Wnętrza bez retuszu. Rozmowa z Aleksandrą Koperdą z Hygge Blog

O skarbach ze śmietnika i nieidealnych wnętrzach projektantów opowiada nam założycielka Hygge Blog, autorka książek i promotorka dobrego designu

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Emilia Branecka-Ledwoń: Hygge Blog wyrundefinedżnia się w sieci. Jaka jest tajemnica jego powodzenia?

Aleksandra Koperda: Najważniejszą ideą Hygge Blog, ktundefinedra zapoczątkowała nasz głundefinedwny cykl, jest pomysł na odwiedzanie rundefinedżnych osundefinedb w ich mieszkaniach. Od początku zależało mi na tym, żeby nie były to wnętrza, jakie widzimy w magazynach wnętrzarskich, żeby były nieco inne, bardziej undefinedludzkieundefined i może bardziejundefined zwyczajne. Ważne jest to, że nie stylizujemy przestrzeni przed zdjęciami, pokazujemy wnętrza takie, jakimi są.

Aleksandra Koperda

Aleksandra Koperda. Fot. Michał Lichtański

Kiedy zaczynałaś chyba jeszcze mało kto w Polsce słyszał o hygge undefined to słowo pundefinedźniej zrobiło zawrotną karierę medialną. Czy sama idea hygge undefined jako stylu życia i sposobu aranżacji wnętrz jest Ci szczegundefinedlnie bliska?

To słowo podpowiedziała mi koleżanka, ktundefinedra żyła przez jakiś czas na Islandii. Wtedy usłyszałam o hygge po raz pierwszy. Spodobała mi się dźwięczność samego słowa, ale też i jego znaczenie. Prowadziłam wundefinedwczas sklep ze skandynawskim designem. Początkowo strona o tej nazwie miała być przedłużeniem sklepu i go promować, ale stało się inaczej. Sklep zamknęłam, a Hygge zaczęło się rozwijać i żyć własnym życiem. No i mam nadzieję, że tak będzie jak najdłużej.

Odwiedziny. Rozmowy o dizajnie. Okładka

Okładka książki Aleksandry Koperdy "Odwiedziny. Rozmowy o Dizajnie". Fot. Michał Lichtański

A_Koperda_Dizajn_miejsc_codziennych

Okładka najnowszej książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Jesteś rundefinedwnież autorką dwundefinedch książek: undefinedOdwiedziny. Rozmowy o dizajnieundefined oraz undefinedDizajn miejsc codziennychundefined. Książki są zapisem Twoich odwiedzin u wielu wyjątkowych, rundefinedwnież znanych osundefinedb. Możemy przy tym zajrzeć do ich mieszkań. Kim są Twoi rozmundefinedwcy?

W pierwszej książce skupiłam się na mieszkaniach osundefinedb, ktundefinedre są związane ze światem projektowym, czyli albo są projektantami albo architektami, oraz na mieszkaniach, ktundefinedre zostały zaprojektowane właśnie przez projektantundefinedw. W drugiej książce są to zupełnie rundefinedżni ludzie. To np. właściciele lokalu gastronomicznego oraz projektant przemysłowy. Kluczowym kryterium przy wyborze tych wnętrz było to, żeby podobnie jak mieszkania, ktundefinedre pokazujemy na Hygge, były oneundefined nieidealne. Żeby były jakieś i opowiadały pewną historię.

Czyli ważna jest autentyczność?

Tak. W mieszkaniu my jako goście powinniśmy widzieć pewne osobiste ślady, osobowość właściciela. Mieszkanie powinno być zapisem doświadczeń, pasji i takie mieszkania wybierałam.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Dominującym stylem mieszkań, ktundefinedre odwiedzasz jest eklektyzm. Czy łączenie rundefinedżnych elementundefinedw to przepis na udane wnętrze?

Mieszkania, ktundefinedre widzimy w książkach są bardzo rundefinedżne, pomimo że większość z nich została urządzona mniej więcej w tym samym okresie. Ich właściciele nie idą za modami, tylko starają się myśleć o swej przestrzeni domowej bardziej świadomie. Rzeczywiście słowem, ktundefinedre się nasuwa, jest eklektyzm. No bo to, co możemy w tych wnętrzach zauważyć to zbiundefinedr przerundefinedżnych przedmiotundefinedw zbieranych często przez lata i rzeczy, za ktundefinedrymi idzie jakaś historia. Pamiątek rodzinnych, rzeczy, ktundefinedre zostały przywiezione z podrundefinedży, czy tych, ktundefinedre zostały gdzieś znalezione, często w nieoczywistych miejscach, jak np. stundefinedł z ze starej szkoły czy fotele wyprzedawane z sądu. Takich historii jest w książce sporo. Te wnętrza rzeczywiście są eklektyczne i przez to właśnie autentyczne.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Twoje książki są rundefinedwnież swego rodzaju przewodnikami po świecie designu. Pojawiają się w nich krundefinedtkie informacje na temat wybranych ikon wzornictwa. Jak dobierałaś te projekty?

Tak. Jakoś tak się bardzo ładnie składało, że mieszkania, ktundefinedre wybrałam do odwiedzenia były wypełnione mnundefinedstwem ciekawych przedmiotundefinedw, często zdarzały się tam ikony designu. Stare, polskie, duńskie czy włoskie projekty. Wtedy starałam się undefinedwyciągnąćundefined ten przedmiot undefined stolik czy lampę undefined i skupić się na osobie, ktundefinedra go zaprojektowała. Ale też było tak często z lokalizacjami, do ktundefinedrych trafiałam. Na przykład ktoś, kogo odwiedzałam, żył w kamienicy, ktundefinedrej historia była bardzo ciekawa. Starałam się więc dotrzeć do tej historii i pokrundefinedtce opowiedzieć ją czytelnikowi.

Podasz przykład takiej historii?

Na przykład, trafiłam do pewnego domu w Nowym Sączu, w ktundefinedrym odwiedzałam projektanta lamp, i okazało się, że to modernistyczna willa, ktundefinedra należy do jego rodziny od dwundefinedch pokoleń. Wcześniej została zakupiona przez człowieka, ktundefinedrego historia życia była wręcz nieprawdopodobna. Był to Jan Cyganiewicz, ktundefinedry był najbogatszym sportowcem II Rzeczypospolitej, zrobił ogromną karierę w Stanach Zjednoczonych, był wrestlerem i trzy razy zdobył tytuł najsilniejszego człowieka świata. Miał pseudonim Zbyszko, bo uwielbiał powieść Krzyżacy. Willę kupił dla swojej mamy, a potem trafiła ona właśnie do rodziny osoby, ktundefinedrą odwiedzałam. Czasami to był zupełny przypadek, że takie historie pojawiały się po drodze. Były to takie smaczki, ktundefinedrych szkoda byłoby nie opowiedzieć czytelnikowi.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Odwiedziny. Rozmowy o dizajnie". Fot. Michał Lichtański. Mieszkanie na Osiedlu Tysiąclecia w Katowicach

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

"Kukurydze" Osiedle Tysiąclecia w Katowicach Fot. Michał Lichtański.

Wnętrza, ktundefinedre pokazujesz często odnoszą się do architektury, do historii budynku, w ktundefinedrym znajduje się mieszkanie. Zwykle dla Twoich rozmundefinedwcundefinedw są to nieprzypadkowe miejsca, prawda?

Za każdym razem, kiedy okazuje się, że jest pewne powiązanie pomiędzy właścicielem mieszkania, a np. kimś, kto zaprojektował dany budynek jestem zachwycona. Tak było właśnie w przypadku Osiedla Tysiąclecia w Katowicach, czyli tych słynnych kukurydz. Odwiedziłam wtedy wnuka Aleksandra Franty, ktundefinedry zaprojektował całe osiedle. Rzeczywiście wszyscy, ktundefinedrych odwiedzam, starają się odkryć w danej przestrzeni coś więcej, prundefinedbują zachować ciągłość historii, nie stawiają granic, nie burzą tego, co zostają w mieszkaniach, tylko starają się przywrundefinedcić niektundefinedre elementy. Odrestaurować stary parkiet, stolarkę drzwiową i okienną, parapetyundefined Czasami znajdują też jakieś ciekawe artefakty z przeszłości np. w stropach - stare monety, kartki pocztowe, listy. Więc rzeczywiście każdy z nich ma w sobie tę chęć nawiązywania do tego, co było. W pewien sposundefinedb oddania szacunku osobom, ktundefinedre tam żyły wcześniej, czy też ktundefinedre projektowały dany budynek.

To rodzaj lokalnego patriotyzmu?

Myślę, że tak. Nawet mieszkając w nowym budownictwie, moi bohaterowie starają się znaleźć pewne elementy w najbliższym otoczeniu, do ktundefinedrych mogą się odnieść. Przykładem niech będzie mieszkanie w Krakowie, nieopodal dworku Tetmajera, w ktundefinedrym zostało wyprawione wesele - pierwowzundefinedr tego opisanego przez Wyspiańskiego. W tym mieszkaniu na ażurowych frontach szaf właściciele odwzorowali motyw Rogu Z undefinedWeselaundefined. Kolejny przykładem jest Gdańszczanin Kuba. W swoim mieszkaniu, w dzielnicy Wrzeszcz, ściankę oddzielającą w łazience umywalkę od prysznica wykonał odwzorowując charakterystyczny podział w oknach hal Stoczni Gdańskiej. Zlecił rundefinedwnież wykonanie kratki wentylacyjnej odwzorowującej kratkę wentylacyjną z Politechniki Gdańskiej. W tych młodych ludziach pojawia się chęć nawiązywania do historii i do tego, gdzie wzrastali. Miejsce staje się dla nich bardzo ważne.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Na ażurowych frontach szaf właściciele mieszkania odwzorowali motyw Rogu Z "Weselaundefined. Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Scianka działowa w tej łazience mieszkania w gdańskiej dzielnicy Wrzeszcz odwzorowuje podział w oknach hal Stoczni Gdańskiej. Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Ostatnio zaczęliśmy znundefinedw doceniać polskie wzornictwo, ktundefinedre powstawało w czasach PRL-u. Widać to rundefinedwnież w mieszkaniach, ktundefinedre odwiedzaszundefined

To prawda. Były czasy, kiedy ten design wzbudzał jakąś niechęć, szczegundefinedlnie u ludzi, ktundefinedrzy dorastali w tamtych latach. Im prawdopodobnie kojarzą się z brakiem wyboru. Kiedy nie było nic, byli zmuszeni, by mieć takie, a nie inne meble. Kolejnym pokoleniom to wzornictwo kojarzy się z czymś pozytywnym, czują do niego sentyment. Ale też okazuje się, że mieliśmy po prostu mnundefinedstwo projektantundefinedw, ktundefinedrzy projektowali dobrze i te przedmioty, meble, oświetlenie lub na przykład polska ceramika czy szkło, to były przedmioty zaprojektowane porządnie i przetrwały dziesiątki lat. Rzeczywiście w każdym z tych mieszkań, ktundefinedre odwiedzam, pojawiają się stare przedmioty, przedmioty vintage. Czasami są rzeczy, ktundefinedre przeleżały sporo lat w piwnicy i na ktundefinedre wcześniej nikt łaskawym okiem nie zerkał. Teraz te następne pokolenia je wyciągają i dają im drugie życie. Część z tych rzeczy to znaleziska spod śmietnikundefinedw, zdobyte dzięki grupom Facebookundefinedowym, takim jak Uwaga, śmieciarka jedzie, na ktundefinedrych użytkownicy dzielą się informacjami, że gdzieś akurat, na jakimś podwundefinedrku coś wystawiono.

Skarby ze śmietnikaundefined

Tak. To jest bardzo pozytywne i mam wrażenie, że w ciągu tych pięciu lat, od ktundefinedrych odwiedzam rundefinedżne domy, zmieniło się bardzo dużo w naszym podejściu. Polacy robią się też coraz bardziej świadomi. Nie chcą cały czas kupować nowych rzeczy. Przede wszystkim nie chcą kupować rzeczy, ktundefinedre nie są trwałe, ktundefinedre są tymczasowe. Wybieramy troszkę inaczej. Staramy się kupować mniej, staramy się też jeść inaczej, inaczej się ubieramy i innymi przedmiotami chcemy się otaczać. Rzeczami, ktundefinedre zostaną z nami na lata. Często moi rozmundefinedwcy na jakiś czas decydują się na to, by żyć trochę w pustce. Nie do końca jest tak, że urządzają wszystko na raz. Nie są niecierpliwi, tak jak to bywało kiedyś. Na przykład w latach 90. kiedy ja dorastałam. Wtedy nagle pojawił się ogromny wybundefinedr, ale te rzeczy nie były często zaprojektowane dobrze, były wykonane z materiałundefinedw sztucznych, z materiałundefinedw, ktundefinedre nie przetrwały po prostu prundefinedby czasu.

Chociaż możemy zaobserwować pewną modę i na lata 90.undefined

Przedmioty vintage to przedmioty, ktundefinedre mają 20-30 lat, czyli w zasadzie możemy mundefinedwić, że rzeczy wyprodukowane w latach 90. to już jest vintage. Co niektundefinedrych z nas, żyjących w tych czasach nieco zaskakuje. Wywołuje uśmiech na twarzy, bo nam te przedmioty kojarzą się z trochę dziwnymi, nieco kiczowatymi formami.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Przywracanie życia przedmiotom ma rundefinedwnież aspekt ekologiczny?

Oczywiście. Polacy są coraz bardziej świadomi swojego wpływu na środowisko, ale też zmniejszających się zasobundefinedw. Projektanci przemysłowi i producenci stają przed dużym problemem i na pewno spoczywa na nich pewna odpowiedzialność. Jest coraz więcej marek, ktundefinedrym zależy na tym, żeby ich przedmioty nie były używane przez nas przez parę miesięcy, ale by rzeczywiście były trwałe. Takie podejście mają bohaterowie mojej książki, ale też liczę na to, że coraz więcej Polakundefinedw.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Stawiamy na jakość, nie na ilość?

Tak. Nie potrzebujemy cały czas nowego, nie potrzebujemy podążać za tym, co chwilowe. Wiadomo, że w modzie, we wnętrzach pojawiają się wciąż nowe motywy. Jesteśmy kuszeni, ale czuję, że jest coraz większy odwrundefinedt od tych przedmiotundefinedw, ktundefinedre są tanie, ktundefinedre kupujemy na krundefinedtko. Często decydujemy się na to, by np. nie mieć lampy przez pundefinedł roku, by wisiała sama żarundefinedwka. Bo chcemy kupić lampę, ktundefinedra będzie droższa, ale jest to pewien klasyk i jest pewne, że zostanie w naszej rodzinie na kolejne pokolenia.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Często w Twoich rozmowach wybrzmiewa opinia, że my i nasze mieszkania nie potrzebujemy aż tylu przedmiotundefinedw. Minimalizm jest ważnym trendem?

To na pewno jest dobra droga, umiar jest ważny i jest to coś, czego się uczymy, jako społeczeństwo. Niestety historia nie pozwoliła wykształcić w Polsce czegoś, co możemy nazwać stylem narodowym. Po wojnie, przez względy historyczne, nie powstały pewne charakterystyczne sposoby aranżacji naszych przestrzeni domowych. To, jak urządzać wnętrza, nie jest dla Polakundefinedw łatwe. Poza tym ani dawniej, ani teraz, w naszym szkolnictwie nie promuje się edukacji estetycznej. Ludzie, ktundefinedrzy przywiązują wagę do miejsc, w ktundefinedrych żyją, przekazują swoim dzieciom już pewne nawyki. Te dzieci od małego wzrastają w przestrzeniach dobrze zaprojektowanych i same będą w stanie właśnie choćby ten umiar zachować, w kolejnych latach, zastosować go w swoich przyszłych mieszkaniach. Jeżeli spojrzymy na wnętrza w książce, to może nie wydają się one minimalistyczne w tym rozumieniu, że są puste, pozbawione przedmiotundefinedw. Aczkolwiek jest tak, że te przedmioty to rzeczywiście najczęściej nie są przedmioty kupione konkretnie do tego mieszkania. Wnętrza te nie są wyposażone od zera nowymi meblami i bibelotami tylko są to przedmioty zazwyczaj z drugiej ręki, ktundefinedre towarzyszą tym rodzinom od lat, co jest pewnym rodzajem minimalizmu. Lepiej mieć jeden wazon, ktundefinedry jest dla nas ważny, dlatego, że być może stał u babci albo jest jakimś polskim klasykiem designu z lat 70. czy 60. niż pięć wazonundefinedw z sieciundefinedwki, po kilkanaście złotych, ktundefinedreundefined

Przestaną być modne w przyszłym sezonie?

Przestaną być modne, ale też nie będą ważne dla nas. Dlatego łatwo się ich pozbędziemy, czyli je wyrzucimy i prawdopodobnie nikt już ich nie użyje.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Twoje książki są także nietypowym poradnikiem na temat projektowania wnętrz. Jakie są najważniejsze zasady?

Mieszkanie musi zapewniać nam przede wszystkim pewną podstawową potrzebę - potrzebę bezpieczeństwa. Ale też powinno być dostosowane do potrzeb, ktundefinedre mamy w danym etapie naszego życia, bo potrzeby z latami się zmieniają. Ale przede wszystkim powinniśmy funkcjonować w tej przestrzeni w sposundefinedb komfortowy. Mieszkanie nie może nam utrudniać codziennego funkcjonowania. Powinno pozwalać nam odpoczywać. Dlatego przede wszystkim musimy wiedzieć, jakie mamy potrzeby. I ważna tutaj jest nie tylko estetyka, ale też funkcjonalność. Wielu z nas nie wie, jak rozplanować na przykład rozmieszczenie sprzętundefinedw w kuchni, czy elektrykę, więc tu dobrze jest skorzystać z porady projektanta. Jeśli chodzi o dodatki, tutaj możemy kierować się tym, co lubimy, po to, żeby to wnętrze było właśnie undefinednaszeundefined.

A więc mieszkanie musi przede wszystkim pasować do nas?

Tak. Ale ważne jest też to, żeby wnętrze nawiązywało do charakteru przestrzeni, ktundefinedrą mamy, do charakteru budynku. Na przykład w nowym budownictwie trudno zaprojektować mieszkanie tak, by wyglądało jak w starej kamienicy. A w tych kamienicznych przestrzeniach prawdopodobnie lepiej zachować oryginalne elementy, niż zmieniać je na bardzo minimalistyczne i nowoczesneundefined, więc to jest chyba ten klucz, żeby dostosowywać się do zastanej przestrzeni.

Czyli mieszkanie ma pasować zarundefinedwno do nas jak i do otoczenia. Co jeszcze jest ważne?

Żeby nie zawsze robić wszystko bardzo na poważnie. To powinna być rundefinedwnież zabawa, możemy sobie pozwolić czasem na jakiś żartobliwy czy nieco kiczowaty element. Ważny jest też czas, dajemy go sobie, nie decydujemy o wszystkim teraz, tylko pomieszkajmy i zobaczmy, gdzie są nasze ulubione miejsca, gdzie nam czegoś brakuje. Jeżeli pobędziemy trochę w danej przestrzeni, dowiemy się, że tu np. dobrze sprawdzi się lampa, bo tu chcielibyśmy siedzieć i czytać, a tu dobrze będzie wstawić biurko, bo świetnie będzie nam się tu pracowaćundefined Nie zawsze ważne są tylko dodatki i to jak ostatecznie wygląda mieszkanie, ale ważna jest baza. Na podłogi, do kuchni i łazienki dobrze wybierać bardziej szlachetne materiały naturalne, ktundefinedre długo z nami zostaną.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Urządzając swoje wnętrza często czerpiemy inspiracje z rundefinedżnych źrundefineddeł. Czy Ty masz jakieś swoje szczegundefinedlne miejsca, ktundefinedre możesz polecić?

Mogą to być miejsca nieoczywiste, jak na przykład wystawy w muzeach, szczegundefinedlnie te związane z designem, czy przestrzenie kawiarniane, przestrzenie hotelowe. Nawet na codziennym spacerze czy w witrynach sklepowych możemy znaleźć inspiracje, ktundefinedre poprowadzą nas dalej. Teraz Internet, Instagram np. bardzo ułatwiają sprawę. Kiedyś, żeby zobaczyć to, co oferują producenci, musieliśmy po prostu jechać do sklepu albo byliśmy skazani na magazyny. Teraz możemy szaleć do woli, bez wychodzenia z domu.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Czy sytuacja związana z pandemią zmieniła sposundefinedb, w jaki postrzegamy naszą domową przestrzeń?

Wnętrze zawsze musimy dopasować do czasundefinedw, w jakich żyjemy, do tego, co się dzieje i co czasem nie jest zależne od nas. Musimy się wtedy wykazać kreatywnością, trochę zaingerować w tę naszą przestrzeń i nieco ją zmienić. Myślę, że zmiany dotyczą nie tylko miejsca pracy. Mam wrażenie, że całe społeczeństwo zaczęło poświęcać więcej uwagi temu, w jakich wnętrzach żyje i to jest na pewno pozytywna zmiana. Zdaliśmy sobie sprawę, że mieszkanie to miejsce, w ktundefinedrym spędzamy większą część naszego życia więc to, jak się w niej czujemy, jest ważne. Wielu z nas zaczęło myśleć o tym, by jednak trochę tę przestrzeń poprawić undefined uczynić bardziej przytulną, taką, w ktundefinedrej będziemy się czuć u siebie, ktundefinedra nas w pewien sposundefinedb ukoi. Szukamy nowych rozwiązań, ktundefinedre sprawią, że poczujemy się w swoich mieszkaniach po prostu lepiej.

Zdjęcie z książki Dizajn miejsc codziennych

Fotele z wyprzedawanego wyposażenia sądu. Zdjęcie z książki Aleksandry Koperdy "Dizajn miejsc codziennych". Fot. Michał Lichtański

Zdjęcia autorstwa Michała Lichtańskiego pochodzą z książek Aleksandry Koperdy undefinedOdwiedziny. Rozmowy o dizajnieundefined oraz undefinedDizajn miejsc codziennychundefined - dzięki uprzejmości autorki.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!