WHO opublikowała nowe wytyczne na temat światowych standardów jakości powietrza. Polska pobije wszystkie rekordy i nie mamy się z czego cieszyć

Powraca temat smogu. WHO zaostrza normy jakości powietrza, aby ratować życie milionów ludzi rocznie. Kolejne zmiany przepisów nadciągają, a wraz z nimi nareszcie przemija czas węgla. Mimo to, powodów do zmartwień jest wiele.


O czym przeczytasz?

Smog szkodzi bardziej niż sądziliśmy

O tym, że smog szkodzi, wiedzą chyba wszyscy. Jednak naukowcy nie przestają badać wpływu zanieczyszczonego powietrza na nasze zdrowie. I okazuje się, że jest gorzej niż myśleliśmy jeszcze kilkanaście lat temu.

Według szacunkundefinedw WHO tylko w 2016 roku smog był głundefinedwną przyczyną 8 milionundefinedw przedwczesnych zgonundefinedw. To tak, jakby z mapy Polski wyparowały wraz z mieszkańcami Warszawa, Krakundefinedw, Łundefineddź, Poznań, Wrocław, Gdańsk, Gdynia, Białystok, Bydgoszcz, Szczecin, Toruń, Rzeszundefinedw, Zielona Gundefinedra i parę mniejszych miast.

A ponieważ jakość powietrza globalnie z roku na rok się pogarsza, można przyjąć, że liczba ta dla kolejnych lat może być jeszcze wyższa. Ponad połowa z wymienionych zgonundefinedw związana jest z wdychaniem tzw. cząstek stałych. Obecnie nie trzeba być palaczem, aby niszczyć swoje płuca po prostuundefined oddychając.

Zgodnie z danymi Unii Europejskiej, w krajach wspundefinedlnoty przedwcześnie umiera blisko 400 tysięcy osundefinedb każdego roku, z czego 50 tysięcy to Polacy. Jesteśmy w czarnej czołundefinedwce unijnej - zarundefinedwno pod względem ilości zgonundefinedw spowodowanych smogiem, jak i poziomu zanieczyszczenia.

WHO bazując na wiedzy naukowcundefinedw alarmuje, że wzrost zachorowań na nowotwory, schorzenia układu oddechowego, występowanie zawałundefinedw, udarundefinedw i rundefinedżnego typu alergii związane jest bezpośrednio z wdychaniem zatrutego pyłami powietrza. Z tego względu organizacja postanowiła zaktualizować swoje poprzednie wytyczne z roku 2005. Co się zmienia?

Oddychamy trucizną. Nowe normy jakości powietrza wg WHO

WHO postanowiła zaktualizować normy dotyczące sześciu substancji, ktundefinedre w ostatnich latach były szczegundefinedlnym przedmiotem zainteresowania naukowcundefinedw. Zalicza się do nich pył zawieszony (PM), ozon (03), dwutlenek azotu (NO2), dwutlenek siarki (SO2) oraz tlenek węgla. Okazuje się, że w miejscach, w ktundefinedrych aktywnie podejmuje się działania redukujące emisję tych substancji, automatycznie obniża się rundefinedwnież poziom pozostałych niebezpiecznych zanieczyszczeń. Najbardziej szkodliwe są tzw. pyły stałe PM 2,5 i PM 10, ktundefinedre wnikają do płuc, pozostając w tkankach. Co więcej, przenikają do układu krwionośnego (podobnie jak substancje smoliste z papierosundefinedw) i krążąc po organizmie uszkadzają układ krwionośny oraz upośledzają funkcjonowanie narządundefinedw wewnętrznych.

Nowe wytyczne WHO mundefinedwią, że dopuszczalna norma pyłu zawieszonego PM 2,5 w powietrzu to 5 undefinedg/m3, tymczasem aktualnie obowiązująca w Unii norma to 25 undefinedg/m3. Jeśli chodzi o dwutlenek azotu NO2, normy zostały obniżone czterokrotnie - z 40 undefinedg/m3 do 10 undefinedg/m3.

Nowe normy a sprawa polska

Nowe dyrektywy WHO z pewnością będą skutkować aktualizacją norm unijnych. Konsultacje w tej sprawie będą podejmowane już w nadchodzących tygodniach, a nowelizacja dyrektywy dotycząca jakości powietrza planowana jest na trzeci kwartał przyszłego roku. Na ten moment nie ma żadnych sankcji dla miast, ktundefinedre nagminnie przekraczają stężenia pyłundefinedw zawieszonych i tlenkundefinedw azotu. Gdyby były, Polska byłaby obłożona olbrzymimi karami już przy aktualnych normach - każdego roku znajdujemy się w niechlubnej czołundefinedwce unijnej, a nawet dobijamy do undefinedrekordundefinedwundefined światowych. A poprzeczka jest wysoko postawiona - na przykład przez industrialne chińskie miasta.

Nie jest tajemnicą, że największym problemem Polski w kontekście zatrutego powietrza jest wciąż olbrzymia ilość kotłundefinedw grzewczych na paliwa stałe, w szczegundefinedlności węgiel. Mimo wprowadzania kolejnych obostrzeń, nadal w naszym kraju mamy do zlikwidowania prawie 3 miliony kopciuchundefinedw, czyli piecundefinedw najgorszej kategorii, do ktundefinedrych można wrzucać dosłownie wszystko. Jakby tego było mało, mimo szumnych zapewnień władz odchodzenie od gospodarki opartej na węglu odbywa się w ślimaczym tempie. Doskonałym przykładem braku zrozumienia dla ekologii i konieczności zmian jest przykład Turowa, w ktundefinedrym doszło do olbrzymich zaniechań, jakie teraz kosztują Polskę 0,5 mln Euro dziennie od poniedziałku 20 września. Warto zobaczyć licznik, ile kosztuje nas Turundefinedw.

Dla wszystkich miast na świecie poważnym wyzwaniem jest transport samochodowy. Okazuje się, że jednym z podstawowych czynnikundefinedw podnoszących poziom dwutlenku azotu są właśnie auta z silnikami spalinowymi. Z tego też względu UE wyznaczyła datę graniczną sprzedaży samochodundefinedw zasilanych paliwami stałymi na 2035 rok, a coraz więcej miast europejskich wprowadza zakaz wjazdu autami do ścisłego centrum. Rozwijany jest transport alternatywny, wspierane inwestycje w elektryczną mobilność. Tymczasem rząd polski początkiem września schował do zamrażarki powstającą od wielu miesięcy ustawę o Strefach Czystego Transportu w polskich miastach. Zdaniem Alarmu Smogowego, czeka nas napływ tanich, starych diesli, emitujących olbrzymią ilość zanieczyszczeń. Projekt ustawy został wpisany do Krajowego Planu Odbudowy i przesłany do akceptacji przez Komisję Europejską, co tym bardziej dziwi w kontekście tego, że nie jest dalej procesowany. Władze polskich miast dopominają się odmrożenia ustawy u samego premiera, ale na razie - bezskutecznie.

Niestety wydaje się, że sprawa jakości powietrza poważnie traktowana jest głundefinedwnie poza granicami naszego kraju. To może doprowadzić do sytuacji, w ktundefinedrej staniemy się mobilnym skansenem Europy, po ktundefinedrego drogach będą przemieszczać się emitujące trujące substancje samochody. A jeśli nie zwiększymy tempa wymiany kopciuchundefinedw, wkrundefinedtce pozostaniemy w ogonie światowym pod względem źrundefineddła ogrzewania.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!