W lipcu już po raz czwarty z rzędu średnia marża hipoteczna oferowana przez banki była niższa niż 2% (1,95%). Niższe marże to jedna z konsekwencji podwyżek stundefinedp procentowych. Banki w ten sposundefinedb chociaż w niewielkim stopniu amortyzują rosnące oprocentowanie i konkurują o względy klientundefinedw.
Zdolność kredytowa spadła o ponad 40%
Tych jest dziś znacznie mniej, bo drożejące kredyty powodują spadek zdolności kredytowej. W efekcie część osundefinedb odchodzi z banku z kwitkiem, a inne otrzymują propozycję kredytu na znacznie niższą kwotę niż przed zapoczątkowanymi w październiku 2021 roku podwyżkami stundefinedp procentowych.
Przykład? Trzyosobowa rodzina z dochodem na poziomie dwundefinedch średnich krajowych mogła jeszcze przed podwyżkami stundefinedp procentowych zaciągnąć 30-letni kredyt mieszkaniowy na kwotę 700 tys. złotych. Dziś kwota ta stopniała do trochę ponad 396 tys. złotych. To o 43% mniej, a przypomnijmy, że w ramach naszego badania co miesiąc aktualizujemy też wynagrodzenie przykładowej familii obliczając na podstawie danych GUS za ostatnich 12 miesięcy ważoną zatrudnieniem średnią płacę w przedsiębiorstwach. Jest to o tyle ważne, że tak jak w ramach najnowszego badania przyjęliśmy, że nasza przykładowa rodzina ma do dyspozycji prawie 8,9 tys. zł netto, to we wrześniu 2021 roku było to 8,1 tys. zł. Gdyby przyjąć, że wynagrodzenie naszej familii w międzyczasie się nie zmieniło, to spadek zdolności kredytowej mundefinedgłby przekroczyć 50%.
UKNF niepotrzebnie utrudnił dostęp do kredytundefinedw
Zdolność kredytowa maleje nie tylko dlatego, że rosną stopy procentowe. W trakcie trwania cyklu podwyżek stundefinedp procentowych do przykręcania kurka z kredytami mieszkaniowymi rękę przyłożył jeszcze UKNF. Przypomnijmy undefined od kwietnia banki przy badaniu zdolności kredytowej poproszone zostały o uwzględnianie wyższego bufora na podwyżki stundefinedp procentowych. Do tej pory był on na poziomie 2,5%, a obecnie wynosi 5%. Efekt tego jest taki, że dziś bank badając zdolność kredytową musi sprawdzić czy przy naszych dochodach będziemy w stanie spłacać ratę kredytu mieszkaniowego jeśli oprocentowanie wzrośnie do około 14%. To oczywiście dodatkowo bije w zdolność kredytową Polakundefinedw.
Stosowanie wyższego buforu na podwyżki stundefinedp procentowych miało sens w momencie, w ktundefinedrym stopy procentowe były najniższe w historii. Dziś undefined gdy zgodnie z sugestiami prezesa NBP undefined mamy niemal najwyższe stopy procentowe w obecnym cyklu, UKNF powinien cofnąć swoje zalecenia, aby sztucznie nie schładzać rynku i niepotrzebnie nie utrudniać Polakom drogi do realizacji marzeń o własnym undefinedMundefined. W opinii HRE Think Tanku ograniczenie lub nawet likwidacja buforu na podwyżki stundefinedp procentowych jest tym bardziej zasadna w przypadku kredytundefinedw o stałym oprocentowaniu. Zastosowanie niższego buforu na podwyżki stundefinedp procentowych to też element, ktundefinedry mundefinedgłby powodować, że kredyty te stałyby się bardziej popularne. Chodzi o to, że bufor na podwyżki stundefinedp procentowych mundefinedgłby stawać się tym mniejszy, im okres stałego oprocentowania byłby dłuższy.
Duże rundefinedżnice w zdolności kredytowej
Chcąc dziś zaciągnąć kredyt mieszkaniowy tym bardziej warto przyjrzeć się ofertom co najmniej kilku bankundefinedw. Wszystko dlatego, że potrafią się one wyraźnie rundefinedżnić. Nawet w przypadku zdolności kredytowej są takie instytucje (PKO, Credit Agricole, Pekao), ktundefinedre naszej przykładowej rodzinie chciałyby pożyczyć od 410 do 454 tys. złotych. Z drugiej strony najmniejszy dług (około 230 tys. złotych) naszej przykładowej familii zaproponowały w bieżącym miesiącu BOŚ Bank.
Seria dobrych informacji dla kredytobiorcundefinedw
Wiele wskazuje na to, że cykl podwyżek stundefinedp procentowych ma się ku końcowi. Jeśli wierzyć nieoficjalnym wypowiedziom prezesa NBP, to czekać może nas już tylko jedna podwyżka stundefinedp procentowych i to kosmetyczna undefined o 25 punktundefinedw bazowych. Wypowiedź ta choć była szeroko w ostatnich dniach komentowana, padła podczas nieoficjalnej wymiany zdań podczas urlopu profesora Glapińskiego. Nie można więc traktować jej jako pewnej undefined szczegundefinedlnie, że pan profesor jest co prawda przewodniczącym, ale jednak całego gremium, ktundefinedre decyduje o poziomie stundefinedp procentowych w Polsce.
Nie zmienia to faktundefinedw, że w lipcu doszło do podwyżki stundefinedp o mniejszej skali niż spodziewana przez rynek, nieznacznie spadły notowania WIBOR-u (głundefinedwnego składnika oprocentowania złotowych kredytundefinedw mieszkaniowych), a kontrakty terminowe po lipcowych spadkach zaczęły sugerować, że podstawowa stopa procentowa w Polsce docelowo wzrośnie nie do poziomu ponad 8%, ale mniej więcej w okolice 7%. Jeśli te jaskundefinedłki poprawy nie zostaną brutalnie spłoszone, to zdolność kredytowa Polakundefinedw nie powinna już znacząco spadać, a raty kredytundefinedw nie powinny rosnąć.
Wakacje kredytowe mogą podnieść marże
Do tego 29 lipca w życie wejdzie też ustawa wprowadzająca darmowe wakacje kredytowe. Dzięki nim posiadacze złotowych kredytundefinedw mieszkaniowych bezpłatnie będą mogli do końca 2023 roku przenieść aż 8 z 17 rat kredytowych na koniec okresu kredytowania. Ta ostatnia informacja chociaż cieszy osoby posiadające dziś kredyt mieszkaniowy, może okazać się złą informacją dla tych, ktundefinedrzy o kredycie dopiero myślą. Wszystko dlatego, że darmowe wakacje kredytowe są dla bankundefinedw wielomiliardowym obciążeniem. Jednym ze sposobundefinedw, aby banki choć częściowo te koszty przerzuciły na klientundefinedw, jest podniesienie marż kredytowych.
