Rok 2020 upłynął pod znakiem pandemii COVID-19. Temat ten przewijał się nieustannie – w mediach, podczas rozmów sąsiedzkich czy spotkań biznesowych. Koronawirus uderzył w światowe gospodarki, stawiając pod ścianą wiele branż, ale też nie oszczędził gospodarstw domowych, które musiały zacisnąć pasa. Nie ma co ukrywać, zaraza zmieniła nasze zachowania, preferencje zakupowe, a także myślenie o domu, w którym zaczęliśmy spędzać znacznie więcej czasu. Które elementy tej nowej rzeczywistości pozostaną z nami na dłużej?
Szturm na ogródki, tarasy i balkony
Pandemia COVID-19 zatrzymała większość z nas w domach i mieszkaniach, które - w minionym roku - zaczęliśmy traktować nie tylko jako miejsca do życia, ale też do pracy czy nauki. Skutkiem była zmiana preferencji potencjalnych nabywców nieruchomości - wynika z najnowszego badania Dompress.pl.
- Kupujący zwracali uwagę na odpowiednią dla rodziny liczbę pomieszczeń, ewentualną możliwość urządzenia gabinetu. Zależało im, aby dzieci miały odrębne pokoje i komfort zdalnej nauki – mówi - w sondzie przeprowadzonej przez Dompress.pl - Sylwester Śniadecki, prezes spółki Śniadecki Development.
Jednocześnie wzrósł popyt na większy metraż nieruchomości.
- Obserwowaliśmy zdecydowanie większe zainteresowanie mieszkaniami trzy- i czteropokojowymi. Jest to niewątpliwy efekt konieczności spędzania większej ilości czasu w domach, zdalnej pracy i nauki. Kolejną zmianą było wzmożone zainteresowanie jak największymi dodatkowymi powierzchniami typu balkon czy ogródek. Te trendy będą widoczne także w tym roku – uważa Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic.
Deweloperzy zwracają też uwagę, że dla kupujących bardzo ważny jest dostęp do zielonych części wspólnych osiedla oraz położenie blisko terenów zielonych, parków, lasów i bulwarów.
- Bardziej niż wcześniej istotna jest także bliska odległość do pełnej infrastruktury handlowo-usługowej w obrębie osiedla. Mieszkańcy unikają tłocznych hipermarketów oraz galerii handlowych i coraz częściej korzystają z usług lokalnych przedsiębiorców i okolicznych małych sklepów sieciowych – dodaje Małgorzata Nowodworska, dyrektor sprzedaży i marketingu Angel Poland Group w Krakowie.
Mieszkaniowe zakupy on-line? Czemu nie
Pandemia COVID-19 przede wszystkim zrewolucjonizowała jednak sprzedaż. Wiosenny lockdown zmusił deweloperów do przeniesienia jej do sieci. Takie narzędzia jak: wirtualne spacery czy wideoczaty zostały tak dobrze przyjęte przez kupujących, że deweloperzy nie zamierzają z nich rezygnować.
- W minionym roku z pewnością zyskały zdalne kanały komunikacji, które pozwoliły nam poszerzyć dotarcie do klientów i utrzymywać stały kontakt z osobami zainteresowanymi ofertą firmy. Nowe rozwiązania, kiedyś rzadko wykorzystywane przez klientów, takie jak wideoczat, oferta online a nawet zdalne, elektroniczne podpisanie umowy, dziś stały się standardem, który zostanie już z nami na zawsze. Klienci przekonali się, że zdalne sposoby komunikacji są równie efektywne, jak osobiste i szybko zmienili swoje przyzwyczajenia oraz preferencje – mówi Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg.
Podobne obserwacje ma Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska.
- Większa skłonność do wyboru i kupowania mieszkania za pośrednictwem zdalnych narzędzi, takich jak wirtualne spotkania z doradcami czy aplikacje do podpisywania umów to trend, który na pewno utrzyma się w 2021 r. Coraz więcej klientów poszukuje i wybiera mieszkania w sieci, dlatego trzeba stworzyć im jak najlepsze możliwości z wykorzystaniem nowych narzędzi - mówi Cezary Grabowski.
Co ciekawe, w minionym roku klienci stali się także bardziej roszczeniowi.
- Widoczną zmianą było egzekwowanie przez potencjalnych nabywców uzyskania większych rabatów cenowych – zauważa Jarosław Kozak, wiceprezes zarządu Waryński Grupa Holdingowa.
Nieruchomości bezkonkurencyjne dla inwestorów
Bez wątpienia, w 2020 r. wzrosło także zainteresowania zakupem mieszkań za gotówkę w celach inwestycyjnych lub jako lokatę kapitału. Rekorodowo niskie stopy procentowe skłoniły Polaków do wycofania pieniędzy z depozytów bankowych i lokowania ich właśnie w nieruchomościach.
- Ten trend obserwujemy już od kilku miesięcy i prawdopodobnie utrzyma się, a nawet może być jeszcze bardziej widoczny w tym roku. Klienci chcą bezpiecznie ulokować gotówkę, a inwestycja w nieruchomości jest dla nich jedną z najlepszych dostępnych opcji – mówi Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest.
Jego opinię podziela Angelika Kliś, dyrektor zarządzająca ds. sprzedaży i marketingu w Atal.
- Nieruchomości od dawna są postrzegane jako jedna z najbardziej bezpiecznych form lokowania środków. Obecnie trend ten jeszcze przybiera na sile. W szczególności dotyczy to nieruchomości inwestycyjnych w wakacyjnych lokalizacjach, jak chociażby Trójmiasto - mówi Angelika Kliś.
Z obserwacji deweloperów wynika też, że pandemia zmotywowała wiele osób do inwestowania w tzw. second home.
- Posiadanie dodatkowego apartamentu w atrakcyjnej lokalizacji stało się popularnym rozwiązaniem w okresie preferowanej przez dużą cześć firm pracy zdalnej oraz koniecznością stosowania dystansu społecznego - dodaje Sebastian Barandziak, prezes firmy Dekpol Deweloper.