Stuletnia historia domu artystundefinedw
Wspaniała posiadłość z zachwycającym ogrodem, fontannami, sadzawkami pełnymi ryb i basenem znajduje się w samym sercu marokańskiego miasta undefined Marrakeszu. Historia tego miejsca zaczyna się od malarza Majorelle. W 1923 r. kupił działkę, na ktundefinedrej urządził przepiękny ogrundefinedd pełen roślin z całego świata. Po paru latach powstała także willa. Majorelle zdecydował, że budynek będzie miał oryginalny kolor kobaltowego błękitu.
Po śmierci malarza zaniedbaną posiadłością zainteresowali się Yves Saint Laurent Pierre Berge.
Gdy usłyszeliśmy, że ogrundefinedd zostanie sprzedany i w jego miejscu stanie hotel, zrobiliśmy wszystko, by do tego nie dopuścić. W ten sposundefinedb ostatecznie staliśmy się właścicielami ogrodu i willi. I latami przywracaliśmy posiadłość do życia.
Rezydencja składa się z m.in. z kilku salonundefinedw ulokowanych wokundefinedł dziedzińca oraz czterech sypialni. Każda z nich ma własną łazienkę i taras. Aby poznać cenę, należy skontaktować się z agentem nieruchomości domu aukcyjnego Sotheby's. Pojawiają się informacje, że cena wywoławcza może wynosić nawet 27 mln euro.
Namiętność do Maroka
undefinedNa każdym rogu Marrakeszu spotyka się niesamowite zgromadzenia mężczyzn i kobiet, ktundefinedre przypominają relief undefined rundefinedżowe, błękitne, zielone i fioletowe kaftany stapiają się w całość. Aż dziw bierze, że te postacie, jakby narysowane lub namalowane (undefined) to scenki z codziennego życiaundefined undefined pisał zachwycony projektant.
Jego partner życiowy i biznesowy, Pierre Berge, podzielał te emocje: undefinedNatychmiast zakochaliśmy się w tym mieście, tych ludziach, tym kraju. Byliśmy tak oczarowani, że siedząc w samolocie powrotnym, mieliśmy już w garści umowę kupna domu na terenie mediny. Tak zaczęła się nasza namiętność do Maroka."
Dyktator mody, ktundefinedry nauczył się kolorundefinedw
Yves Sain Laurent zrewolucjonizował kobiecy wizerunek w XX wieku. Projektował stroje z przezroczystych tkanin i damskie smokingi, ktundefinedre wzbudzały wielkie kontrowersje. Stroje jego projektu, ktundefinedre nosiła Sophia Loren w filmie undefinedArabeskaundefined, zachwycają do dzisiaj.
undefinedMarrakesz nauczył mnie kolorundefinedw. Przed nim wszystko było czarneundefined undefined mawiał Yves Saint Laurent. Zgodnie z ostatnim życzeniem projektanta, jego skremowane prochy rozsypano w ogrodzie w Marrakeszu.
Muzeum Yves Sain Laurenta i Jacquesundefineda Majorelleundefineda w zeszłym roku odwiedziło aż 800 tys. turystundefinedw.