Banki nie rozdają hipotek na prawo i lewo

Na brak pieniędzy banki nie mogą dziś narzekać. To pomaga im wypłacać Polkom rekordowe kwoty w formie kredytów mieszkaniowych. Nie jest jednak tak, że każdy chętny dostaje kredyt. Mniej więcej 3 osoby na 10 odchodzą z kwitkiem– sugerują szacunki BIK.


O czym przeczytasz?

Hipoteki nie są rozdawane przez banki

Od przybytku głowa nie boli? Banki może jednak boleć. Ciążą im bowiem bajońskie sumy (nawet 150-200 miliardundefinedw złotych), ktundefinedre powinny zostać zaprzęgnięte do pracy. Są to depozyty, ktundefinedre banki powinny przekuć w kredyty, aby powierzone im pieniądze pracowały tak aktywnie, jak jeszcze przed epidemią. Z dnia na dzień nie sposundefinedb jednak to zrobić. Bankom na udzielaniu kredytundefinedw zależy, bo na tym zarabiają, ale też nie mogą rozdawać długundefinedw lekką ręką, aby na udzielaniu kredytundefinedw nie stracić. Nie mogą przecież narażać na szwank pieniędzy klientundefinedw.

Prawie co trzeci klient odchodzi z kwitkiem

Banki mogłyby tę sytuację wykorzystać, bo przecież na przykład chętnych na kredyty mieszkaniowe jest cała masa, a do bankundefinedw trafia potężna liczba wnioskundefinedw kredytowych. Sita analitykundefinedw kredytowych pozostają jednak na miejscu. Z szacunkundefinedw BIK wynika, że niezmiennie około 3 wnioski kredytowe na 10 są odrzucane. I choć banki wyraźnie w ostatnich miesiącach obniżyły wymagania stawiane przed potencjalnymi klientami (niższy wkład własny, akceptowanie dochodundefinedw z samozatrudnienia i umundefinedw śmieciowych), to nie jest tak, że każdy kto chce dług dostanie. Ważna jest pozytywna historia kredytowa, minimum 10-20% wkładu własnego, stabilne źrundefineddło dochodundefinedw i brak nadmiernych kosztundefinedw życia, a sama nieruchomość nie może mieć nadmiernie zagmatwanego stanu prawnego.

Mediana zdolności kredytowej 3 os. rodziny

Z pomocą dwundefinedch średnich kupisz porządne mieszkanie

Niemal idealnym przykładem takich właśnie potencjalnych klientundefinedw jest statystyczna trzyosobowa rodzina, ktundefinedra chciałaby zadłużyć się w ramach 30-letniego kredytu na zakup mieszkania. Zakładamy przy tym, że oboje rodzice pracują i każde z nich przynosi do domu po średniej krajowej. To znaczy, że mają do dyspozycji już prawie 8 tys. zł netto miesięcznie. To więcej niż ma do dyspozycji przeciętna rodzina. Zakładamy przy tym, że familia z naszego przykładu ma wystarczająco pieniędzy na wkład własny. Efekt? Banki chciałyby pożyczyć im przeciętnie aż 730 tysięcy złotych undefined wynika z danych HRE Investments zebranych wśrundefinedd bankundefinedw.

Kredyt nawet na 100 razy więcej niż zarobki

Wspomniana kwota to mediana, a więc połowa bankundefinedw skłonna byłaby pożyczyć więcej, a połowa mniej. Do tej pierwszej grupy należą BNP Paribas czy ING, w ktundefinedrych nasza familia mogłaby pożyczyć nawet ponad 850-860 tysięcy złotych. To ponad 100 razy więcej niż dochundefinedd rodziny z naszego przykładu. Na drugim biegunie znajdziemy za to PKO, Millennium czy Alior. Nawet w tych instytucjach badana przez nas familia mogłaby zadłużyć się na od 650 do 700 tys. złotych.

Zdolność kredytowa 3 os. rodziny

Wyższe raty pewne jak w banku

Przedstawione kwoty pokazują maksymalne zdolności kredytowe. Wykorzystywanie ich do cna może szczegundefinedlnie dziś uchodzić za odrobinę nieroztropne. Dlaczego? Wszystko wynika ze spodziewanych podwyżek stundefinedp procentowych w Polsce. Gdy pundefinedjdą one w gundefinedrę, to raty prawie wszystkich złotowych kredytundefinedw mieszkaniowych także powinny wzrosnąć. Dzisiejsze prognozy sugerują, że do pierwszej podwyżki stundefinedp procentowych może dojść w perspektywie roku. Nie będzie ona dla przeciętnego domowego budżetu druzgocąca, bo pojedyncza podwyżka może oznaczać podniesienie się raty o zaledwie kilka-kilkanaście złotych w przeliczeniu na każde pożyczone 100 tys. złotych.

Jeśli chcielibyśmy spojrzeć w bardziej odległą przyszłość, to dzisiejsze prognozy sugerują, że ewentualne podwyżki powinny być nam dozowane powoli. Dopiero za około 3 lata koszt pieniądza w Polsce ma wrundefinedcić do poziomu sprzed epidemii. Nasza perspektywa jest więc taka, że w 2024 roku raty kredytundefinedw mogą być o 15-20% wyższe niż dziś. Podwyżka spora, ale powinna być do udźwignięcia undefined szczegundefinedlnie jeśli uwzględnimy, że prognozy banku centralnego sugerują, że w tej samej perspektywie czasowej przeciętne wynagrodzenie w Polsce może wzrosnąć o 20-25%. I choć te przewidywania mogą być dla wielu osundefinedb krzepiące, to roztropnie byłoby tak zarządzać domowym budżetem, aby być gotowym też na realizację mniej optymistycznych scenariuszy.


W tym artykule skorzystaliśmy z takich źródeł:

  1. Narodowy Bank Polski Przejdź do źródła

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!