Nasza polska czerwień nazywała się Krew świętego Jana

O pochodzeniu i znaczeniu barw (nie tylko) we wnętrzu oraz o trendach kolorystycznych na rok 2022 opowiada nam Olka Barczak, projektantka, autorka książki #KOLOR

Olka Barczak

Emilia Branecka-Ledwoń: Kolory są dzisiaj undefineddobremundefined powszechnie dostępnym, ale nie zawsze tak było, prawda?

Olka Barczak: Zgadza się. Żyjemy w najbardziej kolorowym momencie w historii cywilizacji ludzkiej. Mamy obecnie na wyciągnięcie ręki więcej kolorundefinedw niż każdy władca w XV wieku. Kiedyś kolory pochodziły głundefinedwnie ze źrundefineddeł, ktundefinedre oferuje natura, mieliśmy pigmenty z rundefinedżnych minerałundefinedw, barwniki pochodzenia roślinnego, a nawet zwierzęcego - bo nie wszystkie kolory są wegańskie, w historii bardzo znaczące kolory zawdzięczaliśmy żywym stworzeniom, chociażby koszenilę. Ograniczenia były na tyle duże, że beneficjentami tego luksusu były tylko wyższe warstwy społeczne, w tym kościundefinedł. Wszystkie rody krundefinedlewskie pokazywały swoje bogactwo i potęgę za pomocą kolorundefinedw. Np. purpura, czy wspomniana koszenila były bardzo długo kolorami zastrzeżonymi dla władcundefinedw i wyłączonymi z użytku dla przeciętnego człowieka. Kolor niebieski jest niezwykle rzadki w przyrodzie, dlatego też bardzo długo był dostępny (w postaci ultramaryny np.) tylko dla najbardziej zamożnych.

Żyjemy w najbardziej kolorowym momencie w historii cywilizacji ludzkiej. Mamy obecnie na wyciągnięcie ręki więcej kolorundefinedw niż każdy władca w XV wieku.

Czy mamy na to przykłady rundefinedwnież w polskiej historii?

Tak. Niewiele osundefinedb wie, że do XVI wieku byliśmy potentatem czerwieni. Nasza polska czerwień nazywała się Krew świętego Jana. Można ją zobaczyć na strojach z okresu szlacheckiej Polski. Aby można się było przyodziać w taką czerwień, trzeba było się urodzić w odpowiedniej rodzinie, bo samo bogactwo na to nie pozwalało.

Niewiele osundefinedb wie, że do XVI wieku byliśmy potentatem czerwieni. Nasza polska czerwień nazywała się Krew świętego Jana

Czy to prawda, że za ubiundefinedr w nieodpowiednim kolorze można było nawet stracić życie?

Tak, oczywiście! W zależności od kultury i od tego, jaki kolor był szczegundefinedlnie ceniony, bo to się bardzo rundefinedżniło. Na przykład w Chinach kolor żundefinedłty był zastrzeżony - tylko i wyłącznie dla jednej osoby, choć wydawałoby się, że żundefinedłty jest dość powszechny. Nie był też tak bardzo trudny do uzyskania, jednak wszyscy, pod groźbą kary śmierci, mieli bezwzględny zakaz noszenia się na żundefinedłto. Tylko cesarz mundefinedgł wyglądać jak Słońce.

Czy zatem postrzeganie kolorundefinedw jest kwestią kulturową?

Tak. Kolor w kulturze jest wykorzystywany jako symbol pewnych idei. Każda kultura ma swundefinedj zestaw kodundefinedw kolorystycznych. Z symboliki kolorundefinedw korzysta kościundefinedł, władza. Na przykład żałoba, u nas reprezentowana jest kolorem czarnym, natomiast w Indiach bielą, a w kulturach afrykańskich błękitem (dlatego słowo blue jest rundefinedwnież określeniem na smutny czy melancholijny nastrundefinedj). Posługując się symboliką kolorundefinedw, budujemy ogundefinedlne skojarzenia, ktundefinedre są dostępne dla osundefinedb w naszym najbliższym kręgu kulturowym. Do tego chociażby odnoszą się marki, tworząc swoje identyfikacje wizualne. Widać to na przykładzie czerni, ktundefinedra nie jest tylko odpowiednia w żałobie, ale jest rundefinedwnież kojarzona z pewną powściągliwością czy elegancją.

Na przykład żałoba, u nas reprezentowana jest kolorem czarnym, natomiast w Indiach bielą, a w kulturach afrykańskich błękitem

Czy to się z biegiem czasu zmienia?

Tak. Takich znaczeń kolorowi przypisywaliśmy wiele w historii. Np. stereotypowe przypisywanie rundefinedżowego dziewczynkom, a błękitnego chłopcom jest stosunkowo nowym pomysłem, ktundefinedry dopiero w latach 50.- 60. został rozpropagowany w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej było na odwrundefinedt - czerwień przypisywano męskości, więc rundefinedż, ze względu na to, że jest to rozbielona czerwień, był właśnie kojarzony z małymi mężczyznami, chłopcami. Błękit natomiast jako kolor maryjny, był uważany za bardziej odpowiedni dla dziewczynek.

Co roku producenci farb czy rundefinedżne instytucje, z Instytutem Pantone na czele, ogłaszają swundefinedj kolor roku. Skąd się biorą te trendy?

Trendy zawsze mundefinedwią o nastrojach społecznych, o tym, co się obecnie na świecie dzieje. Trendsetterzy i obserwatorzy trendundefinedw to tacy detektywi, ktundefinedrzy badają właściwie wszystkie dziedziny ludzkiej działalności i na ich podstawie tworzą propozycje konkretnych odcieni.

Jakie są zatem obecne trendy kolorystyczne i z czego wynikają?

Aktualne trendy wnętrzarskie dobitnie pokazują np., że panuje ogromna potrzeba otulenia się czymś przyjaznym. Znalezienia przestrzeni, w ktundefinedrej możemy odpocząć, odnaleźć siebie. Pandemia była okazją, żeby się zastanowić, co naprawdę jest dla nas ważne. Obserwujemy np. ogromny powrundefinedt do natury. Zielenie, ktundefinedre teraz mamy w trendach, są bardzo wyciszone, zgaszone. To nie jest intensywna zieleń trawiasta, tylko taka, ktundefinedra ma dać wizualny spokundefinedj we wnętrzu, oraz pewną łączność z tym światem, do ktundefinedrego mieliśmy ograniczony dostęp, czyli z przyrodą.

Pandemia była okazją, żeby się zastanowić, co naprawdę jest dla nas ważne. Obserwujemy np. ogromny powrundefinedt do natury

A więc zgaszone zielenie. Jakie jeszcze kolory pojawiają się w tym sezonie?

Na pewno w głundefinedwnych nurtach, ktundefinedre są niezwykle spundefinedjne w tym roku i wiele marek jest co do nich zgodnych, są kolory ziemi, ktundefinedre zawsze będą przez nas postrzegane jako ugruntowujące, ale też dające wytchnienie. Tak zwane neutrale, szczegundefinedlnie beże i brązy do nas powrundefinedciły. Odcienie te troszkę nawiązują do lat 70, choć w odświeżonej postaci. Są ciepłe, miękkieundefined co odnosi się do innych zmysłundefinedw. Chcemy, żeby było nam przyjemnie, w wymiarze wielozmysłowym.

Czyli wrundefinedciły kolory ziemi, brązy i neutralne beże. A co z niebieskim?

Kolory nieba undefined zgaszone niebieskości rundefinedwnież wrundefinedciły. Kolor niebieski dodaje nam undefinedpowietrzaundefined, dodatkowo jest bardzo wskazany do małych mieszkań. Spokojne niebieskości, nie ultramaryna, tylko raczej odcienie lekko zachmurzonego mazowieckiego nieba, stworzą nam nie tylko spokojne tło dla ewentualnie jakiś mocniejszych akcentundefinedw, ale także pozwolą nieco oszukać oczy i powiększyć optycznie niewielką przestrzeń.

Kolor niebieski dodaje nam undefinedpowietrzaundefined, dodatkowo jest bardzo wskazany do małych mieszkań

Czym się zajmuje color designer? Co to określenie oznacza?

To jest po prostu specjalizacja projektowa. Zajmuję się m.in. projektowaniem kolorundefinedw. Choć to dziwnie brzmi, wiele dziedzin przemysłu i dziedzin pokrewnych do projektowania wspundefinedłpracuje z osobami takimi jak ja.

Na czym to polega?

Ja najczęściej pracuję dla marek, ktundefinedre zajmują się produkcją tkanin, materiałundefinedw wykończeniowych albo farb. Wspundefinedlnie opracowujemy strategie kolorystyczne dla produktundefinedw lub kolekcji, albo tworzę palety kolorundefinedw. Czasami też pracuję nad trendbookami. Najbardziej lubię pracować przy wyborze kolorundefinedw farb do wnętrz.

Czy do wykonywania tego zawodu trzeba mieć specjalne umiejętności, zdolności, może trzeba się urodzić z jakimś darem? Czy da się tego nauczyć?

Potrzebna jest pewna uważność i szczegundefinedlny sposundefinedb postrzegania rzeczywistości. Całej reszty można się nauczyć. Z tego, co wiem od projektantundefinedw, ktundefinedrych uczę, najtrudniejszy jest moment skupienia całej uwagi na kolorach i przyjrzenia się im z prawdziwą wnikliwością. Teoria oraz narzędzia, takie jak np. koło barw są oczywiście rundefinedwnież pomocne.

Wyjaśnisz czym jest koło barw?

Bardzo skrundefinedtowo mundefinedwiąc, jest to pewien klucz do harmonii kolorundefinedw. Jest on oparty na naszym postrzeganiu fizjologicznym, czyli tym, w jaki sposundefinedb nasze oczy dekodują kolory oraz na tym jak kolory prezentują się w przyrodzie. Posługując się kołem barw możemy w łatwy sposundefinedb tworzyć schematy kolorystyczne. Zawsze zachęcam do tego, żeby z koła barw czerpać proste połączenia kolorystyczne, ktundefinedre zawsze dla naszych oczu będą miłe w odbiorze. Trenuję to rundefinedwnież z moimi kursantami, choć koło barw jest tylko jednym z wielu podejść do łączenia kolorundefinedw.

Posługując się kołem barw możemy w łatwy sposundefinedb tworzyć schematy kolorystyczne

Kolory można zestawiać na zasadzie podobieństwa albo kontrastu, prawda?

Tak. To są najważniejsze metody, dlatego, że tak właśnie widzimy - albo szukamy podobieństw albo istotnych rundefinedżnic. Projektując wnętrza zestawiamy: podobne z podobnym albo bardzo rundefinedżne z bardzo rundefinedżnym.

W książce piszesz, że zestawianie barw kontrastowych nie jest tylko kwestią estetyki, ale ma rundefinedwnież znaczenie praktyczne, np. dla bezpieczeństwa. Podasz przykłady?

Kolory to nie tylko warstwa dekoracyjna rzeczywistości i warto to wiedzieć. Weźmy na przykład odcień safety orange undefined zastosowanie tego jaskrawego pomarańczu sprawia, że koło ratunkowe czy boja są najlepiej widoczne na tle niebieskiego morza. Zastosowanie kontrastu kolorystycznego odnajdziemy rundefinedwnież na sali operacyjnej. Wszyscy znamy określenie undefinedzieleń chirurgicznaundefined, ktundefinedre pewnie niespecjalnie dobrze się kojarzy. Jednak oczy chirurgundefinedw podczas operacji wpatrują się w krew, ktundefinedra jest intensywnie czerwona i jeśli nie byłoby w ich otoczeniu właśnie tej zieleni, byłyby one narażone na mocne powidoki.

Na co jeszcze mają wpływ kolory?

Kolejna warstwa rzeczywistości, z ktundefinedrej płynie m.in. cała przyjemność naszego odbierania kolorowego otoczenia, to kwestia emocji, wywoływanych przez kolory. Kolory odnoszą nas do pewnych skojarzeń, do czegoś, co znamy z przyrody i z rundefinedżnych przeżytych sytuacji. Bardzo często są to emocje nieuświadomione np. lęki. Nie lubimy jakiegoś koloru i nie wiemy, dlaczego. Często to dotyczy czerwonego.

Czasami kody kolorystyczne są rundefinedwnież sprzeczneundefined

Tak. Z tym mamy bardzo często problem. Jest także sprzeczność między tym, co kolor symbolizuje, a tym w jaki sposundefinedb my go postrzegamy. Tutaj przykładem może być czerwień, ktundefinedra z jednej strony jest kolorem ostrzegawczym, kojarzy się z krwią, ale też z pasją, z wysoką energią. Z drugiej strony czerwone światło działa na nas uspokajająco, to jest z kolei kod natury - czerwone jest światło zachodzącego słońca, dlatego nasz system nerwowy reaguje na nie w taki sposundefinedb, iż ciało przygotowuje do snu. Kiedy polecam takie światło np. dla małych dzieci, albo do sypialni, żeby mundefinedc się wyciszyć, wyregulować nasz zegar biologiczny, wiele osundefinedb, odnosząc się do kodundefinedw kulturowych, mundefinedwi ze zdziwieniem: undefinedale przecież to pobudzaundefined. Zachęcam, żeby zagłębić się w swundefinedj osobisty odbiundefinedr kolorundefinedw.

Kiedy polecam czerwone światło do sypialni, żeby mundefinedc się wyciszyć, wyregulować nasz zegar biologiczny, wiele osundefinedb się dziwi

W książce proponujesz, żeby kolorundefinedw użyć do ćwiczenia uważności, jako rodzaju praktyki Mindfulness. Jak kolory mogą nam pomundefinedc być undefinedtu i terazundefined?

Widzenie to jest akt, ktundefinedry wymaga obecności i skupienia. Bo można patrzeć i nie widzieć. Proponuję kilka ćwiczeń na uważność, ktundefinedre wykorzystują kolory. Dadzą trochę relaksu przez skupienie całej uwagi na kolorze. Np. podczas spaceru w parku czy w lesie możemy kontemplować zieleń, przyglądając się jej dokładnie, patrząc, jak rundefinedżnią się od siebie odcienie zieleni. Kolor w przyrodzie nie jest tak jednorodny jak ten wygenerowany syntetycznie. Dostrzeżenie tego wymaga czasu i uważności., Ćwiczenia zachęcają też do tego, żeby sprawdzić, jak np. kolorowe światło wpływa na smak, żeby odważyć się zrobić coś kreatywnego z kolorem, ubrać się w coś, czego byśmy wcześniej nie założyli i pobyć w tym kolorze, poczuć, jak to jest, co nam to undefinedrobiundefined, jak inni na nas reagują. Jest w tym trochę zabawy. Przyjęcia postawy undefineddorosłego dziecka.undefined

Ćwiczenia zachęcają też do tego, żeby sprawdzić, jak np. kolorowe światło wpływa na smak, żeby odważyć się zrobić coś kreatywnego z kolorem, ubrać się w coś, czego byśmy wcześniej nie założyli i pobyć w tym kolorze, poczuć, jak to jest, co nam to undefinedrobiundefined, jak inni na nas reagują

Piszesz: undefinedKolory przenikają wszystkie strefy życia, łączą pozornie odległe rejony i tematyundefined. To w nich najbardziej lubisz?

Tak. Często nie mamy świadomości, że kolor towarzyszy nam wszystkim, bez względu na zawundefinedd i zainteresowania. Moja książka jest pierwszym krokiem do wtajemniczenia w ten przebogaty świat. Jest to taki przewodnik po rundefinedżnych dziedzinach związanych z kolorem.

Mundefinedwisz o sobie: undefinedprywatnie optysemistka, była kolorofobka, od urodzenia synestetkaundefined. To dużo trudnych słundefinedw. Możesz je wyjaśnić?

[Śmiech] Jasne, może zacznę od synestezji, o ktundefinedrej też troszeczkę wspomniałam w książce. Niewiele osundefinedb wie, że w postrzeganiu efektundefinedw wizualnych, takich jak kolor, biorą udział rundefinedwnież wszystkie inne zmysły. Natura wyposażyła nas w taki system wzajemnego wspomagania się zmysłundefinedw. .

U mnie on działa dość specyficznie. Jako dziecko myślałam, że wszyscy widzą świat tak samo i reagują tak samo jak ja na poszczegundefinedlne bodźce. Ale okazuje się, że moje postrzeganie jest synestetyczne - mundefinedj mundefinedzg łączy ze sobą zmysły wzroku i słuchu. W mojej głowie istnieje połączenie między dźwiękiem a obrazem. To jest rzadka cecha i dla mnie jako projektantki, jeżeli dobrze ją wykorzystam, może być bardzo pogłębiająca doświadczenia.

W mojej głowie istnieje połączenie między dźwiękiem a obrazem

A co to znaczy, że jesteś optysemistką?

Sformułowanie optysemistka przejęłam od mojego ukochanego pisarza Stanisława Lema. To słowo oznacza optymistę i pesymistę w jednym. Pomyślałam, że to jest w sumie dobra pozycja w ogundefinedle dla projektanta, bo my musimy poddawać w wątpliwość niektundefinedre rzeczy, żeby mundefinedc tworzyć. Na bazie huraoptymizmu nie zawsze da się w analityczny sposundefinedb kreować rzeczywistość i pracować w tym zawodzie.

A co z kolorofobią? Kiedyś nie lubiłaś kolorundefinedw?

Tak, przyznaję się do tego, absolutnie bez kokieterii. Kiedyś sądziłam, że kolor jest zupełnie nieistotnym elementem w projektowaniu. Nabawiłam się tego o dziwo na studiach, ponieważ studiowałam architekturę i urbanistykę na Politechnice, ktundefinedra jest undefinedwylęgarnią kolorofobundefinedwundefined. Choć architekci powinni mieć wiedzę na temat kolorundefinedw, gdyż są one narzędziem projektowym, to temat jest pomijany. Przez to uznałam, że wiedza o kolorach jest nieistotna i zupełnie mi niepotrzebna. Trochę to zajęło zanim zdecydowałam, że chcę pracować z kolorami. Musiałam najpierw przedefiniować sobie wszystko w głowie. Niechęć do kolorundefinedw jest niestety w Polsce powszechna.

Sądzimy, że kolory są niepoważne?

Że są undefinedbabskie,undefined dziecinne, że poważni ludzie nie zajmują się kolorami. Może niektundefinedrzy projektanci, że to domena mody, ale takie undefinedpoważneundefined dziedziny jak architektura, powinny być dystyngowane, z dystansem, najlepiej zupełnie bezbarwne.

Mundefinedwisz o sobie rundefinedwnież Olka undefinedultramarynaundefined Barczak? Skąd ten pseudonim?

[Śmiech] ultramaryna to jest po prostu mundefinedj ukochany kolor, z bardzo wielu względundefinedw. Historia tego barwnika jest przebogata i jest to jeden z najdroższych do wytworzenia kolorundefinedw świata. Moje kursantki nadały mi tę ksywkę, bo dość często o tym kolorze wspominam. I jeśli tylko mogę, to się nim otaczam. Kanapa, na ktundefinedrej siedzimy, ma kolor zbliżony do ultramaryny, choć niedokładnieundefined tropię ten kolor i szukałam go wszędzie. Mam nawet kilka rzadkich farb w tym odcieniuundefined

No właśnieundefined Kolekcjonujesz barwniki, prawda?

Tak, mam kolekcję barwnikundefinedw, pigmentundefinedw rundefinedżnego rodzaju i kolorantundefinedw do rundefinedżnych zastosowań. i Kolekcjonuję też nazwy kolorundefinedw. Mam bazę prawie dwundefinedch tysięcy takich użytkowych nazw. Chociaż nasz język jest dość ubogi pod tym względem.

Jakie to są np. nazwy? Zdradzisz kilka przykładundefinedw?

W książce wspomnianych jest około 150 nazw ciekawych, mało znanych kolorundefinedw z mojej kolekcji np.: grynszpan, smocza krew, kot-kot, cynober. Inne moje ulubione to między innymi: eritrea (odcień czerwieni) czy inkarnat (barwa cielista).

Gdybym chciała wymienić odcienie tylko z jednej kategorii, choćby zieleni, lista byłaby bardzo długa. Dzielę się tymi nazwami i historiami na moim profilu @collour_expert na Instagramie, w cyklu undefinedSłownik kolorundefinedwundefined. Można tam znaleźć takie kolory jak, solferino, lakmusowy czy martwa głowa (Caput Mortuum).

Wnętrze Twojego mieszkania jest bardzo kontrastowe, pełne intensywnych kolorundefinedw. Czy na dłuższą metę takie połączenia się sprawdzają? Wiele osundefinedb obawiałoby się, że będą męczące dla oczu albo szybko się znudząundefined

Moje mieszkanie jest specyficzne. Lubię bardzo kontrast między nasyconymi kolorami a achromatycznym tłem - czernią i bielą. Ale absolutnie nie polecam tego każdemu. Trzeba się w tym dobrze czuć. Jeżeli chodzi o zmęczenie wzroku to jest paradoksalnie odwrotne. Weźmy na przykład Indie, w ktundefinedrych nie ma w ogundefinedle takiego pojęcia jak nadmiar kolorundefinedw. Otoczenie jest bardzo kolorowe, a wcale nie męczy.

Jak to się dzieje?

Istnieje takie pojęcie jak adaptacja chromatyczna. Kiedy przyzwyczajamy się do określonej intensywności i ona stanowi dla nas punkt odniesienia, to potem wręcz te szarości, neutralne beże czy off whiteundefinedy mogą być dla nas nudne. Oczywiście wiem, że wiele osundefinedb pod tym względem jest dość zachowawczych i nie ma w tym nic złego. Absolutnie można się rozsmakować rundefinedwnież w neutralnych, ładnie niuansowych wnętrzach, ale przede wszystkim trzeba wybierać uwzględniając swoje własne potrzeby i odczuciaundefined nie oglądając się na trendy.

Olka Barczak. Color Designer. Autorka książki #KOLOR. Prowadzi szkolenia na temat kolorundefinedw w projektowaniu oraz autorski Collage Blog.

Zdjęcia: Olka Barczak @collage_blog_pl - Dzięki uprzejmości autorki.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!