Najtańsze kredyty na rynku mają odsetki liczone w promilach

Aby skorzystać z najtańszych na rynku kredytów, trzeba zainwestować – albo w siebie, albo w ekologię. Na trzecim miejscu są kredyty hipoteczne


O czym przeczytasz?

Są bardzo tanie kredyty na rynkuPrzejrzeliśmy ofertę kredytową bankundefinedw, aby znaleźć najtańsze pożyczki na rynku. Okazuje się, że są kredyty, ktundefinedrych oprocentowanie liczone jest w ułamkach procenta.

Kto ma szanse na najtańsze kredyty?

Na rynku nie ma obecnie tańszego kredytu niż ten, ktundefinedry mogą zaciągnąć studenci.

Kredytu studenckiego udzielają obecnie 4 banki (PKO BP, Bank Pekao, BPS wraz z zrzeszonymi bankami spundefinedłdzielczymi oraz SGB Bank, rundefinedwnież z zrzeszonymi bankami spundefinedłdzielczymi), a wziąć go mogą studenci oraz osoby na studiach doktoranckich . Nawet jego podstawowe warunki robią wrażenie undefined oprocentowanie wynosi bowiem rundefinedwnowartość stopy redyskontowej weksli NBP pomnożonej przez określony wspundefinedłczynnik. Wartość tego ostatniego na początku września wynosiła 1,2.

We wrześniu stopa redyskontowa weksli NBP wynosiła 0,11 proc. Jeśli pomnożymy ją przez 1,2, uzyskamy wynik 0,13. I tyle właśnie wynosi oprocentowanie kredytu studenckiego.

Ale student nie płaci 0,13 proc., bo część odsetek pokrywana jest z Funduszu Kredytundefinedw Studenckich. Koszty kredytu, ktundefinedre musi ponieść żak, wynosi zaledwie połowę stopy redyskontowej, a więc 0,055 proc. Czyli nieco ponad 0,5 promila. To oznacza 55 groszy rocznie od każdego pożyczonego tysiąca. Każdy by chciał takiej stawki.

Kredyt studencki w założeniu ma być pomocą w sfinansowaniu wydatkundefinedw w czasie nauki na uczelni wyższej. Dlatego został tak skonstruowany, że student co miesiąc dostaje część kredytu w rundefinedwnych transzach. Jej wysokość wynosi 400 zł, 600 zł, 800 zł lub 1 000 zł miesięcznie. A liczba transz to maksymalnie 60. To oznaczałoby, że student może pożyczyć maksymalnie 60 000 zł.

Ile wynoszą koszty najtańszych kredytundefinedw?

Maksymalną kwotę może więc otrzymać ktoś, kto np. studiuje na jednym z kierunkundefinedw medycznych. Większość studentundefinedw może liczyć na 50 tys. zł i tej sumy będziemy się trzymać przy szacunkach kosztundefinedw kredytu studenckiego.

Spłata kredytu musi zacząć się najpundefinedźniej po 2 latach od ukończenia studiundefinedw, a liczba rat przy spłacie może być dwukrotnie większa od liczby transz, w ktundefinedrych kredyt był wypłacany. Przyjmijmy jednak, że absolwent studiundefinedw zdecydował się na spłatę w ciągu 5 lat, a więc w 60 ratach. Łącznie koszty przy obecnych stopach procentowych nie przekroczą wtedy 200 zł.

Ile pieniędzy można dostać za dobre stopnie?

Dodatkową zachętą dla studentundefinedw jest możliwość umorzenia części kredytu za dobre wyniki w nauce. Umorzenie może wynieść do 50 proc., jeśli kredytobiorca znalazł się w 1 proc. najlepszych absolwentundefinedw, albo do 35 proc, jeśli załapał się do najlepszych 5 proc. absolwentundefinedw. Ewentualnie jeśli znalazł się wśrundefinedd najlepszych 10 proc., wtedy umorzenie obejmuje do 20 proc. kredytu.

Podsumowując undefined przy 50 tys. zł kredytu za dobre wyniki nauki może dostać 25 tys. zł, 17,5 tys. zł, ewentualnie 10 tys. zł. Każda z tych kwot stanowi sporą ulgę w kredycie.

Warto pożyczyć, ale nie na studia

Przy tak niskich kosztach warto rozważyć wzięcie kredytu studenckiego. Ale undefined uwaga! undefined nie na studenckie przyjemności, ale na wydatki, jakie się pojawią, kiedy studia skończymy. Choćby na wkład własny do kredytu hipotecznego. Wystarczy tylko każdą transzę wpłacać na lokatę i undefined co ważne undefined nie wydawać ani grosza.

Jeśli weźmiemy kredyt studencki w kwocie 50 tys. zł, to po studiach będziemy dysponować wkładem własnym na mieszkanie o wartości 250 tys. zł. Oczywiście, zwłaszcza w największych miastach trudno będzie znaleźć mieszkanie w takiej cenie, jednak o wiele łatwiej jest uzbierać czy dostać kolejnych 10 tys. zł czy 20 tys. zł niż zgromadzić kwotę 60 czy 70 tys. zł od zera.

A co, jeśli ktoś się rozmyśli i zrezygnuje z zakupu mieszkania? Po prostu weźmie pieniądze z lokaty i spłaci kredyt, co można zrobić przed czasem i bez żadnych kosztundefinedw. Inna rzecz, że nie bardzo opłaca się spłacać tę pożyczkę przed czasem, bo jeśli przyłożymy się i znajdziemy choćby lepszą od standardowej lokatę, to zarobimy na rundefinedżnicy pomiędzy oprocentowaniem kredytu studenckiego a odsetkami z depozytu.

Kto może tanio pożyczyć na ekologię?

Drugą lokatę w gronie tanich kredytundefinedw zajęły ekokredyty, udzielane przez BOŚ Bank ze wsparciem Wojewundefineddzkich Funduszy Ochrony Środowiska.

Co ciekawe undefined nie wszystkie kwalifikują się do grona najtańszych. Na stronach banku można znaleźć informacje o kredytach preferencyjnych, oferowanych mieszkańcom 5 wojewundefineddztw. Ale na drugim miejscu naszego rankingu znalazły się tylko kredyty, ktundefinedre udzielane są mieszkańcom wojewundefineddztwa lubuskiego i pomorskiego.

Kiedy spojrzeć na warunki tych kredytundefinedw, to na początku nie robią wrażenia. Wszędzie są zapisy, że koszt kredytu to stawka WIBOR 3M, powiększony o marżę 3 proc. Jednak to są warunki podstawowe. Bo jeśli spojrzeć nieco dalej, to okazuje się, że w czasie udzielania dopłat przez wojewundefineddzki fundusz ochrony środowiska oprocentowanie kredytundefinedw na inwestycje ekologiczne spada do poziomu WIBOR 3M, czyli do 0,23 proc. (tyle wynosiła ta stawka we wrześniu 2020 r.)

Ktoś dopłaca, aby tanio mundefinedgł mieć ktoś

Maksymalna kwota kredytu, jaką można otrzymać, to 150 tys. zł. Okres, w ktundefinedrym fundusz dopłaca, wynosi 5 lat na Pomorzu oraz 10 lat w Lubuskiem. To zaś daje koszty rzędu niespełna 880 zł w przypadku dopłat z funduszu pomorskiego (spłata w 60 ratach) oraz niecałe 1750 zł przy dopłatach w wojewundefineddztwie lubuskim (spłata w 120 ratach). Oczywiście, do tego dochodzi jeszcze prowizja za udzielenie kredytu w wysokości 2 proc. pożyczanej kwoty, ale i tak kredyty w obu wojewundefineddztwach są wyjątkowo tanie.

Tutaj jeszcze drobna uwaga undefined wojewundefineddzkie fundusze, wspundefinedłpracujące z BOŚ, mają wyznaczone limity na dopłaty do kredytundefinedw. W razie wyczerpania się limitu możliwa jest zmiana wysokości wsparcia, a tym samym także koszty będą wyższe.

Kredyty z dopłatami od wojewundefineddzkich funduszy ochrony środowiska można przeznaczyć na inwestycje, związane z ekologią. A więc choćby na wymianę kotła na bardziej ekologiczny czy generalną modernizację ogrzewania oraz na ocieplenie budynku, na instalację odnawialnych źrundefineddeł energii, na budowę przydomowych oczyszczalni ściekundefinedw.

Pieniądze może dostać zarundefinedwno osoba fizyczna, jak i mały przedsiębiorca. Kredytem można sfinansować do 80 proc. kosztundefinedw inwestycji w Pomorskiem i nawet do 100 proc. w Lubuskiem.

Też tanio, ale już drożej

Nieco droższe od kredytundefinedw dla mieszkańcundefinedw Opolszczyzny i woj. lubuskiego są te, ktundefinedre można otrzymać na Podkarpaciu. Oczywiście, tutaj rundefinedwnież dopłaca tamtejszy wojewundefineddzki fundusz ochrony środowiska.

Oprocentowanie takiego podkarpackiego kredytu to WIBOR 3M powiększony o marżę w wysokości 0,91 pkt. proc. Przy obecnym WIBOR 3M na poziomie 0,23 proc. daje to łączne oprocentowanie rzędu 1,14 proc., a więc rundefinedwnież bardzo atrakcyjne. Przy maksymalnej wartości kredytu, czyli 130 tys. zł, i maksymalnym okresie kredytowania, czyli 8 latach (takie są ograniczenia na Podkarpaciu), daje to ok. 6 tys. zł odsetek. Wyraźnie więcej niż przy wcześniej opisanym finansowaniu, ale jednocześnie nadal stosunkowo niewiele jak na finansowanie w wysokości 130 tys. zł na 8 lat.

W dwundefinedch innych wojewundefineddztwach, gdzie można wziąć kredyt ze wsparciem funduszu ochrony środowiska, oprocentowanie zostało ustalone na undefinednie mniej niż 3 proc.undefined. A taki poziom nie daje miejsca na podium.

Co się stało z kredytami hipotecznymi?

Na trzecim miejscu uplasowały się kredyty hipoteczne. Wprawdzie w stosunku do czasu sprzed epidemii banki wyraźniej podniosły marże, ale za to spadło oprocentowanie rynkowe.

W sumie kredyty hipoteczne są obecnie tańsze niż jeszcze mniej więcej rok temu.

Ale dla tych, ktundefinedrzy chcą się teraz zadłużyć na zakup mieszkania, ważna uwaga undefined o ile rynkowe oprocentowanie może prędzej czy pundefinedźniej ulec zmianie, to marża kredytowa zostanie na dłużej. Dlatego trzeba szukać kredytundefinedw z niską marżą.

Jak znaleźć kredyt z oprocentowaniem poniżej 2 proc.

Na szczęście na rynku można takie znaleźć. W Citi Handlowym można dostać kredyt o marży w wysokości 1,89 proc. Wraz ze stawką WIBOR 3M na poziomie 0,23 proc. (tyle było we wrześniu) daje to łącznie podstawowe oprocentowanie rzędu 2,12 proc. (choć na stronie banku jest mowa o WIBOR 3M na poziomie 0,28 proc., a więc z końca czerwca 2020 r.).

W Banku Pekao marża wynieść może nawet 1,95 proc. undefined jeśli zapłacimy prowizję z gundefinedry undefined lub 2,05 proc. W BNP Paribas podstawowa marża wynosi 2,2 proc., w PKO BP zaś - w zależności od tego, czy weźmiemy kredyt bezpośrednio w tym banku, czy skorzystamy z jego pośrednictwa i zadłużymy się w PKO BP Banku Hipotecznym undefined jest to 2,42 proc. lub 2,3 proc.

Do tych wartości trzeba dodać WIBOR 3M, czyli podstawowe oprocentowanie wynosi między 2,18 proc. a 2,65 proc. Ale przy kredytach hipotecznych większe niż przy innych omawianych tutaj pożyczkach znaczenie mają koszty dodatkowe, ubezpieczenia, opłaty za inne produkty, itd.

Jednak mimo dodatkowych kosztundefinedw kredyty hipoteczne są obecnie bardzo tanie. Choć bez wątpienia najlepiej mają osoby, ktundefinedre pożyczyły pieniądze na zakup mieszkania w czasach, kiedy marże kredytowe były stosunkowo niskie, a więc przed nieco ponad dekadą. Wundefinedwczas średnia marża wynosiła nawet 1,2 proc. dla kredytundefinedw złotowych. Obecnie więc ich oprocentowanie nie powinno przekraczać 1,5 proc. Niestety, czasy, gdy marże kredytundefinedw było tak niskie, chyba szybko nie wrundefinedcą

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!