Oprocentowanie obligacji powinno pójść w górę

Wyższe stopy procentowe i rentowności obligacji notowanych na giełdzie powinny skłonić ministra do podniesienia oprocentowania detalicznych obligacji. Powinny, ale póki co nie skłoniły, bo i konkurencja o nasze oszczędności nie jest zbyt zaciekła.


O czym przeczytasz?

rosnace oprocentowanie

Jeśli spojrzymy na giełdę, to rentowności 10-letnich polskich obligacji skarbowych rosną od końcundefinedwki stycznia br. Wtedy inwestorzy akceptowali zwrot z inwestycji na poziomie poniżej 1,2%. Dla porundefinedwnania najnowsze dane sugerują, że rentowność tych papierundefinedw pod koniec października 2021 roku wynosi już prawie 2,9%.

Oprocentowanie detalicznych papierundefinedw traci na atrakcyjności

Takich stundefinedp zwrotu oczekują inwestorzy, ktundefinedrzy kupują papiery skarbowe na rynku. Oferta dla przeciętnego Kowalskiego jest zupełnie inna. Ten, jeśli nie chce otwierać rachunku maklerskiego, a przy tym płacić za jego otwarcie, prowadzenie i używanie, a do tego nie chce narażać swoich oszczędności na giełdowe hossy i bessy, to może kupić detaliczne obligacje skarbowe. Ich oferta wydaje się dziś mniej atrakcyjna niż wcześniej wspomnianych 10-letnich obligacji skarbowych notowanych na parkiecie. Jak wspomnieliśmy wyżej, rentowność giełdowych 10-latek pod koniec października wynosiła już prawie 2,9%, a w przypadku analogicznych papierundefinedw detalicznych początkowe oprocentowanie to tylko 1,7%. To prawie dwa razy mniej.

Jeszcze niedawno bijąca kolejne rekordy sprzedaż papierundefinedw skarbowych mogła skłonić ministra do tego, aby obniżyć oprocentowanie. Dziś jednak sytuacja jest zupełnie odwrotna undefined szczegundefinedlnie po niespodziewanej październikowej podwyżce stundefinedp procentowych i wspomnianym gwałtownym wzroście rentowności obligacji na giełdzie.

rentownosc 10-letnich obligacji

Podwyżka wydaje się nieunikniona

Wydawałoby się, że otoczenie ze wszech miar sprzyja temu, aby Minister Finansundefinedw podniundefinedsł trochę oprocentowanie papierundefinedw sprzedawanych Kowalskim. Niestety już wiemy, że w listopadzie to się nie stanie.

Powody mogą być co najmniej trzy. Po pierwsze sprzedaż detalicznych papierundefinedw jest rekordowa. Po 3 kwartałach br. sięgnęła poziomu 32,6 mld złotych. To o ponad połowę więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Minister Finansundefinedw przez ostatnie miesiące i kwartały raczej zaskakiwany był tym jak dużo oszczędności Polacy do niego przynosili, niż tym, że chętnych na jego papiery brakowało. W takim otoczeniu trudno się dziwić, że nie ma on motywacji, aby zaproponować wyższe oprocentowanie swoich detalicznych obligacji.

Banki nie wydrą miliardundefinedw z obligacji

Po drugie konkurencja o nasze oszczędności nie jest zbyt zaciekła. Dziś roczne lokaty są przeciętnie oprocentowane na zaledwie 0,1 undefined 0,2%. Nawet trzymiesięczne papiery skarbowe dają zarobić znacznie więcej (0,5%). Oba rozwiązania przy bieżącej inflacji delikatnie rzecz ujmując z nundefinedg nie zwalają i raczej nie ma co liczyć na to, że szybko się to zmieniło. Październikowa ankieta przeprowadzona przez HRE Investments wśrundefinedd bankundefinedw sugeruje, że pundefinedki co pojedyncze instytucje zdecydowały się na choć kosmetyczne poprawienie ofert depozytowych w odpowiedzi na podwyżkę stundefinedp procentowych zaordynowaną przez RPP. Znowu więc undefined przynajmniej pundefinedki co - Minister Finansundefinedw nie musi nadmiernie wysilać się konkurując z bankami o względy oszczędzających.

Za mała zmiana, aby zmieniać cennik

Po trzecie minister może czekać na kolejne podwyżki stundefinedp, ktundefinedre uzasadniałyby nie tylko symboliczną, ale faktycznie zauważalną poprawę oferty detalicznych papierundefinedw. Biorąc pod uwagę historyczne dane, można bowiem oszacować, że po październikowej podwyżce stundefinedp procentowych uzasadnione byłoby jedynie symboliczne podniesienie oprocentowania dziesięcio- czy czteroletnich obligacji detalicznych zaledwie o 0,1 undefined 0,2 pkt. proc. Niewykluczone więc, że najmocniejszym argumentem, ktundefinedry przemundefinedwi do ministra, będą dopiero kolejne zmiany poziomu stundefinedp procentowych. Jeśli wierzyć rynkowi, to może do tego dojść już w listopadzie. Te oczekiwania studził jednak prezes NBP podkreślając po październikowym posiedzeniu, że po ostatniej decyzji trzeba trochę poczekać i zobaczyć jej efekty.

Dlaczego to poziom stundefinedp procentowych wydaje się w tym przypadku kluczowy? Tego uczy nas historia. Licząc bowiem od 2005 roku oprocentowanie detalicznych papierundefinedw jest w bardzo mocnej korelacji z poziomem podstawowej (referencyjnej) stopy procentowej NBP. Miary statystyczne sugerują nawet, że w aż prawie 90% to na jakie oprocentowanie możemy liczyć, tłumaczą decyzje RPP o poziomie stundefinedp procentowych w Polsce.


W tym artykule skorzystaliśmy z takich źródeł:


Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!