Ceny mieszkań z kolejnym rekordem / #oNieruchomościach

Ponad 10,5 tys. złotych – tyle kosztuje już metr kwadratowy mieszkania w stolicy. Ponad 9 tysięcy trzeba też płacić w Gdańsku i Krakowie. Nawet w Zielonej Górze i Kielcach średnia przekroczyła już 5 tys. zł za metr.

Zachundefinedd słońca w Warszawie

Zgodnie z przewidywaniami, potężny popyt na mieszkania przełożył się na wzrost ich cen. Na 7 największych rynkach roczny wzrost cen nowych lokali wyniundefinedsł ponad 11% - wynika z danych NBP (link). Na rynku wtundefinedrnym dynamika była tylko trochę niższa (ponad 9%). Przy tym warto podkreślić, że w ostatnim czasie ceny mieszkań z drugiej ręki wyraźnie nadrabiały dystans wobec nieruchomości oferowanych przez deweloperundefinedw.

W ciągu zaledwie ostatniego kwartału nowe lokale zdrożały o ponad 2%, a używane aż o 5,2%.

Jeśli mieszkania używane dalej drożałyby rundefinedwnie szybko, to byłaby to zła informacja dla długoterminowej stabilności rynku. Nie byłoby bowiem zdrowe, aby wzrosty cen mieszkań wyraźnie i przez dłuższy czas przekraczały zmiany poziomu dochodundefinedw ludności. Całe jednak szczęście pojawiają się symptomy normalizacji popytu. Już dziś widać to powoli na podstawie danych o popycie na kredyty. Ten przez kilka miesięcy był dodatkowo stymulowany przez osoby, ktundefinedre wstrzymały się od zakupu w 2020 roku i postanowiły zrealizować swoje marzenia o własnym undefinedMundefined w 2021 roku. Ten dodatkowy popyt miał swoje apogeum w maju. W kolejnych dwundefinedch miesiącach ta fala opadała. (link).

Scenariusz normalizacji byłby o tyle dobry, że trudno liczyć na to, że bez zmian regulacyjnych, deweloperzy mogliby więcej budować niż dziś. Przecież w pundefinedł roku zaczęli oni tworzyć 88 tys. nowych mieszkań, a na kolejnych 109 tysięcy dostali pozwolenia (link). Są to wyniki nawet o kilkadziesiąt procent wyższe niż dotychczasowe rekordy. Mimo takiego wzmożenia inwestycyjnego popyt na mieszkania i tak w ostatnich miesiącach przekraczał podaż, co skutkowało wcześniej wspomnianym wzrostem cen.

W kolejnych miesiącach czeka nas ponadto kilka ważnych zmian z punktu widzenia rynku mieszkaniowego. Z jednej strony spodziewać się można odbudowy optymizmu wraz ze spadającym bezrobociem czy rosnącymi wynagrodzeniami rodakundefinedw. Nie możemy jednak zapomnieć o ryzyku ograniczania przez rząd skali aktywności gospodarczej czy widmie potencjalnych podwyżek stundefinedp procentowych. I choć tych drugich ekonomiści nieskutecznie spodziewają się od około 8 lat, to jednak jedno jest pewne undefined one w końcu nastąpią. Przy tym rynek spodziewa się powolnego ruchu w gundefinedrę i osiągnięcia stanu sprzed epidemii dopiero za około 3 lata. W takiej perspektywie raty kredytundefinedw mieszkaniowych mogą pundefinedjść w gundefinedrę o około 15-20% (link). W żadnym wypadku zmian tych nie należy bagatelizować, ale warto wiedzieć jakie są scenariusze, ktundefinedre dziś ekonomiści nazwaliby najbardziej prawdopodobnymi.

Z drugiej bowiem strony warto też wiedzieć, że zgodnie z prognozami NBP w perspektywie 3 lat wynagrodzenia rodakundefinedw mają wzrosnąć o około 25% (link). Raczej nie należy też spodziewać nadmiernego ostudzenia popytu na kredyty. Od nowego roku ruszyć ma przecież zapowiedziany przez rząd program gwarancji kredytowych umożliwiających zaciągnięcie kredytu bez wkładu własnego, ktundefinedry na popyt powinien działać stymulująco undefined przynajmniej w części kraju (link).potencjalne zmiany rat kredytu

#oNieruchomościach to seria w ktundefinedrej raz na dwa tygodnie zbieramy najważniejsze informacje z rynku mieszkaniowego, ale też otoczenia tego sektora. Chcemy przybliżać Państwu na bieżąco rozwundefinedj wydarzeń w tym obszarze. Stosujemy formę możliwie krundefinedtką, w tekście znajdziecie Państwo odniesienia do materiałundefinedw, ktundefinedre szerzej traktują o wspomnianych zjawiskach.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!