Już wiosną, w związku z wybuchem pandemii COVID-19, wiele domundefinedw i mieszkań przekształciło się w biura. W jednym z artykułundefinedw radziliśmy, jak zaaranżować własne cztery kąty, by pracowało się z nich nie tylko efektywnie, ale i wygodnie. Tym razem piszemy o zagrożeniach, jakie niesie wykonywanie służbowych obowiązkundefinedw z domu. Tych, ktundefinedrzy spodziewają się tekstu o wycieku firmowych danych, uprzedzamy - nie na nich chcemy się skoncentrować. Dlaczego? Bo na ten temat powiedziano wiele, tymczasem nie tylko biznesowe pliki są w niebezpieczeństwie.
Kiedyś cybertwierdza, dziś pole bez ogrodzenia
Teoretycznie, praca zdalna to przeniesienie zawodowych zadań do domu, wraz z całym, niezbędnym do ich wykonywania sprzętem. No waśnie undefined teoretycznie. Jak pokazują wyniki badania, przeprowadzonego przez Krajowy Rejestr Długundefinedw (KRD) oraz serwis ChronPESEL.pl, monitorujący prundefinedby wyłudzień, tylko niewiele ponad 30 proc. osundefinedb pracujących zdalnie może wykonywać swoje obowiązki przy pomocy sprzętu służbowego. Co piąty nie ma w ogundefinedle takiej możliwości. To powoduje, że często jesteśmy zmuszeni do pracy na swoim prywatnym komputerze. Nie ma się co oszukiwać, takie urządzenie rzadko jest odpowiednio zabezpieczone. Skutek? Narażone na kradzieże są nie tylko dane firmowe, ale i wszystko to, co dotyczy nas samych, a więc nasze dane osobowe, informacje o finansach i zachowaniach w sieci, a ponadto zdjęcia, filmy i dokumenty.
Można nawet podkreślić, że są one zagrożone bardziej niż choćby rok temu. Dlaczego? Załundefinedżmy, że pracujemy osiem godzin dziennie i przez cały ten czas mamy włączony komputer. Niech podniesie rękę ten, komu w czasie pracy nigdy nie zdarzyło się sprawdzić prywatnej skrzynki mailowej czy stanu konta bankowego, kto nie robił nigdy przelewu, czy zakupundefinedw w sieci. Kto nie szukał informacji na nurtujący go temat undefined dolegliwości, przepisy, promocje undefined klikając w proponowane, choć niekoniecznie bezpieczne linki? Komu nigdy nie zdarzyło się mieć włączonego Facebooka czy Instagrama przez cały dzień pracy? Robimy takie rzeczy. I to często.
Niestety, kiedy poruszaliśmy się po internecie z biura i wykorzystywaliśmy do tego profesjonalnie zabezpieczony sprzęt firmowy, dane o nas były zdecydowanie bardziej zabezpieczone. Teraz znalazły się pod ostrzałem.
Jak tłumaczy Michael Cade, ekspert w firmie Veeam, specjalizującej się w zarządzaniu danymi w chmurze, przed wybuchem pandemii COVID-19, nasze "centrum przetwarzania danych" przypominało fortecę. Wszystko, co do niego trafiało i co z niego wypływało, było ściśle monitorowane, a ryzyko zagrożenia z zewnątrz było niewielkie.
- Teraz bramy do tej cyfrowej twierdzy zostały otwarte na oścież, a ludzie, ktundefinedrzy dotychczas znajdowali się w środku, rozpierzchli się poza murami. Każdy z nich stanowi potencjalny punkt, przez ktundefinedry do środowiska może dostać się zagrożenie. Możliwości ataku stały się dużo, dużo większe. Jedną z najbardziej znanych form cyberataku są wirusy typu koń trojański, ktundefinedre podstępem przekonują ofiarę, że otrzymuje lub otwiera bezpieczny plik, dokument lub odsyłacz, choć w rzeczywistości zaprasza przestępcundefinedw na swoje urządzenie - tłumaczy Michael Cade.
Jak się zabezpieczyć?
Według Bartłomieja Drozda, eksperta serwisu ChronPESEL.pl, są dwie linie ochrony danych osobowych w sieci.
- Pierwszą jesteśmy my sami undefined użytkownicy internetu. To od naszych decyzji zależy, czy narazimy się na niebezpieczeństwo, klikając na przykład w podejrzany link albo otwierając wiadomość od fikcyjnego sklepu internetowego. Drugą linią obrony są zabezpieczenia na urządzeniach, z ktundefinedrych korzystamy. Programy antywirusowe i szyfrowanie sieci pomogą w przypadku, gdy pobierzemy niewłaściwy plik lub jeśli pracujemy z zastrzeżonymi dokumentami undefined mundefinedwi Bartłomiej Drozd.
Jego zdaniem, odpowiednie zabezpieczenie komputera, tabletu lub telefonu, z ktundefinedrego na co dzień korzystamy, powinno być priorytetem.
- Należy rundefinedwnież pamiętać o tym, by zachować czujność podczas obecności w sieci. Zatem, nie klikajmy w podejrzane linki otrzymane w mailach lub SMS-ach, a zakupy i transakcje bankowe rundefinedbmy tylko za pośrednictwem oficjalnych stron lub aplikacji. Nie stosując się do tych zasad, możemy narazić się na poważne konsekwencje. Przestępcy mogą prundefinedbować wykorzystać zdobyte w ten sposundefinedb dane osobowe, żeby - podszywając się pod ich właściciela - wyłudzić pożyczkę, kupić drogi sprzęt elektroniczny na raty lub wziąć w leasing samochundefinedd - ostrzega Bartłomiej Drozd.
Czujność musi wejść w krew
Eksperci radzą uczyć się ostrożnych zachowań, by weszły nam w nawyk. To szczegundefinedlnie ważne, gdy weźmiemy pod uwagę, że praca zdalna może pozostać z nami na dłużej.
undefined Większość firm podkreśla, że nawet w erze pocovidowej będzie nadal kłaść dużo większy nacisk na użycie nowych technologii i wykorzystanie modelu home-office. Dane statystyczne jednego z najbardziej popularnych komunikatorundefinedw biznesowych - Microsoft Teams, pokazują siedmiokrotny wzrost liczby aktywnych użytkownikundefinedw dziennie - informuje Jakub Abramczyk, dyrektor sprzedaży, odpowiedzialny za Europę Wschodnią w firmie Poly, ktundefinedra produkuje sprzęt do video- i audiokonferencji.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez giganta informatycznego IBM, w pierwszych miesiącach 2020 r. pracę zdalną rozpoczęło prawie 40 proc. pracownikundefinedw w UE. Ponad połowa osundefinedb debiutujących w pracy zdalnej nie otrzymała nowych zasad bezpieczeństwa, a 45 proc. nie zostało przeszkolone w zakresie bezpiecznej pracy z domu.
