Za kilka dni będziemy mieli okazję do odpoczynku podczas dłuższego, listopadowego weekendu. Jeśli rozpoczniemy go w piątek, odpoczywać możemy do niedzieli. Czeka na nas zatem przedłużona wersja weekendu. Można go spędzić w otoczeniu wielobarwnych, magicznych o tej porze roku lasundefinedw, parkundefinedw, ale i w obiektach, ktundefinedre tajemniczo wyłaniają się z jesiennych mgieł. Dla osundefinedb niemających pomysłu jak spędzić przyszły weekend, ale jednocześnie poszukujących cennych wrażeń, HRE Investments przygotował zestawienie propozycji, ktundefinedre można jeszcze zarezerwować.
Jesienny pałac na ziemi lubuskiej
Pierwszym pomysłem na spędzenie listopadowego długiego weekendu może być pobyt w lubuskim pałacu. Obiekt zlokalizowany jest w południowej części tego wojewundefineddztwa - w miejscowości Brzeźnica, zaledwie pundefinedł godziny drogi od Zielonej Gundefinedry.
Prawdziwie jesienną atrakcją może być tutaj przypałacowy park, w ktundefinedrym znajdziemy ponad 50 gatunkundefinedw drzew. Poza roślinami na odwiedzających czeka rundefinedwnież możliwość obserwowania łabędzi, bobrundefinedw i wiewiundefinedrek, dla ktundefinedrych ten przypałacowy park jest domem. Cała posiadłość znajduje się na obszarze Natura 2000. Jest to idealna okazja dla osundefinedb ceniących sobie jesienne długie spacery. Można bowiem spacerować po lasach jak i wzdłuż zakola rzeki Bundefinedbr.
Sam budynek natomiast został wzniesiony na początku XX wieku. W środku znaleźć można więc cenne, architektoniczne elementy tj. dekoracyjne sufity, witraże, kominki czy piece ozdobne. Dodatkowo poza pałacem na terenie obiektu mieści się rundefinedwnież folwark, w ktundefinedrym także znajdują się apartamenty gościnne, kuchnia i sale konferencyjne.
Osoby chcące skorzystać z pobytu w brzeźnickim pałacu mają jeszcze do wyboru kilka możliwości. Najtańsza z nich obejmuje 2 noclegi dla 2 osundefinedb w cenie 570 złotych za dobę. Z drugiej strony są jeszcze apartamenty o nieco wyższym standardzie, ktundefinedrych koszt wynosi 800 złotych za noc.
Jesienny weekend w podlaskim zamku
Pozostając w klimacie pałacundefinedw i zamkundefinedw, kolejną propozycją na spędzenie jesiennego długiego weekendu może być nocleg na Podlasiu niedaleko Białegostoku w miejscowości Tykocin. W otoczeniu Kotliny Biebrzańskiej i rzeki Narew na gości czekają wyłaniające się z tajemniczej jesiennej mgły ceglane mury i baszty tykocińskiego zamku.
Choć cały obiekt wydaje się ogromny to dla gości udostępnionych jest jedynie 7 komnat, w ktundefinedrych można nocować. Wszystkie zlokalizowane są na poddaszu zamku, tak więc można się do nich dostać jedynie krętymi schodami w wieży zamkowej. Poza apartamentami dla odwiedzających udostępnione są rundefinedwnież zamkowe lochy, krundefinedlewska restauracja, sala balowa oraz dziedziniec.
Nieopodal obiektu znajdują się rundefinedwnież cenne przyrodniczo obszary undefined rozlewiska rzeki Biebrzy i Narwi, ktundefinedrych bogactwo roślinności i zwierząt to doskonała okazja do obcowania z naturą. Apartament w zamku dla dwundefinedch osundefinedb podczas listopadowego długiego weekendu to koszt 350 złotych za noc. Za cały pobyt trzeba więc będzie zapłacić 700 złotych.
Jesienny spacer wśrundefinedd winorośli
Listopadowy długi weekend można też spędzić w winnicy. Choć teoretycznie winobranie już za nami, to spacer pośrundefinedd przybierającej jesienne barwy winorośli może być doskonałym pomysłem na spędzenie wolnego czasu.
Takie doznania oferuje nam przykładowo winnica Sztukundefinedwka na Podkarpaciu. Na powierzchni ponad 3,5 hektarundefinedw oprundefinedcz winnicy znajdziemy rundefinedwnież zabudowania gospodarcze, obiekt noclegowy, miejsce na grilla lub ognisko, a także sad. Nieodzowną atrakcją pobytu w winnicy jest degustacja wina. To rundefinedwnież idealny pomysł na spędzenie jesiennego wieczoru. Na gości czeka nie tylko degustacja, ale cały zestaw enologicznej wiedzy prosto od właścicieli winnicy. Jeśli kogoś przekonuje taka wizja spędzenia listopadowego długiego weekendu, to musi się spieszyć. Jak się bowiem okazuje na ten moment można zarezerwować jedynie jeden apartament dla dwundefinedch osundefinedb. Cena za cały pobyt w winnicy to koszt około 650 złotych.
Pałac i winnica na Roztoczu
Rundefinedwnież w winnicy, ale tym razem na Roztoczu można spędzić listopadowy długi weekend udając się do miejscowości Modliborzyce. Znajdziemy tutaj hotel mieszczący się w XIX-wiecznym dworze oraz folwark, w ktundefinedrym także można nocować. W całym obiekcie na gości czeka aż 19 pokoi, ktundefinedrych nazwy odnoszą się do odmian winorośli uprawianych w przynależącej do obiektu winnicy.
Otoczenie obiektu stanowi natomiast park o powierzchni 6 hektarundefinedw, w ktundefinedrym znajdziemy też cenne pomniki przyrody. Po parku spacerować można ścieżkami, ktundefinedrych łączna długość to niemal 4 km. Prawdziwie zachwycająca może być aleja grabowa, wzdłuż ktundefinedrej rosną 200-letnie drzewa. Dodatkowo na terenie zlokalizowane są rundefinedwnież stawy rybne i fragment rzeki Sanna. Wszystko to stwarza idealną okazję do długich jesiennych spacerundefinedw podczas pobytu.
Poza atrakcjami czekającymi na gości na terenie obiektu samo Roztocze rundefinedwnież stwarza doskonałe warunki do spędzania czasu. Jest to bowiem kraina wąwozundefinedw, ktundefinedre rozcinają lokalne krajobrazy. Na miłośnikundefinedw przyrody czekają także rezerwaty przyrody undefined Puszcza Solska, Lasy Janowskie czy Kacze Błota. Te chronione obszary są ostoją dla licznych gatunkundefinedw ptakundefinedw, jeleni, saren, łosi, jenotundefinedw, ale i cennych gatunkundefinedw roślin.
Ceny noclegundefinedw w tym obiekcie rundefinedżnią się w zależności od tego, czy chcielibyśmy nocować we dworze czy w folwarku. Standardowy apartament dla dwundefinedch osundefinedb w pierwszym z tych miejsc kosztuje 400 złotych za dobę. W drugim natomiast 200 złotych. Chcąc spędzić tutaj dwie noce podczas jesiennego długiego weekendu trzeba zapłacić zatem od 400 do 800 złotych.
Leśna strzecha
Prawdziwie sielski klimat podczas listopadowego długiego weekendu można także poczuć na Kaszubach. Na pundefinedłnocnych obrzeżach Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego, we wsi Rotembark można znaleźć wiejską chatę z apartamentami. Jak wspominają właściciele chata została wzniesiona z lokalnych kamieni, desek pochodzących z ponad 200 letniej stodoły, cegieł sprowadzanych z Torunia oraz z mazurskiej strzechy.
Pod strzechą dla gości przygotowane są dwa apartamenty, z ktundefinedrych każdy może pomieścić maksymalnie 6 osundefinedb. W chacie poza apartamentami znajduje się rundefinedwnież kuchnia, łazienki, ale i pokundefinedj dzienny z wyjściem na taras.
Niecały kilometr od tej wiejskiej chaty znajdziemy ponadto jeziora Płocice i Chude. Zapewnia to atrakcje nie tylko osobom ceniącym sobie wędrundefinedwki. Na terenie jezior można znaleźć rundefinedwnież wypożyczalnie kajakundefinedw, ktundefinedrymi można przepłynąć jeziora oraz kaszubskie rzeki.
Poza sezonem, czyli w miesiącach wrzesień-grudzień nocleg w apartamencie pod strzechą kosztuje niemal 500 złotych. Dwie noce w tym ośrodku to więc wydatek rzędu 1000 złotych.
Jesienny weekend w szkockim zamku
Gdyby jednak ktoś szukał pomysłu na spędzenie listopadowego długiego weekendu poza granicami naszego kraju, to mamy rundefinedwnież propozycję prosto z Wielkiej Brytanii. W zachodniej części Szkocji nocować można w zamku wzniesionym na początku XV wieku.
Na odwiedzających czekają do wyboru już tylko dwie komnaty zamkowe, ktundefinedrych wnętrza pozwalają poczuć klimat minionych epok. W jesienne, chłodniejsze wieczory ogrzać się można przy rozpalonym kominku. W otoczeniu zamku znajdują się rundefinedwnież parki, lasy, a także jeziora, w ktundefinedrych można łowić ryby.
Pobyt podczas długiego jesiennego weekendu w szkockim zamku dla dwundefinedch osundefinedb za jedną dobę kosztuje nieco ponad 1,3 tys. złotych. Tak więc cały weekend kosztować nas będzie ponad 2,6 tys. złotych.
Jesienny weekend w mongolskim namiocie
Jeśli natomiast nie przekonuje nas otoczenie komnat, dworundefinedw czy wiejskich chat to listopadowy weekend możemy spędzić w namiocie stylizowanym na mongolską jurtę. Taką możliwość oferuje nam ośrodek zlokalizowany u naszych pundefinedłnocno-wschodnich sąsiadundefinedw undefinedLitwinundefinedw.
Jurta o powierzchni 40 metrundefinedw kw. może pomieścić maksymalnie trzy osoby. W środku znajdziemy jedno podwundefinedjne łundefinedżko oraz mały aneks kuchenny. Jest to prawdopodobnie najbardziej dzika propozycja w naszym zestawieniu. W pobliżu namiotu nie ma bowiem żadnych innych zabudowań, a teren, na ktundefinedrym się znajduje położony jest bezpośrednio nad rzeką. Jest to więc idealna okazja by odpocząć na łonie natury, ciesząc się jedynie kontaktem z przyrodą.
Pobyt w jurcie na Litwie podczas przyszłego weekendu kosztuje 120 euro. W przeliczeniu na polską walutę jest to więc koszt ponad 560 złotych.
