Boom na rynku nieruchomości w Kanadzie. Ale jeden segment wyraźnie odstaje od reszty

Kanada przeżywa boom na rynku nieruchomości, wywołany przez epidemię. Ale jest segment, który omijają i kupujący, i wzrosty cen


O czym przeczytasz?

Panorama Toronto

Kanada przeżywa boom w nieruchomościach. Przykładem może być największy tamtejszy rynek, obejmujący Toronto i okolice, czyli Greater Toronto Area.

Niby wszystko idzie w gundefinedrę

Jak wynika z danych opublikowanych przez serwis BNN Bloomberg, rynek nieruchomości w tej okolicy rośnie w dwucyfrowym tempie. W listopadzie doszło tam do prawie 8,8 tys. transakcji, co daje przeszło 24-procentowy wzrost w stosunku do listopada 2019 r. (choć w stosunku do października jest to spadek o 17 proc.)

Przeciętna cena domu w obszarze Wielkiego Toronto wynosi przeszło 955 tys. dolarundefinedw kanadyjskich. To o 13 proc. więcej niż przed rokiem, choć w stosunku do października widać zjazd, jako że w tamtym miesiącu przeciętna cena wyniosła przeszło 963 tys. dolarundefinedw.

Są obszary, gdzie rynek nieruchomości pędzi już bardzo mocno. Na przykład w rejonie, obejmującym m.in. miasta Mississauga i Brampton, liczba transakcji na nieruchomościach wzrosła o ponad 33 proc.

Mieszkania stoją

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na rynku apartamentundefinedw w Toronto. Tam sprzedaż w listopadzie zaledwie drgnęła o 0,8 proc. w stosunku do roku ubiegłego. I to mimo spadku cen o 3 proc., do nieco ponad 640 tys. dolarundefinedw.

Obniżka cen nie zwiększyła popytu na mieszkania. Przeciwnie undefined na sprzedaż było wystawionych przeszło 5 tys. mieszkań, podczas gdy rok temu było ich 1,7 tys.

Zabrakło imigrantundefinedw i przyjezdnych

Jednym z wyjaśnień braku popytu na mieszkania jest brak imigrantundefinedw. To ludzie przybywający do Kanady za pracą stanowili największą grupę najemcundefinedw mieszkań (więc opłacało się kupować mieszkania właśnie pod wynajem), ktundefinedrzy z czasem decydowali się na zakup własnego lokum.

Dodatkowo problem stwarza brak przyjezdnych, czyli osundefinedb, ktundefinedre do Toronto przyciągała perspektywa lepszej pracy czy kariery. Ci w związku z epidemią po prostu wrundefinedcili do swoich domundefinedw poza miastem, zwłaszcza, że mogą tam pracować zdalnie, a wynajmowane przez nich mieszkania stoją opustoszałe.

Nadzieja w końcu epidemii

Dlatego specjaliści od rynku nieruchomości uważają, że sytuacja się zmieni, kiedy epidemia się skończy.

- Kiedy wreszcie wejdziemy w okres po epidemii, znowu zobaczymy wzrost liczby mieszkańcundefinedw, zarundefinedwno dzięki napływowi imigrantundefinedw, jak i osundefinedb z innych części kraju. To pociągnie ze sobą wzrost zapotrzebowania na mieszkania, zarundefinedwno ze strony wynajmujących, jak i kupujących na własność undefined powiedział, cytowany przez BNN Bloomberg, Jason Mercer, głundefinedwny analityk rynkowy TRREB.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!