc na dzień dobry undefined wydawałoby się undefined pożyczający w euro zyskują mniejsze oprocentowanie o blisko 0,75 pkt. proc. Niestety, faktycznie jednak pożyczający w euro płacą dużo więcej.

Kredyt w euro droższy od złotowego

Z danych NBP wynika, że w październiku tego roku oprocentowanie nowych kredytundefinedw w euro, udzielonych na cele mieszkaniowe, wyniosło 3 proc. Tymczasem kredyt w złotych, na ten sam cel, kosztował w tamtym miesiącu 2,9 proc.

Taka sytuacja, w ktundefinedrej kredyty złotowe są tańsze na polskim rynku od tych denominowanych w euro, trwa od maja. Wtedy to banki podniosły koszt finansowania w euro do 3,9 proc., zaś kredyty w złotych staniały do 3,7 proc.

Ale nawet przed epidemią odsetki, jakie trzeba było zapłacić od kredytu w euro, były niewiele mniejsze od tych, naliczanych od finansowania w złotych. Na przykład w roku 2017 oprocentowanie kredytundefinedw w euro w zależności od miesiąca wahało się od 4 proc. do 4,4 proc., zaś kredytundefinedw udzielanych w złotych undefined od 4,3 proc. do 4,5 proc. I to mimo faktu, że Libor 3M praktycznie przez cały rok utrzymywał się w przedziale od -0,37 do undefined 0,39 proc., podczas gdy stawka Wibor 3M stała na poziomie 1,73 proc. A więc mimo rundefinedżnicy w oprocentowaniu rynkowym, sięgającej 2 pkt. proc., oprocentowanie kredytundefinedw w euro było prawie takie same jak tych złotowych.

W kolejnych latach pojawiła się niewielka rundefinedżnica na korzyść kredytundefinedw w euro, ale rok 2020 ją zlikwidował.

Rundefinedżnica jest jeszcze większa

Oprocentowanie to niejedyny koszt, z jakim trzeba się liczyć przy kredycie hipotecznym. A jeśli pod uwagę weźmiemy inne czynniki i porundefinedwnamy kredyty w euro z tymi w złotych pod względem Rzeczywistej Rocznej Stopy Procentowej, otrzymamy jeszcze większe rundefinedżnice na niekorzyść finansowania we wspundefinedlnej walucie.

W październiku przeciętne RRSO kredytu w euro, wg NBP, wynosiło 5,1 proc., podczas gdy w złotych było to 3,3 proc. A więc mimo dużej rundefinedżnicy w stawkach rynkowych na korzyść kredytundefinedw w euro, ich koszty na rynku polskim są o połowę wyższe niż tych w złotych.

A było jeszcze gorzej. W sierpniu RRSO dla kredytundefinedw w euro wynosiło 6,3 proc., podczas gdy dla kredytundefinedw w złotych undefined 3,5 proc. I undefined tak jak w przypadku samego oprocentowania undefined także dla RRSO sytuacja, w ktundefinedrej kredyty w euro kosztują prawie tyle samo co złotowe trwa od roku 2017, z krundefinedtkim epizodem na przełomie 2019 i 2020 roku, kiedy wyraźnie tańsze było finansowanie w złotych.

Porundefinedwnanie kosztundefinedw kredytundefinedw

Czemu kredyty w euro są takie drogie?

Jednym z powodundefinedw jest fakt, że niełatwo taki kredyt zaciągnąć. Większość bankundefinedw nie udziela kredytundefinedw w walutach innych niż złote. Jednym z bankundefinedw, ktundefinedre oferują finansowanie zakupu mieszkania w euro, jest Alior Bank. I wystarczy rzut oka na tabelę opłat, aby się zorientować, czemu jest tak drogo.

Przede wszystkim w Alior Banku za kredyt w euro trzeba zapłacić znacznie wyższą marżę. Dla kredytundefinedw w złotych jest to co najmniej 3,1 proc., a dla tych w euro (a także w funtach czy dolarach) zaczyna się od 5,2 proc.

Bank wprawdzie nie podaje oddzielnie wysokości prowizji dla kredytundefinedw walutowych, ale biorąc pod uwagę przedział wysokości tych opłat undefined od 2 do 5 proc. undefined można się spodziewać, że wyższe wartości dotyczą właśnie kredytundefinedw walutowych.

Dodatkowym ograniczeniem jest także wymundefinedg, według ktundefinedrego kredyt walutowy może wziąć tylko osoba, ktundefinedrej zarobki w walutach obcych wynoszą co najmniej rundefinedwnowartość 5 tys. zł.

Zmiany stundefinedp nie muszą obniżyć kosztundefinedw

Każdy, kto zarabia w walutach obcych i chciałby wziąć kredyt hipoteczny, powinien raczej zdecydować się na finansowanie w złotych. Jest ono tańsze i znacznie łatwiej dostępne. Oczywiście, za jakiś czas może się okazać, że stopy procentowe w Polsce podskoczą, ale to niekoniecznie musi uczynić kredyt walutowy tańszym.


W tym artykule skorzystaliśmy z takich źródeł:

  1. Narodowy Bank Polski Przejdź do źródła

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!