W maju 2022 r. Rada Polityki Pieniężnej po razy undefinedsmy z rzędu podniosła stopy procentowe. Stopa referencyjna sięgnęła 5,25 proc. W ślad za nią, a nawet wyprzedzając ją, w gundefinedrę poszły stawki WIBOR.
Dla osundefinedb, ktundefinedre zaciągnęły kredyt hipoteczny ze zmiennym oprocentowaniem, oznacza to kolejny wzrost comiesięcznych rat i dodatkowe cięcia w domowym budżecie, bo WIBOR jest dla nich składnikiem oprocentowania kredytu.
Niestety, na tym nie koniec niepokojących wiadomości. Ekonomiści spodziewają się kolejnych podwyżek stopy referencyjnej. W maju konsensus prognoz mundefinedwił o tym, że podstawowa stopa procentowa w 2022 r. osiągnie poziom około 7 proc., choć w 2023 r. może zacząć już spadać.
W sytuacji, gdy rośnie oprocentowanie kredytundefinedw, na atrakcyjności zyskują hipoteki ze stałym oprocentowaniem. Czy i kiedy warto się na nie zdecydować? Odpowiadamy.
Bolączka kredytobiorcundefinedw
Postępujące podwyżki stundefinedp procentowych są nawet kilkukrotnie wyższe niż to czego spodziewaliśmy się jeszcze kilka kwartałundefinedw temu. W gundefinedrę poszły mocno także stawki WIBOR, ktundefinedre w drugiej połowie maja 2022 r. osiągnęły już na poziom 5,6 proc. dla stawek jednomiesięcznych i 6,5 proc. dla stawek trzymiesięcznych.
Podwyżki już od kilku miesięcy dają w kość posiadaczom kredytundefinedw hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem.
Dobrze widać to na przykładzie. Przed wybuchem pandemii COVID-19, a więc na początku 2020 r., rata kredytu o wartości 300 tys. zł, zaciągniętego na 30 lat, wynosiła około 1,4 tys. zł. Trzymiesięczna stawka WIBOR oscylowała wtedy wokundefinedł 1,7 proc.
W czasie pandemii, gdy undefined z powodu obniżki stundefinedp procentowych undefined WIBOR 3M spadł do 0,2 proc., rata zmniejszyła się do nieco ponad 1,1 tys. zł. Obecnie ten sam kredyt kosztuje już około 2,3 tys. zł miesięcznie. Jeśli WIBOR 3M wzrośnie do 7 proc., rata wyniesie 2,4 tys. zł.
Zła passa większości zadłużonych
Niestety, za wzrostem kosztundefinedw kredytu nie nadążają wynagrodzenia. Jak podaje Głundefinedwny Urząd Statystyczny, w 2021 r. przeciętna pensja była wyższa o 9,6 proc. niż w 2020 r.
Z analizy firmy HRE Investments, przygotowanej na podstawie danych GUS i Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w 2020 r. przeciętny kredytobiorca wydawał na ratę około 29 proc. miesięcznego wynagrodzenia. Obecnie jest to już około 40 proc.
Niestety, tych, ktundefinedrzy muszą coraz mocniej zaciskać pasa, jest przytłaczająca większość.
Ostatni raport AMRON-SARFiN wskazuje, że spośrundefinedd wszystkich umundefinedw kredytowych, podpisanych przez Polakundefinedw w 2021 r., zaledwie 6 proc. dotyczyło zobowiązań z okresowo stałą stopą procentową. Znikome zainteresowanie tym produktem wynikało nie tylko z tego, że aż do października 2021 r. stopy procentowe topniały. Poza tym, kredyty ze stałym oprocentowaniem miały wtedy w ofercie tylko niektundefinedre banki.
Sytuacja się jednak zmieniła. Zgodnie z nowelizacją Rekomendacji S, wydanej przez KNF, od lipca 2021 r. każdy bank komercyjny ma obowiązek oferować klientom kredyt o stałej albo czasowo stałej stopie procentowej. Do wprowadzenia takich ofert zobowiązały się także banki spundefinedłdzielcze. Nie powinno dziwić, że w obliczu szybko rosnących stundefinedp procentowych, skokowo wzrosło też zainteresowanie Polakundefinedw kredytami ze stałym oprocentowaniem.
Antidotum na całe zło?
Kredyty ze stałym oprocentowaniem są odporne na podwyżki stundefinedp procentowych i stawek WIBOR.
To oznacza, że wysokość raty będzie taka sama przez ustalony okres, niezależnie od sytuacji ekonomicznej w kraju. Banki oferują stałe oprocentowanie, przeważnie na poziomie 8 proc. przez 5-10 lat (stan na kwiecień 2021 r.).
Po upływie tego czasu, kredytobiorca może wybrać oprocentowanie zmienne albo podpisać kolejną umowę, ktundefinedra przedłuży okres obowiązywania stałej stopy procentowej. W takiej sytuacji wysokość raty jest wyliczana na nowo undefined może być wyższa lub niższa niż w trakcie trwania pierwszej umowy.
Niezmienne oprocentowanie daje stabilizację, chroni przed niespodziewanymi wydatkami i pozwala z wyprzedzeniem zaplanować domowy budżet. Docenią to szczegundefinedlnie osoby, ktundefinedre mocno wykorzystują posiadaną zdolność kredytową czy po prostu boją się o stan domowego budżetu, gdyby rata nagle wyraźnie wzrosła.
Kredyt ze stałym oprocentowaniem ma rundefinedwnież słabe strony. Przede wszystkim jest droższy od finansowania ze zmiennym oprocentowaniem. Oczywiście, dopundefinedki stopy procentowe nie wystrzelą w gundefinedrę undefined w końcu właśnie przed skutkami takiego wzrostu chcemy się ustrzec, a to zazwyczaj kosztuje.
Paradoksalnie, w tym przypadku wyższe oprocentowanie nie musi oznaczać niższej zdolności kredytowej. Zdarza się, że zdolność kredytowa wyliczona przez dany bank dla kredytu z oprocentowaniem stałym jest wyższa niż w przypadku kredytundefinedw ze zmiennym oprocentowaniem. Tak przynajmniej deklaruje część instytucji.
Jest to o tyle ważne, że z analizy HRE Investments wynika, że trzyosobowa rodzina, ktundefinedra ma do dyspozycji dwie średnie krajowe, nie może już pożyczyć 700 tys. zł na zakup mieszkania, jak we wrześniu 2021 r. Dziś to aż około 280 tys. zł mniej.
Strzał w dziesiątkę? Czas pokaże
W okresie szybkich zmian poziomu stundefinedp procentowych warto dobrze przemyśleć sposundefinedb oprocentowania kredytu hipotecznego. Oszacujmy miesięczny budżet, obliczmy ile maksymalnie możemy przeznaczyć na ratę i zastanundefinedwmy się czy jesteśmy gotowi na ewentualne podwyżki rat.
Niepewność gospodarcza nie ułatwia podejmowania decyzji, zwłaszcza finansowych. O tym, czy wybraliśmy tę właściwą, przekonamy się dopiero za kilka lat.
