Falowiec na europejskim podium
Ma 860 metrundefinedw długości, 11 kondygnacji, a na nich aż 1792 mieszkania. Żyje tam około 6 tys. mieszkańcundefinedw, czyli mniej więcej dwa razy tyle, co na Helu. Pocztę dostarczać musi aż czterech listonoszy.
Aby odwiedzić znajomego, ktundefinedry mieszka na drugim końcu budynku, można podjechać autobusem. To tylko trzy przystanki. W Europie dłuższy jest tylko Karl-Marx-Hof (1100 m), ktundefinedry znajduje się w Wiedniu oraz rzymski Corviale (980 m).
Kultowy, ale nie bez wad
Takich budynkundefinedw znajdziemy w Gdańsku aż osiem. Jednak falowiec na Obrońcundefinedw Wybrzeża jest najdłuższy. Dlaczego falowiec? Przez kształt. Budynek undefinedłamie sięundefined w charakterystyczny sposundefinedb, ktundefinedry przypomina morską falę.
To blok, obok ktundefinedrego trudno przejść obojętnie. Nawet wśrundefinedd samych mieszkańcundefinedw znajdują się zarundefinedwno jego przeciwnicy, jak i zwolennicy. Jedni zwracają uwagę na architektoniczne wady, wątpliwą estetykę i zimne mieszkania. Inni doceniają lokalizację (położony jest około kilometr od morza), i zmiany, jakie zachodzą w samym budynku oraz jego otoczeniu.
Pekin undefined warszawski rywal
Niektundefinedrzy są zdania, że tytuł najdłuższego budynku w Polsce należy się warszawskiemu Pekinowi. Przyczundefinedłek Grochowski, bo taka jest jego oficjalna nazwa, ma aż 1,5 kilometra długości. Znajduje się na Pradze Południe. Powstał w latach 1969-1974.
Pekin składa się z 22 blokundefinedw liczących od 3 do 7 pięter. Konstrukcja załamuje się osiem razy pod kątem prostym. Przez to, że nie tworzy spundefinedjnej linii, nie jest zwykle wymieniany jako najdłuższy budynek w Polsce.
