Polacy znowu kupują mieszkania za gotówkę

3,4 miliardów złotych – tyle wyciągnęliśmy z przysłowiowych skarpet, aby w trzecim kwartale kupować mieszkania – wynika z najnowszych szacunków NBP. To efekt umów tylko z 7 miast i tylko z biur sprzedaży deweloperów.


O czym przeczytasz?

Osiedle w Gdynii

Poznaliśmy właśnie informacje na temat tego jak Polacy finansowali zakupy mieszkań w dużych miastach. Efekt? W trzecim kwartale sytuacja wrundefinedciła do przedepidemicznej normy. Na nowe mieszkania w Gdańsku, Gdyni, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu zamożni obywatele wydali aż 3,4 mld złotych gotundefinedwki. Jest to kwota, ktundefinedra odpowiada zakupom prawie 7 tysięcy nowych mieszkań. Na tyle można szacować liczbę transakcji sfinansowanych jedynie gotundefinedwką.

Wykres - nowe mieszkania kupione za gotundefinedwkę

Gdyby dodać do tego wyniku jeszcze pieniądze, ktundefinedre Polacy wnoszą jako wkład własny do kredytu, to okazałoby się, że na omawiany wycinek rynku mieszkaniowego wpłynęło prawie 4,2 mld złotych gotundefinedwki. Gdyby ponadto analizę rozszerzyć na wszystkich deweloperundefinedw i dodać jeszcze transakcje mieszkaniami używanymi, to okazałoby się, że na rynek mieszkaniowy Polacy wtłoczyli w trzecim kwartale nawet kilka razy więcej niż wspomniane 4,2 mld złotych. Możemy mundefinedwić tu o kwocie nawet około 15-20 miliardundefinedw.

Kupujemy przede wszystkim za gotundefinedwkę

Wrundefinedćmy jednak do danych zaprezentowanych przez bank centralny. Wynika z nich, że zakupy nowych mieszkań w 7 miastach zostały w aż 64 procentach sfinansowane gotundefinedwką undefined jeśli weźmiemy pod uwagę zarundefinedwno transakcje stricte gotundefinedwkowe, jak i pieniądze stanowiące wkład własny do kredytu. Pomijając tę drugą kategorię i tak otrzymujemy wynik, zgodnie z ktundefinedrym ponad połowa pieniędzy, ktundefinedre trafiły do biur sprzedaży deweloperundefinedw w trzecim kwartale, to były oszczędności Polakundefinedw undefined żywa gotundefinedwka, za ktundefinedrą Polacy kupowali mieszkania bez wsparcia w postaci kredytundefinedw hipotecznych.

Rynek mieszkaniowy szybko wrundefinedcił do normy

O tym jak szybko rynek mieszkaniowy się odbudował świadczy proste porundefinedwnanie danych płynących z kwartałundefinedw drugiego i trzeciego. Ten ostatni pokazuje skalę obrotu bliską poziomundefinedw sprzed epidemii. To zupełnie inna sytuacja od tej z drugiego kwartału.

Przypomnijmy, że to właśnie w marcu wybuchła epidemia. Potem z obawy o zdrowie w kwietniu Polacy starali się siedzieć w domach. Dopiero na przełomie kwietnia i maja sytuacja na rynku mieszkaniowym zaczęła wracać do normy. Problem w tym, że od rozpoczęcia poszukiwań nieruchomości, do zawarcia transakcji mija trochę czasu. Dlatego właśnie dane banku centralnego wyglądają tak jakby w drugim kwartale Polacy niemal nie kupowali mieszkań za gotundefinedwkę. W ogundefinedle w okresie od marca do maja zawieranych było relatywnie mało transakcji.

Z szacunkundefinedw NBP wynika, że to przede wszystkim transakcje gotundefinedwkowe zostały w tych pierwszych miesiącach epidemii zahamowane. Na 7 rynkach za gotundefinedwkę kupiono mniej niż 600 mieszkań za niecałe 0,3 mld złotych. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w przypadku kupujących posiłkujących się kredytami. Ci działali siłą rozpędu. Chodzi o to, że w drugim kwartale w dużej mierze zawierano transakcje rozpoczęte przed epidemią wraz z tym jak banki wydawały decyzje kredytowe i zbliżały się umowne terminy na podpisanie aktundefinedw notarialnych. Po prostu w większości przypadkundefinedw niepodpisanie tych umundefinedw oznaczałoby utratę przynajmniej części pieniędzy (zadatkundefinedw) wpłaconych przez kupujących. Do tego nabywcy nie byli pewni czy jeśli nie wezmą udzielonego im kredytu, to na nowych zasadach będą mogli liczyć na dług.

Wykres - finansowanie mieszkań

Na tym tle to co działo się w trzecim kwartale wygląda zupełnie inaczej. Skala zakupundefinedw gotundefinedwkowych jest przecież aż 12 razy wyższa. Pokazuje to jak szybko Polacy odzyskali wiarę w nieruchomości i docenili atuty mieszkaniundefinedwki undefined zyskowność wynajmu, ochronę majątku przed inflacją czy ograniczoną zmienność cen. Chodzi o te atuty, ktundefinedre mieszczą się w pojęciu bezpiecznej przystani dla kapitału.

Druga fala mieszkaniundefinedwce niestraszna

Nie ma wątpliwości, że druga fala zachorowań nie przyniosła już takiego załamania jak pierwsza. Tym razem skala problemundefinedw undefined o ile się ujawnią undefined powinna być znacznie mniejsza. Przede wszystkim wynika to z doświadczeń z pierwszej połowy roku. To nauczyło nas lepszego radzenia sobie z problemami jakie nosi epidemia i związane z nią ograniczenia. Poza tym wiosenne doświadczenia pokazały, że Polacy w trakcie epidemii nie wstrzymują się z zakupami na rynku nieruchomości. Banki, ktundefinedre ograniczyły akcję kredytową dziś tego żałują i drugi raz tego błędu raczej nie będą chciały powtundefinedrzyć. Do tego sami deweloperzy zostali zmuszeni do ponownego rozpoczynania sporej liczby nowych budundefinedw, bo Polacy szybko zaczęli wykupywać mieszkania z ofert biur sprzedaży i trzeba było je odświeżyć. Nie bez znaczenia były tu działania rządu wspierające poziom zatrudnienia oraz bardzo stanowcze działania NBP, ktundefinedry obniżył stopy procentowe niemal do zera. W efekcie oprocentowanie lokat jest dziś nawet 20-30 razy niższe niż rentowność wynajmu mieszkań, a same kredyty mieszkaniowe są najtańsze w historii.

Szybkie odbudowanie się popytu na mieszkania jest o tyle racjonalne, że przecież lada moment zaczniemy przyjmować szczepionki. Daje to szanse na skuteczne pozbycie się problemu epidemii i powrundefinedt gospodarki na normalne tory. To powinno przełożyć się na wzrost popytu zarundefinedwno na zakup, jak i najem mieszkań.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!