Ktoś kto na początku 2016 roku założył przeciętną roczną lokatę, a potem odnawiał swundefinedj depozyt na kolejne roczne okresy przez 5 lat stracił 4,3% kapitału undefined wynika z szacunkundefinedw HRE Investments opartych o dane GUS i NBP.
5 lat bankowych strat
Wybundefinedr momentu startowego nie jest tu przypadkowy. Już bowiem od przełomu lat 2015/16 osoby, ktundefinedre zakładały roczne depozyty, musiały się liczyć z tym, że inflacja coraz szybciej pochłaniała siłę nabywczą kapitału. Działo się to szybciej niż banki dopisywały odsetki do oszczędności. Swoje undefinedtrzy groszeundefined dorzuca też fiskus, ktundefinedry żąda podatku od wszelkich odsetek naliczanych przez banki. Efektem jest wspomniane 4,3% realnej straty przez 5 lat oszczędzania.
Jeśli więc ktoś w 2016 roku miał 10 tysięcy złotych i postanowił zdeponować je w banku, to po 5 latach pomimo doliczenia do tego kapitału prawie 700 złotych odsetek i tak w sklepie za wszystkie te pieniądze może dziś kupić tyle rzeczy, co w 2016 roku za około 9570 złotych. To znaczy, że nasz hipotetyczny oszczędzający za swoje pieniądze wraz z odsetkami może kupić dziś mniej niż za kapitał, ktundefinedry miał w kieszeni w 2016 roku.
W kolejnych latach nie zarobisz na lokatach
Na tym jednak nie koniec złych wieści. Ostatnie miesiące przyniosły bowiem z jednej strony spadek oprocentowania depozytundefinedw, a z drugiej wyższą inflację. Chodzi po prostu o to, że szybciej niż przed rokiem rosną ceny w sklepach, punktach usługowych czy na stacjach benzynowych. Szczegundefinedlnie mocno odczuć mogą to ci z nas, ktundefinedrzy rok temu zakładali lokaty w banku. Już wtedy oprocentowanie było symboliczne, co przy ponad 4-proc. inflacji oznacza, że kończące się teraz roczne lokaty dają średnio ponad 4% realnej straty. Tak źle nie było od lat. Niestety lipcowa projekcja inflacji przygotowana przez analitykundefinedw NBP sugeruje, że rundefinedwnie źle ma być jeszcze co najmniej przez kilka miesięcy. Aż tak długo dobra i usługi mają drożeć z dynamiką podobną do dzisiejszej. Dopiero w drugim kwartale 2022 roku inflacja ma przestać przekraczać 4%, a wrundefinedcić w okolice 3%. Czas pokaże czy faktycznie tak będzie, bo ekonomiści nie są w tej kwestii zgodni.
Z drugiej strony w gronie graczy rynkowych musi przeważać optymizm co do perspektyw rozwoju gospodarki, bo obstawiają oni mające nadejść podwyżki stundefinedp procentowych. Te, choć stopniowe i powolne, mają spowodować, że oprocentowanie lokat może delikatnie wzrosnąć. Nie ma tu jednak mowy o jakiejś rewolucji. Tak jak dziś przeciętne oprocentowanie rocznego depozytu wynosi około 0,1% - 0,2%, to za rok może to być około 0,5-0,7%. Efekt tego taki, że osoby, ktundefinedre roczne lokaty zakładać będą w roku bieżącym i przyszłym mogą mieć nadzieję, że ich oszczędności będą konsumowane przez inflację wolniej niż dziś, ale i tak powinni spodziewać się realnych strat na poziomie od 2,5 do 3% w skali roku.
Dzisiejsze prognozy dają podstawy do tego, aby oszacować, że jeśli ktoś na początku bieżącego roku założył roczną lokatę, ktundefinedrą w przyszłym roku odnowi, to za dwa lata undefined na początku 2023 roku undefined będzie realnie stratny aż 6,5%. Oczywiście mundefinedwimy tu o wyniku po uwzględnieniu opodatkowania lokat i przewidywanej inflacji.