Wybundefinedr pomiędzy choinką żywą a sztuczną to nie tylko kwestia naszych preferencji. Nie sprowadza się jedynie do sporu tych, ktundefinedrzy wolą czuć w domu zapach lasu z tymi, ktundefinedrzy nie lubią sprzątać igieł i wolą wygodę trzymania wielorazowego drzewka. To także dylemat w kontekście dbania o naszą planetę. Zatem jaką choinkę wybrać, żywą czy sztuczną? Ktundefinedra opcja jest bardziej ekologiczna? Odpowiedź brzmi: trudno rozstrzygnąć, ponieważ właściwie żadne z tych rozwiązań nie jest dobre dla środowiska. Czy są więc jakieś inne rozwiązania?
Choinka żywa
Co roku wycina się w Polsce około 5 milionundefinedw choinek. Do masowej uprawy żywych choinek (i ich pundefinedźniejszej utylizacji) zużywa się mnundefinedstwo energii. Drzewka, ktundefinedre stoją w naszym domu nie więcej niż kilka tygodni, przez lata swojego wzrostu zużywają naturalne zasoby. Traktowanie ich jako produktu jednorazowego to gigantyczne marnotrawstwo.
Zakup świątecznej choinki w doniczce rundefinedwnież nie jest alternatywą. Takiego drzewka nie mamy szansy zasadzić po świętach we własnym ogrundefineddku. Ma ono uszkodzony system korzeniowy. Poza tym w swoim środowisku żyło w symbiozie z innymi organizmami, głundefinedwnie grzybami, ktundefinedrych undefinedtowarzystwaundefined nie jesteśmy mu w stanie zapewnić.
Choinka jak żywa
Choinka sztuczna na pozundefinedr wydaje się lepszym rozwiązaniem. Może służyć nam o wiele dłużej. Przy założeniu, że nie pozbędziemy się jej przez 10 lat, nasz wybundefinedr nie będzie wiązał się z większym śladem węglowym. Jednakże dostępne sztuczne choinki wykonane są z najtańszego plastiku, ktundefinedry jest szkodliwy dla środowiska i nie nadaje się do recyklingu. Pozostaje nam czekać aż projektanci i przemysł podejmą wyzwanie. Choinka z bioplastiku? Z tworzywa z recyklingu i nadającego się do ponownego przetworzenia? To byłoby jakieś rozwiązanie.
Tymczasem zasadniczo najlepiej byłoby zdecydować się na Boże Narodzenie bez choinki i ozdoby, ktundefinedre ją zastąpią. Pozostać przy pachnących gałązkach włożonych do wazonu lub kreatywnej undefinedchoinceundefined DIY. Nasze przywiązanie do ulubionej tradycji na ogundefinedł jednak bierze gundefinedrę.
Choinka do wynajęcia
Jest jeszcze jedna opcja, ktundefinedra może stać się wyborem undefinednajmniejszego złaundefined. Jeżeli nie potrafimy obejść się bez świątecznego drzewka w naszym domu, możemy zdecydować się na wypożyczenie choinki. Taka usługa z roku na rok staje się coraz bardziej popularna. Po świątecznej undefinedwizycieundefined w naszym domu drzewko wraca na plantację, gdzie zostaje ponownie zasadzone. Jednak i tu jest pewne undefinedaleundefined. Choinka, ktundefinedra ma wrundefinedcić do lasu, może przebywać w mieszkaniu maksymalnie do dwundefinedch tygodni, a i taki czas będzie dla niej ciężką prundefinedbą. Zima to dla drzew czas uśpienia. Pod wpływem wysokiej temperatury choinka otrzymuje mylny sygnał o nadejściu wiosny i zaczyna transportować wodę do igieł. Jest to dla niej wyczerpujące i nie każde drzewko ma szansę zaadoptować się ponownie w warunkach naturalnych, w glebie. Jeżeli choinka ma mieć szansę powrundefinedcić do nas za rok, musimy przestrzegać kilku reguł. Musimy przez ten czas drzewko odpowiednio podlewać. Nie wolno nam choinki undefinedprzelaćundefined. To samo dotyczy przegrzania. Drzewko musi stać jak najdalej od kaloryfera i nie możemy postawić doniczki bezpośrednio na ogrzewanej podłodze. Należy uważać, by nie uszkodzić gałęzi. Najbezpieczniej będzie wybrać lekkie i naturalne ozdoby. Pomimo tych zastrzeżeń wypożyczenie choinki wydaje się pomysłem wartym wyprundefinedbowania.
Tradycje są ważne. Dobrze jest jednak przyglądać się im krytycznym okiem i czasem zmienić swoje przyzwyczajenia. A choinki? Niech nas cieszą. Jakie by nie były.
