Ważny wyrok Sądu Najwyższego w sprawie franków. Banki mają powody do obaw

Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie rozliczeń między bankiem a klientem po uznaniu umowy kredytu frankowego za nieważną. Brzmi on jak odpowiedź na jedno z pytań prawnych, jakie w sprawie franków trafiło do SN


O czym przeczytasz?

Kolejny wyrok w sprawie frankowiczundefinedw

Pod koniec marca Sąd Najwyższy, a dokładnie jego Izba Cywilna, ma udzielić odpowiedzi na sześć pytań, dotyczących kwestii prawnych, związanych z kredytami frankowymi. Ale wygląda na to, że odpowiedź na jedno z pytań poznaliśmy już wcześniej.

Czwarte pytanie Sądu Najwyższego

Pytania zostały zadane przez I prezes Sądu Najwyższego, Małgorzatę Manowską. Dotyczą one m.in. tego, czy da się utrzymać ważność umowy kredytowej po usunięciu nielegalnych, czyli abuzywnych zapisundefinedw. Ale są także i takie, ktundefinedre dotyczą rozliczeń finansowych między bankiem a klientem w sytuacji, gdy umowa została unieważniona. Tego właśnie dotyczy czwarte pytanie, zadane przez Manowską:

Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu ktundefinedrej bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, rundefinedwne rundefinedżnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, ktundefinedrej łączne świadczenie miało wyższą wysokość?

Wyrok jak odpowiedź

Tymczasem niedawno Izba Cywilna Sądu Najwyższego orzekała w bardzo podobnej sprawie. Pytanie brzmiało:

Czy w świetle art. 405 k.c. i art. 409 k.c., w przypadku uznania umowy kredytu indeksowanego za nieważną na skutek zawarcia w niej klauzul abuzywnych, gdy bezpodstawne wzbogacenie ma miejsce po obu stronach umowy, kredytobiorca może skutecznie domagać się od banku zwrotu świadczenia w postaci rat kapitałowo-odsetkowych zapłaconych w walucie polskiej lub w walucie obcej, w sytuacji, gdy nie doszło do zwrotu przez kredytobiorcę wypłaconej przez bank kwoty kredytu w nominalnej wysokości?

Właściwie można uznać, że pytanie I prezes Sądu Najwyższego i zapytanie skierowane do Sądu Najwyższego są prawie identyczne co do treści. W obu przypadkach chodzi o to, czy w razie unieważnienia umowy kredytowej powinna być zwracana jedynie rundefinedżnica między tym, co bank wypłacił klientowi a tym, co bank od klienta otrzymał, czy też każda z kwot stanowi odrębne roszczenie. Dlatego tak ważny jest wyrok Sądu Najwyższego.

Stronie, ktundefinedra w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środkundefinedw pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 undefined 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu undefined uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 16 lutego.

Tym samym sędziowie uznali, że rozliczenie powinno polegać na tym, że każda ze stron oddzielnie powinna ubiegać się o nienależnie wypłacone środki.

Jakie to ma znaczenie dla frankowiczundefinedw?

Oczywiście, wydanie takiego wyroku nie oznacza, że odpowiedź na pytanie I prezes SN będzie identyczna. Ale jest mało prawdopodobne, aby sędziowie w ciągu miesiąca undefined bo tyle czasu Izba Cywilna ma na odpowiedź na pytania prezes Manowskiej undefined zmienili linię orzeczniczą. Wydaje się więc, że sędziowie skłaniają się do traktowania roszczeń z tytułu wypłaconego przez bank kredytu oraz roszczeń z tytułu rat i odsetek, zapłaconych bankowi jako dwundefinedch oddzielnych, niezależnych od siebie.

Ale nawet jeśli taka będzie odpowiedź sędziundefinedw Izby Cywilnej na pytanie dotyczące roszczeń, to jej prawdziwe znaczenie zależy od odpowiedzi na pytanie numer 5. Brzmi ono tak:

Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektundefinedrych jej postanowień bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?

Jeśli sędziowie uznają, że bank ma prawo do żądania zwrotu całej wypłaconej klientowi kwoty kredytu, wundefinedwczas w poważnych opałach mogą znaleźć się osoby, ktundefinedrych płatności z tytułu rat i odsetek są znacznie mniejsze. Ale jeśli sędziowie uznają, że do kredytundefinedw frankowych stosuje się przepisy dotyczące przedawnienia, wundefinedwczas banki będą miały wielki problem.

Banki mogą sporo stracić

Jeśli Sąd Najwyższy uzna, że roszczenia bankundefinedw się przedawniają po określonym czasie, wundefinedwczas dojdzie do sytuacji, kiedy klienci będą w stanie odzyskać część wpłaconych przez siebie pieniędzy, podczas gdy banki nie będą miały szans na zwrot kwot, ktundefinedre wypłaciły jaki kredyt. To byłaby najgorsza dla tych instytucji kombinacja odpowiedzi na pytania Sądu Najwyższego, bo wiązałaby się z największymi stratami.

Po wyroku z 16 lutego ryzyko, że spełnią się najczarniejsze dla bankundefinedw prognozy wzrosły. Czy tak będzie rzeczywiście, dowiemy się 25 marca, gdy Sąd Najwyższy udzieli odpowiedzi na wszystkie pytania prezes Manowskiej.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!