Podatek od deszczu - czy Ty też go zapłacisz w 2021?

Podatek od deszczu to opłata za zmniejszenie retencji wód opadowych i roztopowych na prywatnym terenie. Do tej pory ponosili ją głównie przedsiębiorcy prowadzący działalność handlową. Czy w 2021 podatek zapłacą właściciele domów jednorodzinnych?


O czym przeczytasz?

Czy podatek od deszczu obejmie osoby prywatne?

Podatek od deszczu: co to takiego?

Podatek od deszczu wynika z ustawy o prawie wodnym, ktundefinedra obowiązuje od 2018 roku. Jest to opłata ponoszona za zmniejszenie naturalnej retencji wundefinedd pochodzących z opadundefinedw, na skutek wyłączenia 70% terenu z powierzchni biologicznie czynnej.

Mundefinedwiąc prościej: jeśli 70% posesji pokryte jest zabudowaniami lub terenem budowy, właściciel zobowiązany jest do uiszczenia odpowiedniej kwoty. Podatek od deszczu dotyczy jednak posesji o powierzchni przekraczającej 3500 m2 (35 arundefinedw). W praktyce skutkuje to objęciem opłatą głundefinedwnie przedsiębiorcundefinedw posiadających np. sklepy wielkopowierzchniowe. Tak przynajmniej było do tej pory.

Czy będą zmiany w podatku od deszczu w 2021?

W roku 2019 ponad jedna trzecia Polski została dotknięta suszą, ktundefinedra znacząco odbiła się m.in. na działalności rolniczej, a w konsekwencji cenach żywności. Rok 2020 zakończyliśmy z wyjątkowo niekorzystnym bilansem wodnym - dane IMGW alarmują, że mieliśmy do czynienia z najgorszą notowaną suszą hydrologiczną. To informacje dotyczące jedynie dwundefinedch ostatnich lat, tymczasem susze na stałe towarzyszą nam już od dawna.

W sierpniu 2020 roku rząd postanowił podjąć kroki w celu polepszenia obecnej sytuacji. Przedstawiono więc projekt nowelizacji Ustawy o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy. Od 17 sierpnia 2020 jest on na etapie konsultacji publicznych i nie jest znany moment wejścia nowej ustawy w życie. Warto jednak wiedzieć, jakie zmiany obejmuje nowelizacja, bo mogą one dotknąć rundefinedwnież właścicieli domundefinedw jednorodzinnych.

Podatek od deszczu - projekt nowelizacji ustawy

Projekt nowelizacji ustawy obejmuje:

  • zmniejszenie powierzchni progu stosowania przepisundefinedw do 600 m2 (6 arundefinedw) i 50% zabudowy
  • podwyższenie opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej przy braku urządzeń do retencjonowania wody do 1,50 zł za 1 m2 na 1 rok;
  • wprowadzenie opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej na posesji z urządzeniami do retencjonowania wody o pojemności do 10% odpływu rocznego w wysokości 90 gr za 1 m2 na 1 rok
  • wprowadzenie opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej na posesji z urządzeniami do retencjonowania wody o pojemności od 10 do 30% odpływu rocznego w wysokości 45 gr za 1 m2 na 1 rok.

Ale co to oznacza w praktyce? Jeśli jesteś właścicielem domu jednorodzinnego położonego na 6-arowej (lub większej) działce, gdy nowelizacja ustawy wejdzie w życie możesz zostać objęty podatkiem. Pamiętaj, że zabudowaniami zmniejszającymi retencję są rundefinedwnież kostka brukowa, altany, garaże i tarasy. Jeśli łącznie zajmują one ponad 50% terenu Twojej posesji - zapłacisz minimum 450 złotych podatku. Chyba, że zainwestujesz w rozwiązania pomagające magazynować deszczundefinedwkę. Gorąco do tego zachęcamy!

Magazynowanie wody w ogrodzie to zysk

Magazynowanie deszczundefinedwki: ekologia i oszczędność

Gromadzenie i rozprowadzanie wody to nie tylko sposundefinedb na obniżenie ewentualnej opłaty podatku od deszczu, ale rundefinedwnież aktywne działanie na rzecz ekologii. Co więcej, tego typu rozwiązania umożliwiają tanie i wygodne w obsłudze nawodnienie ogrodu - dumy niejednego właściciela domu jednorodzinnego. W miejscach, w ktundefinedrych nie ma kanalizacji, tunele rozsączające czy pojemne zbiorniki na deszczundefinedwkę mogą uchronić przed tworzeniem się rozległych kałuż i błotnisk.

- Magazynowanie deszczundefinedwki pozwala mi prawie zupełnie nie używać wody wodociągowej, jeśli chodzi o dbanie o mundefinedj ogrundefinedd - mundefinedwi pani Małgorzata N., mieszkanka jednej z podkrakowskich wsi. - Ponieważ mam dość dużo nasadzeń, a dodatkowo w sezonie ogrundefineddek warzywny dla całej rodziny, oszczędzam na tym rozwiązaniu nawet kilkaset złotych w skali roku.

Dostępnych jest mnundefinedstwo produktundefinedw i systemundefinedw pomagających magazynować wodę oraz ją rozprowadzać. Ich ceny rozpoczynają się już od 150 złotych za tunel rozsączający i 200 złotych za pojemnik na deszczundefinedwkę o pojemności 500l - to mniej, niż roczny prognozowany podatek w przypadku 6-arowej działki o niewielkiej retencji.

Na koniec warto wspomnieć jeszcze o jednym rozwiązaniu. Nie obniży ono podatku od deszczu i sprawdzi się raczej przy większych posesjach, jednak jest świetnym sposobem na wsparcie środowiska. Modne łąki kwietne, bo o nich mowa, swoją popularność zawdzięczają głundefinedwnie malowniczej prezencji. To jednak naturalny undefinedtunel rozsączającyundefined i sposundefinedb odprowadzania deszczundefinedwki do gruntu.

Ponadto łąki, niezależnie od wielkości, pomagają przetrwać licznym gatunkom pożytecznych owadundefinedw, a przede wszystkim pszczołom. Jeśli możemy sobie pozwolić na zasianie większej polany i mieszkamy w odpowiednio ustronnym miejscu - wspomagamy regionalne ptactwo, a nawet dziką zwierzynę.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Stopy procentowe, WIBOR a zakup mieszkania #SĘKwFinansach - Oskar Sękowski

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Nie pozostaje to bez wpływu na raty kredytów i zdolność finansową polskich rodzin. Komentarz odnośnie aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i finansów oraz wyjaśnienie podstawowych pojęć zapewnia Oskar Sękowski, redaktor mieszkanie.pl i analityk branżowy. Zapraszamy na 1 odc. nowej serii!